Książki "blondynka na językach"

Temat przeniesiony do archwium.
Witam, od pewnego czasu zastanawiam się nad nauką hiszpańskiego ale odmiany meksykańskiej. Kupiłem sobie więc dwie książki z serii "blondynka na językach" hiszpański latynoski i europejski, niestety dopiero po kupnie zobaczyłem w internecie wiele negatywnych opinii głównie do książki uczącej "latynoskiego" hiszpańskiego, że są tam błędy i pomieszane słownictwo wszystkich dialektów ameryki południowej. Moje pytania: jako że chcę się uczyć meksykańskiej odmiany czy można najpierw się nauczyć europejskiej a dopiero potem przechodzić na mowę meksykańską (wraz z uczeniem się słówek i zwrotów charakterystycznych dla tej mowy)? I czy ta druga książka Beaty Pawlikowskiej "hiszpański europejski" jest pozbawiona błędów (i gramatycznych i tych w słownictwie)?
jeśli chodzi o książki, to nie pomogę, bo ich nie mam.
ale co do nauki, to spokojnie można zacząć od nauki hiszpańskiego z Hiszpanii, bo jakby nie patrzeć, w Ameryce Południowej używa się tego samego języka, tylko po prostu z lokalnymi różnicami w słownictwie, czasem też w gramatyce (vos zamiast tú w niektórych krajach Am. Płd., itp.). To tak samo jak z angielskim brytyjskim i amerykańskim - nawet jeśli w szkołach uczą nas zwykle odmiany brytyjskiej, to w USA przecież spokojnie możemy się dogadać. Tak i tutaj. Ja w liceum chodziłam na konwersacje do pewnej Meksykanki i szczerze powiedziawszy prawie żadnych różnic się nie zauważało, oprócz niektórych słów (np. zwykle mówiła 'platicar' zamiast 'hablar', itp.). Generalnie naprawdę to jest kwestia przyswojenia po prostu dodatkowego słownictwa. Można go sporo znaleźć w internecie. Albo jak sobie znajdziesz jakąś meksykańską telenowelę i osłuchasz się trochę, to i załapiesz trochę słówek i przy okazji meksykański akcent :)
edytowany przez marchevik: 07 sty 2014
Nie wiem po co sobie chcesz komplikować naukę. Milion razy to już pisałem na forum. Znając wzorcowy hiszpański czyli castellano z Hiszpanii będziesz rozumiany na całym świecie bez problemu a latynoskich lokalizmów zawsze możesz się szybko nauczyć gdy cię tam życie rzuci.
Każdy Latynos na poziomie zna wzorcowy hiszpański i jego słownictwo a jeśli nie zna to jego problem a nie twój. On się zawsze szybciej domyśli o co ci chodzi niż na odwrót.
edytowany przez argazedon: 07 sty 2014

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa