Słuchaj, jako mieszkaniec "najbogatszego kraju w Europie" może nie miałeś do czynienia z biedą, problemami gosp. itd, więc pewnie nie wiesz, że zdesperowani ludzie, z braku innych rozwiązań, decdują się na tak drastyczne kroki jak wyjazd za granicę, bez wykształcenia i znajomości języka. Czy to wina przeciętnego obywatela, ze w Polsce kiepsko się żyje? Pewnie nie wiesz też, że po II Wojnie Swiat. trafiliśmy do strefy wpływów rosyjskich i zamiast odbudować kraj, przeżywaliśmy różna zawirowania polityczne i gospodarcze. Podczas gdy Anglicy siedzieli spokojie w pubach i mieli stałą pracę i żadnych problemów, Polacy stali kilka dni w kolejkach, by kupić papier toaletowy, mydło, czy cukier. Ja i tak jestem dumna, że w tak krótkim czasie, staliśmy się krajem, który wszedł do UE, spełniwszy jej wymogi. Sytuacja poprawia się, ale jest to proces stopniowy! Nie masz prawa nas krytykować. To tyle, nie na temat.
Teraz co do języków - jestem przekonana, że hiszpański to ważny i potrzebny jezyk. Także dlatego, że po angielsku mówią wszyscy. Ja się uczę ang, fran, i hiszp. i gwarantuję ci, że kiedy już skończę studia, kombinacja tych trzech języków zapewni milepszy start w życiu niż sam angielski..
PS: Inni maja rację, nie wypowiadaj się nie na temat..
Saludos