prośba o radę odnośnie kierunku studiów

Temat przeniesiony do archwium.
cześć wam. Jestem na 4 roku filologii hiszpańskiej i chciałbym rozpocząć drugi kierunek. Waham się pomiędzy stosunkami międzynarodowymi (UAM, III rekrutacja, II stopnia) a filologią francuską (WSJO, 3 letnie licencjackie). Z jednej strony znająć hiszpański (i angielski) po stosunkach międzynarodowych może znalazłbym pracę w jakiejś placówce dyplomatycznej albo w jakichś instytucjach UE, a z drugiej strony idąc na filologię francuską mógłbym poznać jeszcze jeden język romański, który na pewno łatwo by mi wszedł znając hiszpański (poza tym lubię ten język). Co myślicie? Czy warto iść na SM czy to strata czasu? Orientujecie się jak jest z pracą po SM? Może wystarczą języki żeby zdobyć fajną pracę? Ktoś z was kończył któryś z tych kierunków? Dzięki za wszelkie podpowiedzi i pomysły:)
Na szybko - stosunki to wtopa. Mam kilkoro znajomych po tym kierunku i perspektywy pracy są kiepskie. Na dostanie się do placówek dyplomatycznych nie ma co liczyć. Poza tym to żadna rewelacja, słabe płace i czarna robota.
Z dwojga złego chyba jednak francuski chociaż lepsze jest prawo lub ekonomia jeśli chcesz mieszkać w Polsce i tłumaczyć. Jeśli chcesz wyjechać to albo francuski albo coś technicznego. Stosunków na pewno nie warto.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia