Grunt to nie przypinać plecaka agrafką do plecków, bo można stracić kawałek ciałka, a to boli :)
Droga Mrówko - odpowiedz sobie na pytanie, czy jesteś w stanie swojego aparatu upilnować. Po prostu mieć go na oku, nie dawać do łapek obcym, nie zostawiać na stoliku w kawiarni, nie brać na imprezę jeśli zamierzasz się schlać ;). Prawdopodobieństwo, że gwizdną Ci dokumenty jest podobne, a przecież rodzice nie każą Ci zostawić w domu dowodu osobistego/paszportu/pieniędzy.
Szkoda, że nie jedziesz do Pamplony, tu można w środku nocy nosić laptopa w reklamówce. Oj będzie mi tego brakowało w Polsce...
A jaaaak się jednak nie zgodzą.... to zawsze możesz sobie kupic za marne grosze jednorazowy aparacik fotograficzny (ceny około 22 zł, jeszcze zdążysz ;). Bo wrócić z Hiszpanii bez zdjęć... "bez sęsu".
Miłego pobytu, i opowiedz jak było po powrocie.