Czerwiec 2012 - pomysl na wlasny interes za granica

Temat przeniesiony do archwium.
Mam 25 lat i duze doswiadczenie w pracy za granica w Europie. Pracowalem w przeroznych miejscach: od budowy do restauracji, od fabryki do kierowcy. Niektore prace byly bardziej ciekawe, a niektore mniej. Jednak zawsze z uwaga obserwowalem jak co niektorzy bardziej przedsiebiorczy miejscowi pracowali dla siebie we wlasnym interesie, przy tym o wiele lepiej zarabiajac. Dlatego tez planuje wyjazd za granice na przelomie maju/czerwca 2012, i tym razem chce stworzyc wlasna mozliwosc zarabiania pieniedzy za granica i pracowac dla siebie - czyli wlasny interes. Jest wiele roznych mozliwosci zeby zarobic lepsze pieniadze niz zwykla praca platna na godziny, trzeba myslec przedsiebiorczo i kreatywnie, tak jak w Polsce i wszedzie z reszta. Wiekszosc ludzi nawet nie chce myslec o temacie poniewaz zdaje sie im ze trzeba inwestowac i wynajac miejsce lub lokal, i zarejestrowac to. Niekoniecznie - temat wydaje sie bardziej skomplikowany niz w rzeczywistosci jest, wszystko jest do zalatwienia, tylko tak jak mowie, trzeba naprawde sie zastanowic nad tym. Ja mam pare pomyslow bez koniecznosci inwestowania pieniedzy, i chcialbym pogadac z tymi ktorzy takze o tym mysleli, lub chca sie podzielic ciekawymi pomyslami, lub sami juz cos dokonali, lub ktorzy chca zrobic cos wspolnie i szukaja partnerow. Skontakujmy sie - [email]
Masz rację, tylu Polaków zamiast pomysleć kreatywnie, wegetuje pod jakimś mostem wylegując sie na słońcu...
No i popatrz - nie wpadnie im do głowy poszukać rady takich geniuszów kreatywnego myślenia jak ty.
Ja nigdzie nie powiedzialem ze jest latwo stworzyc wlasny interes za granica, napisalem wrecz ze trzeba naprawde sie zastanowic nad tym. Popatrz na mojego nicka- czy ja nazwalem sie kreatywny geniusz ktory podaje rady, czy nazwalem sie zbuntowany ktory napisal, ze pracowal juz wiele za granica w roznych i nieciekawych pracach i ma dosc takiej pracy? Kiedy pierwszy raz wyjezdzalem za granica, nie w glowie mi byly zadne pomysly czy niezaleznosc czy ambicja, po prostu liczyla sie kasa i tyle. Czyli mysle ze tak jak wiekszosc wyjezdzajacych za granice do pracy. Jednak dopiero za ktoryms razem po wielu mniej ciekawych doswiadczeniach doszedlem do tego, ze to wszystko moze byc inaczej, przyjemniej, ze mozna miec motywacje zeby jak najdluzej byc na zewnatrz starac sie sprzedac cos, bo sie wie ze im wiecej sie sprzeda tym wiecej pieniedzy dla siebie. Wezmy na przyklad Majorke, latem, pelno turystow, pelno pieniedzy krazacych w powietrzu. Czy naprawde tylko te hotele, restauracje i kluby moga zarabiac, czy moze jednak jest wiecej mozliwosci? Nikt nie powiedzial ze to jest latwe, wrecz ciezkie, ale jaka satysfakcja.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia