ja bylam dwa razy we wrocku.
wiec tak zajecia byly na rano, jakos 4h chyba z polgodzinna przerwa, w kazdym razie duzo, dokladnie nie pamietam, potem obiad i po poludniu byly warsztaty, tallery byly rozniste - filmowy, taneczny, takie robotki reczne, rozne gry i zabawy hiszpanskie, pintura, w zaleznosci co hiszpanie wymysla i oczywiscie wszystko wchodzi w cene obozu. Zarowno lekcje rano jak i tallery po poludniu sa z hiszpanami, oni nie umiejapolskiego, wiec jestes zmuszona mowic po hiszpansku. Z chodzeniem po miescie gorzej, na najblizsze osiedle bez problemu, w weekendy jest zwiedzanie Wroclawia(1weekend) i zazwyczaj wycieczka w góry (drugi weekend), wychowawcy sa bardzo ugodowi i w sumie tak po cichu to nas tez puszczali w czasie wolnym do centrum. Zakwaterowanie znosne, to jest internat szkoly dla nieslyszacych, w czasie roku szkolnego oni tam mieszkaja, w wakacje jest oboz, lazienki znosne, pokoje 3-4-5 osobowe z tego co pamietam, tylko kuchnia nawala, przynajmniej mi jedzenie nie smakowalo.
Co jeszcze..no ja polecam ten oboz, masz kontakt z jezykiem ja jak wrocilam po pierwszym z luzem sie dogadywalam, duzo mi dalo, po drugie poznajesz hiszpanow, lapiesz kontakt z zywym jezykiem, masz okazje poznac kulture blizej, obejrzec filmy, nauczyc sie flamenco, sevillany, nakrecic film krotkometrazowy :) nawet ksiazke dostajesz specjalnie przez nich ulozona.
Jesli zalezy Ci zeby sie nauczyc jezyka to jedz..tylko jeszcze zalezy na jakie towrzystwo trafisz..bo sa ludzie rozrywkowi ale sa tez tacy ktorzy z ksiazkami sie nie rozstaja. No i 95% obozu to dziewczyny ;]