dzięki kobitki! Właśnie dzisiaj dostałam odpowiedź, że nie mogę być pielęgniarką bo mój tytuł nie jest uniwersytecki.
Pierwsza reakcja popłakałam się ale teraz zbieram się do kupy i ja im jeszcze pokażę! W sumie to mam gdzieś ich tytuły ja tylko chcę pracować w moim zawodzie!
Właśnie byłabym zainteresowana dostudiowaniem czegoś tutaj bo w Polsce też pielęgniarki muszą się dokształcić. I takiej odpowiedzi z ministerstwa oczekiwałam a oni mi tylko napisali NIE i żadnych propozycji rozwiązania tematu. Nikt mi nigdzie nie wspomniał, że jest coś takiego jak homologacja częściowa, jako jedyne rozsądne rozwiązanie sugerowano mi tylko, ze powinnam zapisać się na uniwersytet i zrobić wszystko od początku lub przyjąć tytuł auxiliar.
Z jednej strony jestem wściekła, że w kraju, o którym mówi się, że ma jeden z najniższych poziomów edukacji jakiś urzędnik neguje moje wykształcenie i kwalifikacje zawodowe ale z drugiej strony chyba nie ma się co dziwić skoro Polacy sami nie uznają już swoich kwalifikacji i dyplomów. Pielęgniarki i położne w powiedzmy średnim wieku tak jak ja na przykład chętnie może jeszcze postudiują o ile mąż im te studia zasponsoruje ale co mają powiedzieć osoby po pięćdziesiątce albo samotne, których nie stać na studia?
Będę drążyć temat do skutku i jeśli to będzie konieczne zrobię wszystko od początku.
odezwijcie się do mnie [email] albo [gg]