nauka hiszpańsiego na własną rękę

Temat przeniesiony do archwium.
chcciałabym się dowiedzieć, czy jeżeli poświęciłabym codziennie 15 minutek na naukę hiszpańskiego czy widać by było jakieś efekty?ja osobiście uważam ze nie ale w moim mieście nie ma ani jednej szkoły która oferowałaby naukę tego języka!a może wiecie czy w Grudziądzu jes jakaś szkoła z taką ofertą?błagam o pomoc!!!
Cześć. ja mam ten sam problem bo mieszkam w zabitej dechami wiosce (no dobra, w małym mieście :P )od niedawna i ucze się na własna ręke. Raczej niezbyt regularnie, po prostu kiedy mam czas i ochote. Średnio wychodzi po kilkanascie minut dziennie i widac efekty ;) Musisz miec tylko odpowiednie materiały. Życze powodzenia :)
Do nauki języka, szczególnie hiszpańskiego, nie potrzbeujesz szkoły jeśli masz dostęp do internetu (a bez tego by się dało). Najważniejsze jest to czy rzeczywiście chcesz władać tym językiem obcym. Polecam naukę samodzielną, ja na takiej się właśnie opieram i podobno idzie mi całkiem dobrze. Oczywiście niewielka ilośc korepetycji potem aby rozwinąć mówienie jak najbardziej (chociaż da się to też załatwić z mikrofonem, internetem i programem do rozmów, no i chętną drugą osobą; można też zawsze gadać do siebie ;)) 15minut to WEDŁUG MNIE za mało. Pół godziny to chyba jednak minimum, najlepiej 45-60min - to wcale nie tak dużo jakby się wydawało, ale wiadomo, że nie każdy może..

Pamiętaj, dla chcącego nic trudnego, najlepiej zacząć od dobrego samouczka i kaset/płyt dla wymowy.

Pozdrawiam!

P.S. Z książek z których ja zaczynałem polecam "Język hiszpański dla początkujących" O. Perlina - niebieska, oraz Español de Pe a Pa, Anny Wawrykowicz. Warto też zaprzyjaźnić się z kimś z Hiszpanii(bądź chętnym polakiem, który zna hiszpański) w internecie w celu pomocy, jednakże w przypadku rodowitych użytkowników hiszpańskiego potrzebny jest jakiś język do komunikacji, choćby angielski.
ja ucze sie od mniej wiecej tygodnia (dobra, zaczelam miesiac temu ale wlasciwie to bylo takie "przymierzanie" sie a nie nauka ;) ). Teraz zaczelam z "Espanol para ti", tyle ze robie ten kurs troche inaczej... slowka pierwszy raz przerabiam na kompie, potem pisze sobie na fiszkach i zabieram ze soba na zajecia (taki plan mi dowalili ze rano wychodze z domu, wracam poznym wieczorem - np od 8 do 20 mam zajecia z JEDNA 1,5h przerwa w srodku..- i padam na twarz. Po prostu mam ZERO wolnego czasu i dlatego ucze sie na wykladach (a to dopiero 4 dni zajec - ja juz nie wyrabiam... :( ). Gdybym miala czas zeby normalnie w domu siasc do kompa,. to mysle ze takie minimum czasu ktory chcialabym poswiecic to jakies pol godziny, ale optimum to 45 - 60 minut (tym bardziej ze to wciaga;) )

poza tym, odnosnie kursow - i tak Ty sie musisz nauczyc jezyka, nauczyciel nie zrobi tego za Ciebie. a samodzielny kurs wychodzi po pierwsze taniej, po drugie - wiem po sobie- gdy chodzilam na ang (3h w soboty), to w ciagu tygodnia prawie nie zagladalam do ksiazki (no chyba ze bylo cos zadane ;) ) - no bo i po co? bedzie lekcja to sie zajrzy ;) a gdy poswiecisz np pol godz dziennie (czyli wcale nie tak duzo) na nauke jezyka, to w ciagu tyg posiedzisz nad nim w sumie 3,5 h i moim zdaniem lepiej sie tego nauczysz, po ten czas bedzie poswiecony FAKTYCZNIE NAUCE, a nie mysleniem, co na obiad i kiedy nauczyciel przestanie wymyslac jakies dziwne cwiczenia ;) no i kontakt z jezykiem masz codziennie a nie raz w tyg na lekcji - dodziennie czegos sie uczysz i powtarzasz

ktos tu niedawno podal swietna strone jesli chodzi o fonetyke - mozesz sie nauczyc wymowy, sa tez filmiki na ktorych widac jak sie ukladaja usta przy wymowie poszczegolnych dzwiekow.

http://www.uiowa.edu/~acadtech/phonetics/spanish/frameset.html

zycze powodzenia - daj znac jak Ci idzie, bedziemy sie uczyc razem ;) ;P
dzięki za te rady i teraz myślę, że to nie jest wcale taki zły pomysł z tą nauką w domu!!!!!na razie uczę się 2 dni więc nie umiem za dużo, ale kto wie....jeżeli porozmawiamy za 6 miesięcy co już będę umiała!