„Nie chcesz, nie Å›ciÄ…gaj. Ale nie histeryzuj już, bo każdy i tak zrobi to, co chce. Kradzież jest kradzieżą, masz racjÄ™, a każdy ma swoje sumienie i Å›wiata nie zbawisz.”
Czy twoje słowa rozciągają się na pozostałe aspekty życia?
Czyli siedź cicho i nie reaguj gdy kradną w sklepach, biją na ulicy, ktoś upadł na chodnik, wyrywają radio z samochodu.
Pozwolisz ale to nie jest mój sposób na życie, reaguję, w razie potrzeby dzwonię na Policję, pomagam, tak mnie wychowano.
Ostatnio człowiek zasłabł na ulicy, nie wiem ile czasu tam leżał ale minęło go dziesiątki osób i NIKT się nie zainteresował. Byłem pierwszą osobą która uklękła przy niej ale nawet wtedy nikt więcej jej nie pomógł. Zrobił się tłumek gapiów i nawet na moją prośbę o zadzwonienie po karetkę nikt nie zareagował, następnie skierowałem moją prośbę do konkretnej osoby (mężczyzny) i co zrobił? Odwrócił się i szybko odszedł. Jedną ręką trzymając głowę tej osoby drugą wyciągnąłem komórkę i zadzwoniłem pod 999.
I proponujesz mi bym przyłączył się to tego tłumku gapiów? Bym był bierny?
Przepraszam ale NIE.
PS Człowiek który upadł tylko zasłabł ale jakby miał zawał serca/udar mózgu gdy liczą się sekundy...???