Polacy w Hiszpanii

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 44
poprzednia |
Czy wam tez sie wydaje, ze Polacy mieszkajacy w Hiszpanii czuja sie duzo lepsi od tych, ktorzy zyja w Polsce? Odnosze takie wrazenie zawsze kiedy czytam jakiekolwiek forum... Polak zawsze wie najlepiej, zawsze poucza, kloci sie i odradza kazdemu, kto chce przyjechac na polwysep. A bo to kryzys, a bo to co innego...Zawsze lepiej zostac w Polsce. Nawet jesli ktos ma ogromne mozliwosci pracy za granica to i tak sie mu odradza przyjazd. Mam wrazenie, ze za wszelka cene nie chca zeby komus sie udalo w tym kraju, nie chca zeby ktos przyjechal i cos osiagnal. Skad sie ta glupota bierze u Polakow? To ze mieszkaja w Hiszpanii nie znaczy, ze sa lepsi od innych, szczegolnie ze wiekszosc tak naprawde nie ma sie czym pochwalic, nic nie osiagneli za granica, ale i tak sie wywyzszaja. Oczywiscie sa osoby, ktore sa "kims", ale to nie o tym mowa. Wiem, ze wiele innych osob tez to zauwazylo wiec pytam skad sie to bierze? Czy to polska mentalnosc, zawisc, zazdrosc? Dodaje ze mieszkam od lat w Hiszpanii i nie rozumiem takiego zachowania. Poza tym Hiszpania to "un país mediocre". To mocne slowa, ale chyba nie ma sie czym chwalic, ze mieszkamy w kraju kryzysu i braku mozliwosci. Osobiscie mam tu ustabilizowane zycie, ale ten kraj nic wiecej mi nie oferuje. Stad ludzie uciekaja, a Polacy sie szcyca mieszkaniem tutaj. Tez odnosicie takie wrazenie??
Zgadza sie w 100%. Tez to zauwazylam i nie rozumiem skad sie to bierze. To chyba ta okropna polska mentalnosc. Rzadko kiedy udzielam sie na jakimkolwiek forum, ale zawsze czytajac odpowiedzi mam wrazenie ze sa po prostu"chamskie". I to bez powodu. Poza tym w codziennym zyciu tez widac zawisc i zazdrosc, osobiscie wole zaufac obcokrajowcowi niz rodakowi...
edytowany przez Elene: 08 lis 2011
Kwestia, z kim sie zadajesz. Sa tu w Hiszpanii profesorowie wyzszych uczelni ktorzy (dziwne) nie znajduja wspolnego jezyka ze zbieraczkami truskawek czy operatorai wozkow widlowych. 80% inmigracji polskiej w Hiszpanii to "szlam". Ludzie bez wyksztalcenia, minimalnej kultury (chocby jezykowej polskiej) oferujac sie do wszystkiego i ... niczego. Bardziej sluzy tu tzw. moro czy negro niz polak. Polska inmigracja w Hszpanii jes BARDZO NISKIEJ JAKOSCI chyba, ze kilkunastu doktorow, inzynierow, pielegniarek, ,,,,itd. ktorzy rzeczywiscie znajduja zatrudnienie i uznanie. Znam lekarke bulgarska ktora przewyzsza te hiszpanskie (tez w jezyku) bedac szefem oddzialu w La Paz. Co jest rzeczywiscie warte, jest to co sie ma w glowie a nie na jezyku. Chyba, ze jest to 5 znanych tzw. jezykow obcych. To jest model poskiej emigracji i nie ten ze zbiorow truskawek ...
Oczywiscie, ze sa Polacy, ktorzy sa swietnie przygotowani do swojej pracy, maja doswiadczenie, mozliwosci, prace na wysokim stanowisku. Szkoda tylko, ze to tak maly ich odsetek i ze cala reszta polonii to "glupki", ktorzy czuja, ze zdobyli swiat tym, ze sie wyrwali z Polski i teraz mieszkaja w cieplym kraju. Nie wazne, ze na tygodniu zbieraja truskawki, czy haruja za barem... Wazne, ze pozniej "pocwaniakuja" przed kolegami z Polski. Osobiscie, wstyd mi za to jacy ludzie reprezentuja nasz kraj, oby jak najwiecej osob postawilo na dalsze ksztalcenie, bo inaczej zadne cwaniakowanie im nie pomoze. I oby jak nawiecej obcokrajowcow spotkalo na swojej drodze tylko tych wyksztalconych Polakow!
Oczywiscie, ze sa Polacy, ktorzy sa swietnie przygotowani do swojej pracy, maja doswiadczenie, mozliwosci, prace na wysokim stanowisku.

Znam wielu takich. W barach, nie przyznaja sie do "rodakow" z "kurwa" co drugie slowo (typowi Polacy tutaj w Hiszpanii). To wlasnie sa CI ktorzy sa tu z innych motywow niz ekonomiczne muszac "bronic" statystyke Polakow inmigrantes (dar la cara ante los demás). Z drugiej strony, nie jest tak zle. Gorzej jest z Rumunami.
Oczywiscie, ze sa Polacy, ktorzy sa swietnie przygotowani do swojej pracy, maja doswiadczenie, mozliwosci, prace na wysokim stanowisku.

Znam wielu takich. W barach, nie przyznaja sie do "rodakow" z "kurwa" co drugie slowo (typowi Polacy tutaj w Hiszpanii). To wlasnie sa CI ktorzy sa tu z innych motywow niz ekonomiczne muszac "bronic" statystyke Polakow inmigrantes (dar la cara ante los demás). Z drugiej strony, nie jest tak zle. Gorzej jest z Rumunami.
Nie widzialam tu jeszcze na forum, aby ktos tu odradzal wyjazd jesli jest mozliwosc pracy,wymiany zdañ polegaja na pomocy w okresleniu kosztow, etc. Natomiasy czesto jest to odradzane ludzio mlodym, ktorym sie wydaje, ze to jeszcze ciagle jest czas, kiedy mozna jechac w nieznane po przygode, niestety, dane i wiadomosci z Hiszpanii nie sa zachecajace. Ja osobiscie uwazam, ze kazdy jest kowalem swego losu, w dzisiejszej dobie latwego dostepu do informacji kazdy moze sobie chyba wyobrazic konsekwencje wyborow, jesli ktos ma ochote na przygode i nauke jezyka, nie ma odpowiedzialnosci za nikogo czyli nie ma rodziny, to niech sobie jedzie, tylko potem niech nie blaga o pomoc, bo "musimy sobie pomagac", a pomagamy sobie w Polsce? Natomiast ktos, kto ma rodzine, musi juz sie z innymi rzeczami liczyc, a jesli mimo to chce zaryzykowac, to juz jest kwestia sumienia albo desperacji.
Tak nawiasem mowiac dawno temu byl post proszacego o odebranie go z lotniska w Madrycie i oburzenie brakiem odzewu, ja na przekor umiescilam podobne ogloszenie, ze laduje w Polsce, no i wlasnie, dlaczego tez nikt sie nie odezwal? :P :) Dlaczego to samo pytanie ma miec rozna wage i wydzwiek?
Ach, no i jeszcze jedno, nie ukrywam w Hiszpanii, ze jestem Polka,ale to oczywiscie zalezy od tego, kogo mam przed soba, w Polsce tez nie z kazdym rozmawiam i nie z kazdym zawieram znajomosc, a wy tak?
BeaI, ja osobiscie spotkalem sie na forum wielokrotnie z osobami, ktore mialy juz czasem nawet zalatwiona prace, a i tak sie im odradzalo przyjazd. Bylo to inne forum Polakow w Hiszpanii, jedno z najpopularniejszych. I byly to odpowiedzi "weteranow forum", tych "najbardziej obeznanych w temacie i pomagajacych od lat".... Zawsze na kazdym forum, na ktorym udzielaja sie Polacy widze "chamskie" komentarze (nie chodzi mi tu o wyzwiska, ale ewidentnie wypowiedzi nie sa mile, zawsze maja jakis ponizajacy podtekst), a bo to glupie pytanie, a bo to glupi temat, a bo to nie ma racji, a bo jak mozna o cos takiego zapytac etc etc... Pomimo, ze ktos zadaje pytanie z pelnym entuzjazjem i dobrym nastawieniem, zawsze konczy cabreado ;-) Bo nie wierze, ze milo komus czytac to co wypisuje sie pod jego pytaniem. Mnie osobiscie to bardzo razi w oczy, bo nie wiemy kto pyta, a niestety czesto sie okazuje ze ta osoba "nos da mil vueltas" i to my powinnismy sie wstydzic. Ja w zyciu osobistym zawsze przyznaje sie, ze jestem Polakiem, jednak z reka na sercu powiem, ze nigdy nie spotkalem na swojej drodze rodaka, z ktorego bylbym dumny (moze to kwestia mojej pracy, a moze po prostu nie szukania znajomych wsrod Polakow). "Musimy sobie pomagac" to chyba okreslenie najwiekszej polskiej durnoty, kazdy kto chociaz troche ruszy glowa, sam sobie poradzi bez pomocy uprzejmych kolegow z Polski. Ja nigdy nie korzystalem z takiej "pomocy" i nigdy bym jej nie udzielil. To o czym pisalem w temacie to zawisc, zazdrosc i chamstwo jakie widze na forum i obserwuje w zyciu codziennym i nie rozumiem z czego wynika. Zastanawia mnie skad w ludziach to wszystko? Dlatego zadajac pytanie na forum obcojezycznym mozna spotkac sie z zupelnie innymi odpowiedziami? Dlaczego od obcokrajowca uzyskamy wieksza pomoc i wsparcie w zyciu, nie mowiac juz o uznaniu, bo Polak nienawidzi kazdego rodaka, ktory osiagnal wiecej od niego i ma sie czym pochwalic. Bardzo rzadko sie udzielam na jakimkolwiek forum, ale duzo obserwuje i zalamuje rece. Kazdy czuje ze postradal wszelkie rozumy, az strach pomyslec o znajomosciach z rodakami zagranica, jesli na forum juz widac jakie maja nastawienie. Najpierw warto sie zastanowic nad tym, ze nie ma powodu do wywyzszania sie mieszkaniem w Hiszpanii, bez Katalunii, Kraju Baskow, Galicji i Madrytu ten kraj by sie stoczyl juz calkiem na dno. Zyciem w tym kraju mozna sie tylko powstydzic, a nie szczycic. To co mnie zastanawia w tym temacie, to to, skad sie takie zachowania biora u ludzi z mojego kraju? Jak pozniej mamy sie nie wstydzic?
edytowany przez Iban: 08 lis 2011
Z glupota mozna walczyc, ale glupiemu nigdy do rozumu sie nie przemowi, wiec zostaje nam tylko znosic te prostackie i cwaniackie wypowiedzi i wstydzic sie, ze wychodza z ust naszych rodakow.
Iban masz calkowita racje, ja tez takie odnosze wrazenie na forum. Ale jest to spowodowane tym, ze na forum udzielaja sie niekompetentne osoby, a nie Ci wyksztalceni i doswiadczeni, ktorzy maja cos do powiedzenia i ktorzy sa obeznani w temacie. Takie osoby nie wchodza na forum i sie nie udzielaja. Zawsze mozna o cos zapytac, bo moze akurat ktos zna odpowiedz ale najczesciej konczy sie na tym, ze wiemy mniej niz przed zadaniem pytania i dodatkowo czujemy sie upokorzeni. A co do zycia, to nie mam znajomych Polakow z tych wlasnie wzgledow, ale nie wstydze sie powiedziec skad pochodze. Sama jestem studentka, skonczylam studia w Polsce i teraz robie drugi kierunek w Hiszpanii, wiec nie uwazam, ze zaliczam sie do tych glupkow. Mimo tego sa tematy, o ktorych nie mam pojecia z roznych wzgledow i o nie pytam, ale i tak kazdy mi "humilla". Ale czego spodziewac sie po zbieraczach truskawek... Inteligentna osoba, nawet na najglupsze pytanie kulturalnie odpowie, bo wie ze sama jest "zielona" w niektorych tematach i sa momenty ze potrzebuje czyjejs rady. Ale to sa uroki polskiego forum :-)
edytowany przez olciaaa89: 08 lis 2011
Zgadzam sie z Toba olciaaa89. Oczywiscie okreslenie "zbieracz truskawek" kieruje sie tu do osob, zajmujacych sie tym na stale, badz osob pracujacych za barem, w dyskotece etc. Rozumiem, ze zanim zdobedzie sie odpowiednie wyksztalcenie, mozna pracowac gdzie popadnie, ale sa osoby bez ambicji, trudniace sie nalewaniem piwa czy zbieraniem owocow przez cale zycie. No ale to nie o to w tym temacie chodzi, tak tylko sprostowalem, zeby nikt mi nie napisal ze "desvaloro su trabajo". Szkoda, ze tak nieliczne osoby inwestuja w siebie i stawiaja na dalsze ksztalcenie w Hiszpanii. Chyba sie dowartosciowuja pouczaniem na forum (ktore i tak mija sie bardzo czesto z prawda). Az zal czytac takie komentarze.
Fajnie ze ktos poruszyl ten temat!!
Chociaz watpie zeby sie duzo osob tu wypowiedzialo, trudnosc tematu przewyzsza ich intelektualne mozliwosci xD haha no ale zobaczymy, ja z ciekawoscia sledze kazda wypowiedz!
Iban, olcia, nie wiem, kto wam dal prawo oceniania ludzi, miejsc pracy, nie znacie ich historii i wy sie wypowiadacie na temat chamstwa? A co soba reprezentujecie? Wy ludzi oceniacie po wyksztalceniu i portfelu? Bo ja po zasobnosci umyslu i serca, a na to nie maja monopolu tylko ludzie z wyksztalceniem, bo sloma i kompleksy predzej czy pozniej wychodza...
BeaI nie zrozumialas mnie. Sa osoby, ktore maja wysokie wyksztalcenie i sa zerowo przygotowane do codziennego zycia i relacji z innymi i odwrotnie. Napisalem, ze nikogo nie upokarzam, uwazam jedynie, ze nalezy dazyc do osiagniecia upragnionej pracy i spelnic sie zawodowo. I szczegolnie za granica, bo tu praca swiadczy w duzej mierze o obcokrajowcu. Dlaczego na wyspie jestesmy znani z pracy na zmywaku, a nie z tego jakie mamy wielkie serce? Bo to zapada w pamieci, a nie mily gest. Ale to nie o tym byla mowa w moim poscie... Jedynie odpisalem na temat, ktory poruszyl/-a elche. Bardzo ciekawe jest to, ze po kilkutygodniowej obserwacji roznych forum, napisalem to co sposprzeglem i juz jestem uznany za okropnego faceta, ktory ocenia ludzi. Czytam kilkadziesiat wypowiedzi jednej osoby, pozniej drugiej etc i rece same opadaja, oceniam ich chamskie zachowanie w stosunku do innych. Szczoda, ze ci ktorzy sie udzielaja nie zauwazyli jak oceniaja w swoich odpowiedziach innych. To wlasnie o tym tu pisze, ktos zada pytanie i zaraz dostaje nieprzyjemna odpowiedz. Tu nawet z prostego pytania o gramatyke hiszpanska, mozna zrobic wielka klotnie i upokarzac innych. A w zyciu codziennym od lat widac zawisc i zazdrosc. Moje pytanie brzmialo: skad sie to u Polakow bierze? Czy tak trudno byc uprzejmym, szanowac innych i cos soba reprezentowac? Czy kazdy musi wypowiadac sie jak magister iberystyki? Czytajac wypowiedzi wydaje sie, ze kazdy sadzi, ze zna sie na wszystkim najlepiej, a to bzdura. Troche wiecej pokory i mniej dumy, bo tak jak wspomnialem wczesniej-nie ma sie czym chwalic ze mieszkamy w takim kraju.
E, przesadzacie. Nie wszyscy muszą mieć wyższe, 2 kierunki i dążyć do niewiadomo czego. Jak ktoś siedzi tutaj, zbiera truskawki i jemu to odpowiada, to czemu nie? Jak ma w Polsce zapieprzać za 1000 zł, to jasne, że woli siedzieć w w Hiszpanii. Każdy ma różne cele czy ambicje i tyle. Ja znałem w Hiszpanii wielu Polaków, którzy może nie byli szczególnie wykształceni, ale normalnie pracowali i pomagali sobie nawzajem. Jasne, zaraz obok stała gromadka paru ciuli kombinujących jakby się tu nie narobić, żeby chociaż na wino było, ale tacy ludzie to tylko jakiś tam odsetek, jak wszędzie. Przy takich większych migracjach zawsze znajdzie się spora grupa nierobów czy buraków, ale nie wydaje mi się, żebyśmy byli wcale gorsi od Latynosów, Rumunów, Marokańczyków czy innych extranjeros. U Hiszpanów te różnice w wykształceniu itp. wydawały mi się zawsze mniej istotne w ich kontaktach między sobą, ale Polak wielki biznesmen już do Polaka zbierającego truskawki czy pracującego na budowie nie podejdzie, no bo co to jest, jakiś robol bez ambicji, wstyd... ; > Więcej zrozumienia i mniej spinania się na siebie, bo tak to faktycznie nikt z nikim się nie dogada. Różni Polacy w Hiszpanii mieszkają, ale nie można zakładać że każdy musi być chamem i prostakiem.
Pozdrawiam :)
Jasne, ze nie mowie tu o wszystkich, bo nigdy nie mozna powiedz ze 100% ludzi jest takich czy siakich ;-) Jest duzo uczciwych Polakow, z wielu mozemy byc dumni. Mnie zastanawialo, dlaczego tutaj na forum kazdy jest taki nieuprzejmy? Przeciez nikt nikogo nie atakuje zadajac proste pytanie. Mnie to razi w oczy i niestety, ale to tyczy sie wiekszosci komentarzy. I to zle swiadczy nie o osobie, ktora pyta, a o tej ktora glupio odpowiada. I tego wlasnie nie rozumiem! Kazdy tu pisze, ze wiekszosc Polakow cos soba reprezentuje pomimo braku wysokiego wyksztalcenia, OCZYWISCIE ze tak! Sa i tacy, wedlug mnie jest to maly odsetek, wedlug innych to wiekszosc polonii, ale nie o tym tu mowa. Problem tkwi w tym gdzie sie Ci Polacy podziali na tym forum? Wiekszosc forumowiczow sie wywyzsza i sadzi, ze sa lepsi od tych w Polsce, zawsze wiedza najlepiej. Mnie zastanawia to zachowanie, nic wiecej. Jakikowiek temat otworzymy, zawsze sa klotnie i wysmiewanie. Przeciez to nie o to chodzi na forum, po co to komu? Chyba wiekszosc osob czytajacych ( nie weteranow "wszechwiedzacych" ;) ) zauwazyla jak chamsko sie odzywaja tu ludzie. Tak naprawde 80% postow moglbym podczepic do moich obserwacji. Poki co jeszcze nikt nie odpowiedzial na moje pytania :-) Oburzacie sie moimi spostrzezeniami, a swoimi odpowiedziami tylko je potwierdzacie. Kazdy zapewnia, ze nie jest jednym z "tych glupich", a ja pytam po czym mamy to poznac? Po wysmiewaniu i chamskich komentarzach? Chyba nie..
edytowany przez Iban: 08 lis 2011
O zyciu codziennym nie ma co dyskutowac, bo kazdy mial inne doswiadczenia. Chociaz ja i tak uwazam, ze wiekszosc osob ma zle wspomnienia z rodakami i ze wieksze oparcie dostaje od obcokrajowcow niz Polakow...Ale to nie to bylo tematem mojego postu, wiec zostawmy ta dyskusje :-)
Iban, takie rozpisywanie sie nie ma w ogole sensu. Kazdy wie, ze masz racje, bo mentalnosc mamy jaka mamy. Nie trzeba byc wybitnie zdolnym, zeby zobaczyc jak funcjonuja forum i ze calkowicie mijaja sie z celem. Tu kazdy sie upokarza i kloci sie nawzajem. Taki urok forum :)) Tak naprawde rzadko kiedy, mozna tu uzyskac realna i prawdziwa odpowiedz na dane pytanie. Na emigracji tez mamy opinie jaka mamy, zawsze Polak rzuci Ci klody pod nogi. Ja sie zgadzam w 100% z Twoimi opiniami, ale to nie miejsce na takie dyskusje, bo jedynie spotkasz sie z komentarzami, o ktorych sam wspominales. A po co sie denerwowac :)))) Pozdrawiam!!!
Przy każdym kotle jeden diabeł pilnuje, aby nikt nie wyszedł. A przy kotle z Polakami nikt nie czuwa... Młody diabeł pyta więc starego, dlaczego Polacy nie są pilnowani. Bo wiesz synu - odpowiada stary diabeł - Polaków nie trzeba pilnować, jak tylko któryś choć trochę się wynurzy, reszta momentalnie wciąga go na samo dno!

Smutne, ale niestety prawdziwe :-(
Nie wiem, po co ta dyskusja o forum, przeczytajcie moze jego dostepne strony, dorobki forumowiczow i przestancie sie tu szarogesic, poki co nikt z was nic poza ujadaniem nie wniosl i ja osobiscie sobie nie zycze tekstow, ze tu sie nie pomaga tylko krtykuje, do obejrzenia macie moje wypowiedzi na forum, ktore zdecydowanie roznia sie od waszego bicia piany, ach i z gory mowie, ze nie obchodzi mnie czy ktos powie, ze to chamskie, to nie jest chamskie, to jest kawa na lawe, a z druiej strony nie musicie odwiedzac tego forum, jeszcze od niego schamiejecie...
majlook, w innych slowach ujales to co mysle, ale tu i tak nic to nie da...
BeaI chyba nie odrozniasz bycia chamskim od bycia konkretnym. Mnostwo osob obserwuje to forum i nigdy sie nie udziela, bo po prostu ludzie tu sa subnormalni i szkoda nerwow na branie w tym udzialu. Malo kto potrafi kulturalnie i na temat odpowiedziec, Ty na pewno sie do tych osob nie zaliczasz. Ale tak jak mowilam...jesli masz tyle czasu wolnego, zeby tu przesiadywac to o czyms to swiadczy...Moze wlasnie Ty powinnas sie zastanowic nad tymi 2 fakultetami? Tak Cie przeciez urzekly... :-) To forum w wiekszosci przypadkow mija sie z celem, to ze ktos zada pytanie, a pozniej 20 osob odpisuje co innego i sie kloci i obraza miedzy soba, nikomu nie pomoze, a szczegolnie pytajacemu. Nawet o prosta gramatyke sa klotnie. Iban napisal prawde, ale ona za bardzo w oczy kole, zeby ja zaakceptowac :) Zegnam! :-)
edytowany przez olciaaa89: 09 lis 2011
No nic...tak jak sie domyslalem, na moje pytania nikt nie odpowiedzial. Nie rozczarowalem sie :) Mysle jednak, ze wiele osob czytajacych to forum, a nigdy nie udzielajacych sie, popiera moje spostrzezenia. Pozdrawiam i zycze milego dnia!
Iban ma racje, sa osoby, ktore staraja sie utrzymac poziom tego forum, ale o reszcie nawet nie ma co wspominac. Sama mieszkam bardzo krotko w Hiszpanii i dalej szukam wielu informacji w internecie i bardzo trudno sie czegos konkretnego tutaj dowiedziec. Nie mam czasu szukac jednej wartej uwagi odpowiedzi pomiedzy dziesiatkami. Duzo wypowiedzi jest nie na temat i poza tym wiekszosc nie na miejscu. Powinien tu byc moderator, ktory by kontrolowal kazda nieodpowiednia wypowiedz, forum by duzo na tym zyskalo. Jako obserwatorka, uwazam ze sa lepsze fora i to wypada slabo. Mnie interesuja konkrety podane w kulturalny sposob, a nie klotnie i nieprzyjemne wypowiedzi.
edytowany przez AnaRosa83: 09 lis 2011
AnaRosa ¡Bienvenida! ;-)
Zgadzam sie...Zwlaszcza z obecnoscia i rola MODERATORA...
Pisalimy juz o tym w oddzielnym temacie, w uwagach i propozycjach...itp. ale jakos powoli to wszystko idzie...niestety.
Ah...Piszesz:
Cytat:
uwazam ze sa lepsze fora i to wypada slabo.

Mozesz zdradzic, ktore to sa lepsze?
(To NIE ZLOSLIWE pytanie... CZYSTA CIEKAWOSC!)

Estibaliz

SUPER ...bajka!!! ;-)

Bea
SPOKO!!!
Po czesci to zamieszanie to moja wina... :-(
LO SIENTO
Otro poco de culpa tiene él...("...de siempre")....Cambia nick...e intenta provocar...etc...Por eso intento NO reaccionar...( ej. Una...: widzisz i nie grzmisz, jeje... ;-) )
LO SIENTO OTRA VEZ...
Él es incapaz de pedir disculpas...
Igual que dar la cara...
...i lepiej juz nie bede nic pisac na jego temat...
BO SZKODA MI CZASU, a przede wszystkim: ZDROWIA.
En fin...

Buenas tardes...
Estibaliz, czy ja moge skorzystac z twojej obecnosci na forum i poprosic cie o pomoc w tlumaczeniu kilku zwrotow?
Postawic wszystko na jedna karte.
Moj aniol stroz.
Dawac za cos glowe. ( w znaczeniu: byc czegos bardzo pewnym)
Z gory dziekuje.
Postawic wszystko na jedna karte - Jugárselo todo a una carta.
Moj aniol stroz - Mi ángel de la guarda.
Dawac za cos glowe - Me jugaría el cuello a que... :)
Dziekuje:)
Od razu milej sie zrobilo :)
A tak moze tez byc?
Postawic wszystko na jedna karte - poner toda la carne en el asador
Dawac za cos glowe - Jugarse la cabeza.
edytowany przez cambiar: 10 lis 2011
Macie rację, ja się też nie odzywam po polsku i nie przyznaje do Polaków, juz był jeden taki co prace zalatwiałi myślał ze bez niego nie dam sobie rady. Moja dziweczyna na lotnisku prcuje, raz si eodezwała po polsku do Polaków, to 100 pytan do... skad ma taka prace jak ja zalatwila, ile zarabia etc etc..... LEpiej trzymac z miejscowymi ...bo zawsze sie sprawdza " ze Polak w łyzce wody by..."

Tyle....
Cytat: Estibaliz
Przy każdym kotle jeden diabeł pilnuje, aby nikt nie wyszedł. A przy kotle z Polakami nikt nie czuwa... Młody diabeł pyta więc starego, dlaczego Polacy nie są pilnowani. Bo wiesz synu - odpowiada stary diabeł - Polaków nie trzeba pilnować, jak tylko któryś choć trochę się wynurzy, reszta momentalnie wciąga go na samo dno!

Smutne, ale niestety prawdziwe :-(
NIC DODAĆ NIC UJĄĆ...
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 44
poprzednia |

 »

Życie, praca, nauka