Miedzy taką ilością zła i taką ilością historii
o kłamstwach które się ukrywają
między marzeniami które się niszczą w powietrzu
pomiędzy ruinami iluzji
na morzu samotności
z sercem tak pełnym żalu
ale miłość narodziła się za spojrzeniem
i została osadzona na rogu duszy
jej duszy
przyparta do muru w miłości
prawie niemożliwej
szukając wyjścia, jakiegoś światła, jakiejś drogi
latając bez skrzydeł
cierpiąc w milczeniu
próbując przeżyć tyle bólu
i w tym samym czasie walcząc tylko z jednego powódu
swoją miłość
Mija czas i wszystko się robi coraz bardziej trudne
rzeczywistość bycia z nim robi się prawie niemożliwa
i jedna kropla lamentu spada na jej wiarę
góra pytań bez odpowiedzi
wątpliwości które wybuchają nad jej głową
marzenie trudne dla dwojga
ale miłość narodziła się za spojrzeniem
i została osadzona na rogu duszy
jej duszy
przyparta do muru w miłości
prawie niemożliwej
szukając wyjścia, jakiegoś światła, jakiejś drogi
latając bez skrzydeł
cierpiąc w milczeniu
próbując przeżyć tyle bólu
i w tym samym czasie walcząc tylko z jednego powodu
swoją miłość, swoją miłość
walcząc o swoją miłość
ale w tym samym czasie walcząc tylko z jednego powodu
przyparta do muru w miłości
prawie niemożliwej
szukając wyjścia, jakiegoś światła, jakiejś drogi
latając bez skrzydeł
cierpiąc w milczeniu (taki ból)
ale w tym samym czasie walcząc tyko z jednego powodu
swojej miłości