co mam pomyśleć

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 62
A np. kazde dziecko POLAKOW choc urodzone w Hiszpanii JEST POLAKIEM...
I wierz mi, doskonala ich wiekszosc...baardzo slabo mowi po polsku...
Wiele jest takze takich, ktore nawet nigdy w Polsce nie byly.
---
To, w jakim jezyku sie porozumiewasz NIE decyduje o narodowosci.
---
Ah... Przy okazji...
Ja ZAWSZE mowie po hiszpansku w Hiszpanii, nawet w domu czy w rozmowach z Polakami...(no chyba, ze nie znaja hiszpanskiego...)
A paszport mam POLSKI...


Jak wlazłeś między wrony kracz jak i ony... ;-)
minely dwie godziny...

czekam cierpliwie,rozumiem ze spisanie trwa jakis czas...

prosze,podaj te wyzwiska.
ejemplos...ejemplos...
Ha. Bo Ty jesteś jak jeden nauczyciel z mojej średniej szkoły, który sugerował uczennicom pewien sposób poprawiania oceny ale nigdy nie powiedział tego wprost. Bidule chciały go nagrać, ale ze wszystkiego by się wymigał :)
A że wszystkie kobiety wokół podejrzewasz, że będą pracować jako prostytutki to inna sprawa.
Wiesz Una,nie rozumiem jednego,jesli jestes w domu z Polakami(czyli moze byc rodzina),to dlaczego mówisz po hiszpañsku?Az tak bardzo sie zrobilas Hiszpanka?
Nazi-Xavierka? Dość świeże...
lo de meretrices es broma,creo que se nota??

co do drugiego:zarzucono mi:
++++++++++++++
Które z wyzwisk, którymi od czasu do czasu raczysz forumowiczów jest nacechowane humorem?

+++++++++++++
czekam na podanie tychze wyzwisk. jest wyszukiwarka,jest webarchive. czyzby bylo zbyt trudne??
cuando se me acusa hay que tener argumentos,no mentiras baratas.

adelante,banan,presentame los -supuestos-insultos firmados por mi.
podaj caly kontekst :)

i jesli sie nie myle wyjasnilem juz ten temat.czekam na dalsze przyklady.
Broma, broma, se nota....
Tylko że w nadmiarze ta broma robi się niesmaczna.
Zwłaszcza jeżli stosujesz ją do kobiet, których nie znasz.

Wyobraź sobie:
Twoja małżonka prosi o poradę, bo chce zarejestrować jednoosobową firmę, a ktoś daje jej namiary na dystrydutora prezerwatyw z tekstem, że może jej się przydać.
Ot, taka śmieszna broma, nie? Na pewno oboje bylibyście zachwyceni.
Czekaj, czekaj. Noc długa :)
A ostatnio tak dobrze rokowałeś...
Broma, broma, se nota....
Tylko że w nadmiarze ta broma robi się niesmaczna.
Zwłaszcza jeżli stosujesz ją do kobiet, których nie znasz.
+++++++++++++++++++
widocznie twoj poziom humoru jest inny niz moj :)

w wypadku postu o pracy,na dobrze zadane pytanie bylaby inna odpowiedz;na zdawkowe... no coz...
Czekaj, czekaj. Noc długa :)
A ostatnio tak dobrze rokowałeś...
+++++++++++++
rozumiem ze nie otrzymam odpowiedzi??
w takim razie twoje slowa o moich-rzekomych -wyzwiskach kwalifikuja sie jako osczerstwo.

szkoda,mialem lepsze zdanie o tobie.
"widocznie twoj poziom humoru jest inny niz moj"

Nie, po prostu ja jestem kobietą. Znam kolesi, którzy zwracają się do siebie per "ty dziwko" i wszyscy się dobrze bawią. Kobiet takowych nie zaobserwowałam.
Swoją dorgą dziwne, że ci panowie nie zwracają się do siebie na przykład "ty impotencie". Analogia?
Ja o Tobie też, niestety ostatnio znów zacząłeś przeginać.
poziom czego?
Ja o Tobie też
++++++++++++
eso me importa menos.

oszczerstwo to dosc powazny zarzut .
Tak się składa, że spora część Polaków, nawet jeśli zna angielski, też nie potrafi wymówić poprawnie nazwy naszego kraju. Wymawiają ją po prostu /poland/. Nie dziwne, że Anglicy rozumieją to raczej jako Holland.

Jeśli fonetyka danego języka diametralnie różni się od "naszej" to nie ma siły, nawet nazy swojej ojczyzny nie wypowie się w stu procentach dobrze. Tym bardziej jeśli nikt nie zwróci uwagi, że popełniamy błąd. A jak ktoś powie, że jest z Jispanii albo z Nemec, to i tak da się zrozumieć, prawda? :).

Pozdrawiam.
Nigdy nie miałem problemów z wymową angielską
infuś, no rozwalasz jak zwykle:)
a icaro to jest frustrat, coś mu poszło trochę w życiu, ale chyba dużym kosztem, dajmy się bratu powyżywać, ja mogę tu parę wyzwiski pod moim adresem przytoczyć, ale to z innego forum, więc nie będę mieszać racji, icaro, zaplątałeś się w rozpatrywaniach, kończ waść, wstydu oszczędź( jeśli mogę zacytować coś polskiego taaaakiemu Hiszpanowi...)
Radzę niektórym nie czepiac sie hiszpańskich zmian fonetycznych bo w naszym ojczystym języku jest ich wielokrotnie więcej. I w piśmie. To my zrobilismy z rzymskiego 'Caiusa'- Gajusza, a na wszystko co greckie zaczynajace sie 'El...' mówimy 'Hel...'. Że nie wspomnę o "Pamplonie" przemianowanej nie wiedzieć czemu na "Pampelunę" .
to raczej nie ma nic wspólnego z fonetyką, to są polskie odpowiedniki obcych słów, a Hiszpanie naprawdę mają problemy z wymową obcych języków i nie pamiętam gdzie, ale czytałam na ten temat dość fajny artykuł,tam było też coś o łatwości uczenia się obcych języków przez Słowian
Uważaj, oszczerstwo to poważny zarzut ;)
Ja przytoczę chociażby "sansirole" skierowane do kilku osób, ale zaraz się okaże że "już wyjaśniłem ten temat", więc się nie liczy ;)
Nie czepiam się zmian fonetycznych. Niedobrze jest po prostu jeśli dzieci po nauce w szkole mówią "eskul" i nie tylko ja to zauważam. Obcego języka należy się uczyć z jego wymową, a nie dorabiając własną narodową. Akcent to już inna sprawa.
To o czym piszesz to spolszczone formy obcych języków używane od stuleci.Popatrz np. z jakim "słodkim" akcentem Anglicy mówią po łacinie ;)
Hiszpanie mówią na królową Elżbietę Isabela i to jest absolutnie tam poprawne, zresztą nie wyobrażam sobie żebyśmy my mieli mówić Elisabeth. Oni mówią Londres, my Londyn i też jest ok. Po prostu mnie trochę denerwuje jak wymawiając w Hiszpanii obce nazwy w sposób stosunkowo zbliżony do ich oryginalnego brzmienia, czyli tak jak z reguły wymawia się w Polsce, albo mnie nikt rozumie albo jestem poprawiana ;) i muszę na poczekaniu zastanawiać się jak to wymawiają oni żeby przekazać o co mi chodzi. No może faktycznie rozdmuchałam temat ;)Ale to taka ciekawostka ;)
Ja myślę, że wina też w tym (jak to często się mówi) telewizji - tak powszechnie dostępnej i chyba jeszcze częściej oglądanej przez Hiszpanów niż u nas. Bo ja nigdy nie słyszałam w tv polskiej o paście "[kolgate]", wspomnianym już "[espidermanie]"... nawet wymowa z francuskiego "[lerojmerlin]" czy nazwy miejscowości ("festival en [kanes]") kuleje. Zresztą nie ma co szukać daleko, skoro dużo Hiszpanów nie jest w stanie (nie chce?) wymówić poprawnie nawet imion katalońskich i tłumaczą je (i tak zamiast Jaume jest Jaime), więc czego się tu spodziewać.

A z serii anegdotki i ciekawostki: podczas mojego zeszłorocznego pobytu w Barcelonie odwiedzili mnie znajomi z Polski. Poszliśmy w większej grupie do knajpy i znajomy Hiszpan w pewnym momencie poprosił mojego polskiego kolegę, żeby pokazał mu swoją komórkę. Był ciekaw, jak wygląda Menu napisane cyrylicą...
a icaro to jest frustrat, coś mu poszło trochę w życiu, ale chyba dużym kosztem, dajmy się bratu powyżywać, ja mogę tu parę wyzwiski pod moim adresem przytoczyć, ale to z innego forum, więc nie będę mieszać racji
+++++++++++++++++
prosze podaj :)

poczuje sie zwolniony i podam przyklad twojego stosunku do ludzi uposledzonych.
no cóż, na koniec czytanie ze zrozumieniem też jest Ci obce, widzę, że się nie poddasz i dalej będziesz bił na ślepo...
czekam na "rzekome" wyzwiska ....
Banan jestes oszczerca.

++++++++++++++++

Połowa dyspozytorek krakowskich sieci taksówek nie potrafi dogadać się z klientem po angielsku.
- Renia, kojarzysz jakiś "Prajs" na Zakopiańskiej? - tak na rzucone po angielsku pytanie o cenę przejazdu z dworca na Zakopiańską ("Could you please tell me the price for taxi from railway station to Zakopiańska street?") reaguje dyspozytorka krakowskiej sieci taksówek Mega 9625. - Hi hi hi. Ripit pliz. Jaka ulica? - chichocze inna pani w słuchawce, kiedy wykręcamy numer Radio Taxi Rotunda, prosząc o kurs spod dworca. - Airport, airport? - dopytuje się. - Railway station - powtarzamy uparcie. Bez rezultatu.

Jest środowe południe, jeszcze gorzej było noc wcześniej, kiedy z młodym małżeństwem z Finlandii usiłowaliśmy zamówić po angielsku taksówkę na znane skrzyżowanie w centrum Krakowa. Udało się za... czwartym razem.

- Taksówkowe korporacje posługują się knajpiano-restauracyjno-hotelową mapą miejsc. Wiadomo, że chodzi raczej o centrum miasta, wiadomo że klient właśnie wychodzi z pubu, baru, klubu czy restauracji i zamierza dotrzeć do swego hotelu. Dyspozytorki znają nazwy klubów i kierują kierowców pod konkretne adresy. Gorzej z kursami w inne punkty miasta - mówi Kasia Ostrowska z anglojęzycznego portalu Cracow-life.com. Jej zdaniem właściciele hoteli czy pensjonatów często wolą sami przyjechać na lotnisko po swych gości i czekać na nich z kartką z nazwiskiem w ręku niż narażać ich na kłopoty komunikacyjne.

- Nie polecam mówiącym po angielsku turystom korzystania z taxi przez telefon. Z reguły coś się pokręci i auto przyjedzie w inne miejsce - narzeka Jaro, właściciel kilku pokoi gościnnych w zacisznych zaułkach krakowskiego Podgórza.

como mola...
jasne, my tu wszyscy jesteśmy oszczercy i chamy, a biedni ludzie czują się pokrzywdzeni:)
Jak się domyślasz, ja opuszczam wątki, które mogą wymagac dalszych tłumaczeń, dobrze wiesz o co chodzi, a ja się nie bedę dalej wypuszczać ani Tobie na to też nie pozwolę, oczywiście po tym, nastąpi Twoja riposta, ale już w innych postach tu i tam wypowiedziałam się na ten temat,Ty lubisz robić różne rekopilacje, więc wiem, że zbierzesz to wszystko do kupy i będziesz miał jasny obraz
o tobie nie napisalem.chodzi mi o osobnika o nicku Banan-costam-ktory oskarza mnie o wyzywanie innych osob bez przedstawienia dowodow co inaczej nazywa sie oszczerstwem.
zeby przedstawic ci dowody, banan musialby przestudiowac twoje posty i wypisac (wypunktowac), co mial na mysli. Nie dziwie sie, ze tego nie robi, bo po przeczytaniu kilku twoich wpisow robi sie niedobrze...Mozesz sobie wypisywac co ci sie zywnie podoba, my wiemy kim jest banan a kim jestes ty. To zostalo ci juz wiele razy powiedziane i nikt, jak widzisz nie zamierza ci czegokolwiek udowadniac, bo najzwyczajniej w swiecie nikomu na tym nie zalezy. Banan - pozdrawiam !
Nieee, no przeciez Banan wymienil jedno, ja drugie, jak dla mnie wystrczy, ale Icaro "przeciez juz wszystko wyjasnil" w tej sprawie, wiec wychodzi na to, ze wcale nie nazwal Xawierki nazista, po prostu mielismy zbiorowe halucynacje :)
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 62

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia