No dobra, jest to piosenka, wiec momentami za bardzo nie wiem o co chodzi jej tworcy (dlatego tez nie lubie tlumaczyc piosenek), ale mniej wiecej idzie to tak:
ocal mnie
znowu podróżuję na końcu wagonu
chcąc skoczyć, wariując z miłości
próbując być tym o co mnie nie prosił/a
straciłem/-am wiarę
straciłem/-am kontrolę
żyję znowu bez soli jego/jej skóry
znowu upadając, powłócząc nogami
dziś chcę wierzyć w to czego już nie ma
pomóż mi
ocal mnie
podaj mi miejsce, do którego mam iść
na spotkanie twojego głosu
który pewnego dnia mi odmówił
zatrzymuje mi się serce
podczas najbardziej bolesnych nocy
wymyśl sobie inne pożegnanie
kto urośnie z twarzą przy ścianie
szukając powodu, pożerając dzień wczorajszy
nie zapomnę nocy kiedy odszedł/odeszła
pomóż mi
ocal mnie
podaj mi miejsce, do którego mam iść
na spotkanie twojego głosu
który pewnego dnia mi odmówił
zatrzymuje mi się serce
podczas najbardziej bolesnych nocy
wymyśl sobie inne pożegnanie