Agniecha, ja nie mowie o takim podstawowym slownictwie, czyli pierwsze 1[tel]slow. Prosty przyklad. Czytasz artykul, wypisujesz jeden czasownik i sprawdzasz w slowniku jego znaczenie. Mimo ze w tym momencie pamietasz znaczenie slowka, to jak bedziesz za pol roku rozmawiala, to to slowko nie bedzie w Twoim "czynnym slownictwie" i na pewno w rozmowie nie przyjdzie Ci do glowy, aby je uzyc. Ale to wiedza osoby, ktore wyjezdzaja za granice myslac ze znaja jezyk, a jak przychodzi do swobodnego mowienia, to nie potrafia sie wypowiedziec, bo brak czynnego slownictwa.