roznice jezykowe

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 67
poprzednia |
czesc
mam pytanko zwiazane z polskim,
skierowane glownie do osob spoza Łodzi i jej okolic:czy wiecie co znaczy migawka i krancowka?bo moj polonista twierdzi,ze to typowe dla Łodzi ,a chcialabym wiedziec czy to prawda.
3majcie sie
Hej Idalka!
Jestem z Łodzi i używam zwrotów "krańcówka" oraz "migawka". Wiele razy słyszałam, że są one typowe dla Łodzi i okolic.
W innym mieście powiedzieliby pęlta (zajezdnia) autobusowa/ tramwajowa i bilet miesięczny, dwumiesieczny itd. Gadałam nawet o tym z kolegą z W- wy i nie wiedział o co mi chodziło ;)
Nie wiem co z innymi miastami w Polsce...
Pozdrawiam wszystkich "migawkowiczów" i "krańcówkowiczów" :***
Zapewniam cię Idalka, że ludzie spoza Łodzi nie znaja tego, ja pierwszy raz o takich nazwach zajezdni i biletu miesięcznego słyszę!Pozdrawiam!
no ja tez pierwsze słyszę......
ale w Poznaniu też mamy swoją gwarę, której połowa nie rozumie....

blauka, laczki, na szagę, skibka, glanc, ćpnąć, sznupa, bamber, wiara (o ludziach), wuchta, chichrać się, ćmiki, gira, giglać, hajcować, kamlot, klamoty, pener, poruta, gzik sznupa

no, to tak kilka tylko =). nie chce mi się wierzyć, żebyście wszystkich nie znali.....ale może chociaż jakiegoś????

muchos besos z Poznania :))
Pętla to z Wrocka, nie? Jeszcze pamiętam te czasy hehe:P
> laczki
> skibka
> glanc
> ćpnąć
> wiara (o ludziach)
> wuchta,
> chichrać się
> gira, giglać
> kamlot
> klamoty

Z Bydgodzczy jestem i te znam:P:P
muchas gracias :)
tak tylko chcialam sie upewnic,a swoja droga to ciekawe. przewaznie to zastanawiam sie jakie roznice sa miedzy regionami w Hiszpanii,zapomiinajac,ze w Polsce tez moglabym miec problemy z dogadaniem sie :) (pomijajac nawet Slask,Kaszuby i caluskie gory :))

SALUDOS :)
Locita-niektore rozumiem,ale zastanawiam sie czy w Łodzi znacza to samo co w Poznaniu :)
hihi :P:P:P:P
Moja kolezanka usilaowala w czasie wycieczki po jurze krakowsko-czestochowskiej kupic w paru wiejskich sklepach przemyslowych czarny ekspres i zawsze jej mowiono, ze nie ma. Z dziwnym spojrzeniem - jak na glupia. W koncu w ktoryms sklepie nas to zdziwilo, bo byly artykuly pasmanteryjne, ale , mimo ze kolezanka wskazywala na odpowiednia polke, pani sie uparla i jeszcze dziwniej patrzala. i wtedy mnie olsnilo - przeciez chyba tylko w Lodzi mowi sie ekspres na zamek blyskawiczny!

Zreszta to dziwne, ze ta nazwa sie nie rozprzestrzenila, bo cala Polska przyjezdza wlasnie do Lodzi kupowac takie rzeczy...

Mam jeszcze sporo tego typu znalezisk z suwalszczyzny - to jest jazda!
Pozdrawiam!
a, i jeszcze Czestochowa ma jakas super nazwe na kapcie - czy ktos moze przypomniec?
Ja znam laczki, klamoty, wiara, glanc i chichrać się ;)
A ten kolega mówi jeszcze "TREPKI" mając an mysli sandały letnie. To też jakaś gwara?
Laczki
Chichrać się
Giglać
Klamoty- te znam,ale nie wiem czy one znaczą to samo co w Poznaniu.

Kiedyś mój kolega powiedział "ZABIORY" mając na myśli bagaże, walizki. Ja go zrozumiałam, ale nikt poza mną, w dodatku wszyscy się śmiali. Czy to jakaś gwara.

P.S ta wiadomość miała być jako pierwsza,ale komputer zaczął świrować i dlatego "Trepki" są pierwsze :) Pozdrawiam
Apropos regionalizmów to ja (bo się we Wrocławiu urodziłam, a teraz w Bydgoszczy mieszkam) jako małe dziecko nie mogłam się przyzwyczaić, że w Bydzi w cukierni na bułkę z makiem się mówi drożdzówka:P
Choć nie z Poznania ci ja (ani z tego miasta "co to wyje bana w Lesznie"):
W antrejce na rycce staly pyry w tycce,
przyszla niuta zjadla pyry a w wymborku myla giry.
Paulux-co nie lubi gziki ale lubi szneki z glancem
hihihi :) jak można nie lubic pyr z gzikiem???? mniaaam :P no a szneka z glancem to obowiązkowo :]
pyr z gzikiem mozna nie lubic :),a swoja droga to w Łodzi tez mowimy pyry:) en serio.
Łódź niedaleko od Poznania =). A tak przy okazji, to ja mówię zwykle "ziemniaki", a "pyry" tylko wtedy, gdy są z gzikiem ;P
blagam,uswiadomcie mnie co to znaczy szneka z glancem.moj wywiad nie przyniosl pozadanych rezultatow :)
szneka z glancem to drożdżówka z lukrem :)
niem. Schnecke – ciastko drożdżowe
niem. Glanz – połysk, blask

ale niewiele osób tego używa, choć chyba każdy wie, co to znaczy :) lepiej mówić po prostu drożdżówka :)
muchos besos
muchas gracias
besitos

P.S.chyba zaczne sie uczyc niemieckiego ;)
a slyszeliscie o podchlasnicy, nadchlasnicy i buksach???
Ja osobiście nie slyszałem ale za to mam ładne ineksprymable :-)
to brzmi tak troche po góralsku, tej.....
schnecke to jest bulka drozdzowa owszem ale tylko ta taka w ksztalcie slimaka. schnecke to slimak
To tak jak w Pulp Fiction -amerykański Quarterpounder with cheese - europejski Royale

Ja jestem z Torunia studiuje w Warszawie i nie spotkałem się żeby ktoś mówił na drożdżówkę bułka z makiem:) .
Za to w stolicy patrzą na mnie na jakiegoś skejtowskiego debila jak mówie zamiast "tak" toruńskie "jo" ;)
Te słówka przywiozłam niedawno z wyprawy do Łodzi :). Znaczenia krańcówki można się jeszcze domyślić, ale migawka... ;)

Koleżanka-łodzianka tłumaczyła mi, że to dlatego, że się miga biletem przed oczami kontrolera ;).

A na migawkę w aparacie też się mówi u Was migawka?:)

Przy okazji - czy mówi się w Waszych regionach "odbić bilet"? Znajoma z Lublina wspominała mi, że spotkała się z tym w Poznaniu właśnie i nie miała wtedy pojęcia, co to znaczy :).
ja jestem z cze-wy i na kapcie mowimy chapcie albo bambosze ale wiem ze jest jeszcze kilka innych dziwnych!!!
Przy okazji znacie hasla typu: gugula, druslak , grajdolek
pochodze z czestochowy a mieszkalam przez jakis czas w warszawie i potem poznaniu ! zatkalo mnie kiedy warszawiacy zaczeli sobie zmiekczac wyrazy typu nie komorke a podaj ta 'komorkie' podoba mi sie za to gwara poznanska i kocham gzik z pyrami , chociaz czasami nie moge zrozumiec co jest dzis na obiad!!!


pozdrawiam poznan
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 67
poprzednia |

 »

Nauka języka