Jak ja byłam w Hiszpanii na Erazmusie (co prawda w Jaen, a nie w Granadzie), to było tak, że przez pierwszy miesiąc chodziło się na zajęcia bez zapisywania na kursy. Po miesiącu były zapisy i wybierałaś tylko te przedmioty, które Ci się spodobały. Nie było obowiązku uczestniczenia w zajęciach, więc myślę, że w Granadzie jest podobnie, więc się nie przejmuj :) Zazdroszczę! Granada jest cudowna! Miałam blisko, więc byłam kilkakrotnie :) Pozdrawiam!