dialog na temat rodziny, mieszkania i zainteresowań

Temat przeniesiony do archwium.
31-54 z 54
| następna
Pedrito_88
dzisiaj, 0:12

Miseria jest dziś spokojna, jeszcze się z Nią nie pokłóciłem, to Ty musisz zaczynać? Coś Ci dzisiaj zrobiłem? Odpowiedziałem Ci tylko na pytanie, które zadałaś w tym wątku.

Zaczynać????? Ja???

Wielokrotnie cię prosiłam, żebyś nie odpowiadał na moje pytania. Moje pytania NIGDY nie są skierowane do ciebie. Zasadę taką mam, że chcę się uczyć od najlepszych. Mam do tego prawo czy nie? Bardzo grzecznie, bardzo cierpliwie, po raz kolejny proszę, żebyś się nie obrażał, nie tupał nóżką, nie drwił, nie kpił i nie ubliżał.
Uczę się j.hiszpańskiego publicznie, ubolewam nad popełnianymi błędami ale się ich nie wstydzę. Mogłabym konsultować moje wypociny z moimi hiszpańskojęzycznymi przyjaciółmi, ale tego nie robię, bo oszukiwałabym samą siebie oraz tych, którzy poświęcają mi swój cenny czas.

Sama oceniam, któremu użytkownikowi tego forum mogę zaufać, ciebie w tym gronie nigdy nie było, nie ma i cię w nim nigdy nie będzie. Ale to nie jest powód, żeby się obrażać, raczej, by wyciągnąć wnioski. Piszę to już po raz któryś tam ale prawdę powiedziawszy, obserwując, chcąc nie chcąc, to, co wyprawiasz na tym forum, nie mam złudzeń co do twojego dalszego zachowania.



segundo, w normalnym slowniku nic nie ma na temat vulgarnosci czy potocznosci verbo montar, natomiast jest wiele wytlumaczen znaczenia, nie wiem skad takie skojarzenia, tylko jedno na 18 wytlumaczeñ mowi o "seksualnosci" tego slowa, tak wiec montar una empresa jest poprawnym wyrazeniem

http://clave.librosvivos.net/ to do poczytania, i do zwrocenia uwagi na punkt 10 i 14, co juz w ogole sie nie pokrywa z twoimi teoriami

cambiar, rob swoje, ja Ci gratuluje Twojego samozaparcie i duzych postepow, Pedrito jest niereformowalny i za post w innym dziale powinien zostac zablokowany, chociaz patrzac na jego dzialanie i aktywnosc tutaj, mozna go mianowac glownym pendejo tego forum :), no i jego rasizm i lekcewazacy stosunek do Hiszpanow tez mowi o nim duzo, belki w oku nie widzi, ach, no i chyba Hiszpanki go po prostu pogonily, zostaly mu panienki panchitos, qué Dios les bendiga y les salve de un amigo como Pedrito :)
Cytat: Pedrito_88
Znam jednak ten język lepiej od Ciebie, a gdybym to ja Ci napisał co o Tobie myślę, Agniecha110 zgłosiłaby post do usunięcia.

Widzę, że naprawdę cierpisz jak się Ciebie ignoruje.
Bądź tak miły i "zejdź ze mnie".
Bez odbioru.
edytowany przez Agniecha110: 03 sty 2011
Cytat: BeaI
segundo, w normalnym slowniku nic nie ma na temat vulgarnosci czy potocznosci verbo montar, natomiast jest wiele wytlumaczen znaczenia, nie wiem skad takie skojarzenia, tylko jedno na 18 wytlumaczeñ mowi o "seksualnosci" tego slowa, tak wiec montar una empresa jest poprawnym wyrazeniem

http://clave.librosvivos.net/ to do poczytania, i do zwrocenia uwagi na punkt 10 i 14, co juz w ogole sie nie pokrywa z twoimi teoriami

cambiar, rob swoje, ja Ci gratuluje Twojego samozaparcie i duzych postepow, Pedrito jest niereformowalny i za post w innym dziale powinien zostac zablokowany, chociaz patrzac na jego dzialanie i aktywnosc tutaj, mozna go mianowac glownym pendejo tego forum :), no i jego rasizm i lekcewazacy stosunek do Hiszpanow tez mowi o nim duzo, belki w oku nie widzi, ach, no i chyba Hiszpanki go po prostu pogonily, zostaly mu panienki panchitos, qué Dios les bendiga y les salve de un amigo como Pedrito :)

Bea za to Wy i Wasz rasizm w stosunku do osób z Ameryki Łacińskiej wcale, a wcale widoczny nie jest... No proszę Cię.. Hiszpanki, jakie są takie są. Osobiście się nie dziwię Piotrusiowi że woli latynoamerykanki.
¡Lo que se ha mantado! ;-)
----
Gothia...
Moje uznanie za dialog! Jak na poczatkujacego ucznia - SUPER! ;-)
Sa tylko praktycznie kosmetyczne drobiazgi... Glownie akcenty...No i te osoby...Ale to naprawde drobiazgi... Przy przepisywaniu - na pewno bys na nie wpadla...
(ella; todavía; adiós; No i "dígame" - ale to jest zle - bo przyjaciolki- wiec na TY ma byc...a nie per PAN/PANI...?; BarrioS...i takie tam drobiazgi...)
----
Z tego co tu czytam...najwiekszy problem sprawia...A
Takie male...czeste...zwykle "A" !
Do rzeczy....:
MONTAR
Mantar el puzzle... ;-)
MONTAR LA BICICLETA - skladac/budowac rower
MONTAR EL TREN - skladac/budowac pociag
MONAR...el teatro...la tienda de campaña...la nata...un espectáculo...

MONTAR=IR=ANDAR
MONTAR/IR/ANDAR EN (LA) BICI - jechac NA rowerze
MONTAR EN TREN - jechac pociagiem
IR A PIÉ...
IR/ANDAR en coche...de rodillas...de puntillas...
IR/MONTAR A CABALLO
IR/MONTAR EN AUTOBÚS
----
VISITAR
VISITAR = IR A VER
Visitar a un amigo
Visitar a mi madre
VISITAR = Ver para CONOCER...HACER VISITA...
Visitar una tienda
Visitar una ciudad
Visitar un pais
Wystarczy..hmm...bo nie wiem, czy sie wystarczajaco jasno wyrazam...?
----
DRAE:
A - Denota el modo de la acción. A pie. A caballo. A mano. A golpes.
Cytat: cambiar
nieszczęśliwego, upierdliwego nieudacznika
Cytat: cambiar
Uczę się j.hiszpańskiego publicznie, ubolewam nad popełnianymi błędami ale się ich nie wstydzę. Mogłabym konsultować moje wypociny z moimi hiszpańskojęzycznymi przyjaciółmi, ale tego nie robię, bo oszukiwałabym samą siebie oraz tych, którzy poświęcają mi swój cenny czas.
Czyli jednak masz hiszpańskojęzycznych przyjaciół...? Tu mnie zaskoczyłaś. Ile lat uczysz się hiszpańskiego? Pewnie z kilka. I po tylu latach nadal nie znalazłaś sobie kogoś to Ci odpowie na pytanie z języka hiszpańskiego, tylko wszystko musisz konsultować z Polakami na forum? Dla mnie nieudaczniczką jesteś Ty cambiar i w ten sposób się tego języka nie nauczysz. Znalazłem (jak mi się zdawało) fajne forum i zacząłem na nim pisać, wcześniej znałem tylko fora anglo- i hiszpańskojęzyczne, gdzie ludzie byli jacyś normalniejsi. Obecnie wchodzę tu jedynie z ciekawości lub z nudów by zobaczyć co się dzieje w polskim półświatku uczących się hiszpańskiego. Ja jak mam pytanie z hiszpańskiego to zadaję je native-speakerowi tego języka, lub jeśli jest taka potrzeba, zaglądam na anglo- lub hiszpańskojęzyczne forum językowe, gdzie są native-speakerzy oraz ludzie znacznie mądzrzejsi i lepiej znający ten język. No i co najważniejsze - posługujący się w większości moją jego odmiana - amerykańską. Ty cambiar musisz wchodzić tu i pytać się Polaków - i kto tu jest nieudacznikiem?

A co do tego niby mojego "rasizmu" wobec Hiszpanów, to w większości nabawiłem się go TUTAJ na tym forum. Jak Polacy nienawidzą mnie za to, że się uczę amerykańskiej odmiany hiszpańskiego, to jak ja mam lubić Polaków, którzy się uczą tej hiszpańskiej oraz Hiszpanów? Wcześniej tak nie miałem, byłem błogo nieświadomy tego co się dzieje w tym kraju... Wyście tu na forum mnie uświadomili, że to kraj paranoicznych rasistów. Zresztą sam też mam negatywne doświadczenie jeśli chodzi o ludzi z Hiszpanii i od osób z Ameryki swoje już na ich temat też słyszałem... I swoje widziałem.
A dlaczego taka deklaracja w "ogłoszeniu"? Bo po moich poprzednich ogłoszeniach pisały do mnie Hiszpanki plus Polki udajace Kolumbijki (ciekawe która z forumowiczek to była, ja takim idiotą by się nie zorientować, że to nie czysty kolumbijski nie jestem, zresztą do native speakera sporo jej brakowało).
I jeszcze...bo...hmmm...
----------
salgo hoy con mi marido para bailar - moze byc...
W tym wypadku a=para
Ir a bailar = ir para bailar
Ir/salir a comprar = ir/salir para comprar
...
;D
Beal, dziękuję za miłe słowa.
de nada, cambiar, korzystaj, bo u mnie to rzadkie hehhehe, nie widzisz jak tu szaleje?:P
Uslyszalam ostatnio w filmie takie zdanie po hiszpañsku i bardzo mi sie podoba: no eres más tonto porque no entrenas, to dla Piotrusia, nawet nie rozumie co sie po polsku pisze i z kontekstu cos wyrywa, no i faktycznie sie nudzi i do tego ma manie wyzszosci ,mysli nawet, ze ktos z forum jakies glupoty pisze w udawanej odmianie kolumbijskiego, aby z nim sie kontaktowac, no flipam calkowicie :)))) humor mi poprawil nasz payaso
BeaI, co do udawanej odmiany kolumbijskiego, to może Ty byłaś tą kolumbijką której se colgó la computadora? Hahaha. Albo inna forumowiczka, tego nie wiem... Ala ta biedaczka nie ma pojęcia o języku z tamtąd i dla niej cała Ameryka mówi tak samo. Ja się nauczyłem kolumbijskiego tak, jak Wy się hiszpańskiego, więc dla mnie to nie po prostu nie może być odmiana udawana. To, czy umiem coś po kolumbijsku czy nie, to nie jest już kwestia mojej znajomości kolumbijskiego, lecz po prostu hiszpańskiego jako takiego... A co do mojego ostatniego wpisu na forum to jest to czysty kolumbijski, z tym jednym zastrzeżenien, że kostrukcja más nunca jest używana w Kolumbii tylko na wybrzeżu, w głębi mówią nunca más. Jak mówicie: ja też "flipam", widzę ile (nie)wiecie o tym języku.
Jasne, to bylam ja , loquita por tus huesos chociaz nie jestem STAMTAD, naucz sie polskiego i przestañ cudowac, chociaz nie, mnie tam poprawiasz humor, zaczynam cie traktowac jak humor z zeszytow, chociaz watpie abys wiedzial o czym pisze
"salgo hoy con mi marido para bailar - moze byc..."

¿Y si no es el marido suyo sino un ... ligue? ¿Será para o a?
Ala ta biedaczka nie ma pojęcia o języku z tamtąd i dla niej cała Ameryka mówi tak samo

a ty nie masz pojecia o jezyku ani STAD, ani STAMTAD, ani ZNIKAD
S.S.
Ni uno, ni otro...
Ni marido, ni baile...
Cytat: Pedrito_88
Twój przykład jest ciekawy, chyba nie wiesz jak bardzo. Nie tylko pokazałaś, że użycie zaimków osobowych jest porządane, lecz stworzyłaś pytanie bez inwersji ¿Cuántos años ella tiene?, co jest kolejną cechą karaibską. Widać - urodzona z Ciebie Karaibka :).

Hm, nie mam żadnej styczności z tym językiem, oprócz zajęć na uczelni, a jedynie oglądanie telenoweli będąc dzieckiem:P Aczkolwiek i one najczęściej były z kontynentu. Zresztą, nieistotne;)
Dzięki za pomoc.
Cytat: Una_
¡Lo que se ha mantado! ;-)
----
Gothia...
Moje uznanie za dialog! Jak na poczatkujacego ucznia - SUPER! ;-)
Sa tylko praktycznie kosmetyczne drobiazgi... Glownie akcenty...No i te osoby...Ale to naprawde drobiazgi... Przy przepisywaniu - na pewno bys na nie wpadla...
Wystarczy..hmm...bo nie wiem, czy sie wystarczajaco jasno wyrazam...?

Nie no, wiem, że takie zdania to raczej nie jest powód do dumy, ale dziękuję;) I fakt, że dużo takich głupich błędów, ale to z pośpiechu głównie. No a co do pomyłek z przyimkami etc, to po prostu efekt tego, że nie miałam zbytnio okazji się o tym uczyć;)
Dzięki za wytłumaczenie:)
Tak wlasnie myslam...
Po tej pracy po prostu widac TWOJ wklad - a to, chyba dla kazdego nauczyciela jest NAJWAZNIEJSZE!!!
;-)
----
Mam tam watpliwosci co do: hay y es...
Tj. JA, powtarzam JA, powiedzialabym: ¿Qué HAY de tu vida? czy "en"...
A kuchnie, ze ESTÁ en la planta baja...A w kuchni HAY...np. una ventana...czy una mesa...itp. - choc to od kontekstu zalezy...A tu nie mam jak teraz zobaczyc Twojego tekstu...
No i trabaja como PROFESORA albo DE profesora...Ale bez "UNA"...
Una...to JA... ;-) (taka...mala...dygresja...)
POWODZENIA!
SWIETNIE CI IDZIE!!!!
edytowany przez Una_: 03 sty 2011
Amerykańskie podręczniki podają zwykle ¿Qué hay de nuevo? i też raczej tympodobne konstrukcje spotykam. ¿Qué es/hay de tu vida? jest dziwne nieco, ale teoretycznie obie wersje z es i hay są gramatycznie dobre. Jeśli nauczyciel tego nie podawał, to proponuję czymś zastąpić.
Widzieliście kiedyś pole po bitwie? Ja nie. Ciekaw jestem, czy wygląda podobnie jak redakcja powyższych postów. Tyle ze złośliwości ;). A tak serio, serio, to przepełnia mnie zdziwienie, że tak daleko zaszłyście w nauce hiszpańskiego NIC o nim nie wiedząc. Tak wąska wiedza jak Wasza, może wręcz utrudniać komunikację, ale nie liczę na to, że kogoś wzruszą moje słowa. Gratuluję za to wytrwałosci w nauce języka, który nic Was nawet nie interesuje.
Nie dogadamy się. Ja się nauczyłem hiszpańskiego w środowisku latynoamerykańsko-anglosaskim. Zanim rozpocząłem naukę, najpierw przejżałem anglojęzyczne fora internetowe i poczytałem, co piszą o języku hiszpańskim. Tam jest naprawdę ZUPEŁNIE inaczej niż tu, na tym polskim forum. Zupełnie inaczej jest.
Una, jestem zazdrosna :(
A o co? Mi Niña...O co?
A o zainteresowanie jakim obdarzasz gothia2... A o mnie zapomniałaś...
;)
Nie, nie...Skad! Nie zapomnialam!!!
Tyle, ze Ciebie naprowadzam...i wymagam...Wiec i ja musze sie skupic...by podchwytliwie (nie)pokazujac - polazac... ;-)
...a nie znalazlam do tej chwilki...momentu spokojnego...
---
Wiem, ze co Ci napisze - bedziesz pamietala...Musze wiec uwazac... ;-)
Ok, to ja cierpliwie czekam. Jak znajdziesz chwilkę. Dziś, jutro, pojutrze. I jak zwykle, już się cieszę :)
qué es / fue de tu vida, qué hay de tu vida jest normalnym wyrazeiem i funkcjonuje w Hiszpanii i ma sie dobrze, pomijajac juz to, ze wystarczy wpisac w google i widac wszystko, pierwszy zwrot jest bardziej uzywany do opowiesci o naszym zyciu z przeszlosci, drugi z do obecnych i niedawnych wydarzeñ, Pedrito, nareszcie podjeta sluszna decyzja, na innym forum jest inaczej i masz wolna droge
Temat przeniesiony do archwium.
31-54 z 54
| następna

 »

Pomoc językowa