Ale przeciez tu w hiszpanii ludzie sa duzo bardziej otwarci i , zwlaszcza dzieci, przyzwyczajone totalnie do obcokrajowcow! u nas jest jakis czarny chlopiec to sie wzyscy zbiegaja go obejrzec(pamietam moja podstawowke) ale tu ...? w kazdj klasie jest amerykanin chinczyk latynos czy marokanczyk.
chlopiec ktorym sie opiekuje wlasnie mi opowiadal ze maja chlopaca kory nie mowi jeszcze po hiszpansku i ma materialy z 1 klasy wiec oni mu wszyscy pomagaja. Na praktykach z uczelni tez mialam w grupie wymieszane z wszystkich ras.
JA mysle ze zalezy od tgo jak Wy nastawicie i czy sie trafi na fajna wychowawczynie. : ) bardziej sie martwcie o prace dla Was przy olbrzyyyyyyyyyyymim kryzysie w hiszpanii niz o maluchy :) powodzenia! :)