Dostałam się na UŁ na filologię hiszpańską + język angielski grupa niezaawansowana.
Mam inne pytanie: nie dostałam się na sinologię na UAM,a na tym bardziej mi zależało.
Hiszpański mi się podoba,ale mnie nie kręci,nie zachwyca....czy mam na UŁ szansę,że mnie to wciągnie? Że ktoś mnie zarazi pasją,czy to jest nudne,klepane i całkowicie pozbawione takiego żywego zainteresowania językiem/kulturą itd?
To jest mój główny problem,bo jeśli się tylko w to wciągnę,to wszysko inne typu zajęcia,przedmioty itd już są mniejszym zmartwieniem ; )
Słyszałam już,że wykładowcy i ogólnie dziekanat są życzliwi dla studentów co mnie cieszy,ale czy ktoś by mógł coś jeszcze na ten temat powiedzieć? Dzięki z góry :)