Uwazam, ze Meksykanie to wspaniali ludzie. To nie tylko stereotyp, ze sa ciepli, otwarci, uczuciowi, szalenie zyczliwi. Jednak to zupelnie co innego miec partnera z kraju Latino i mieszkac gdzies w Europie (czy to Polska, Francja, Szwecja czy Hiszpania to wszystko jedno). Przeprowadzka do Meksyku to przeprowadzka do innego swiata, i wcale nie chodzi mi o to ze takim wiekszosc ludzi klepie biede i np. miasto Meksyk jest brzydkie i zanieczyszczone, bo np. Warszawa tez rajem nie jest. Problem widzialabym w czyms innym.
Podczas mojego ostatniego pobytu tam po prostu brakowalo mi wolnosci. Nie moglam sama pojsc na dlugi spacer tam gdzie mialabym ochote pojsc. Po prostu moj chlopak mi zabronil i juz, bo to niebezpieczne. Sama nie moglam jezdzic autobusem. Do metra tez mnie nie puscil. I nie dlatego, ze on jest jakis zazdrosny, czy zaborczy, bo w ogole nie jest (jak na mesykanskie normy przynajmniej :)) Po prostu obawial sie, zeby nie spotkalo mnie cos przykrego. No i ta policja, ktora zatrzymuje samochod tylko po to, zeby sciagnac kase od kierowcy, mimo nie zlamania jakichkolwiek przepisow. Przytrafilo nam sie cos takiego kiedy jechalismy do Acapulco, policjant zatrzymal samochod i zaczal marudzic, ze cos jest nie w porzadku, mimo ze wszysto bylo ok. Moj chopak nawet dowodu rejetracyjnego czy prawka nie dal mu do reki, tylko pokazal przez szybe, bo nie ufa policjantom. Oczywiscie musial mu odpalic jakas kase, zeby nas dalej puscil, bez zadnego konkretnego powodu. To chyba najbardziej jest dolujace, ze nawet jakby cos sie stalo, obrabowano mnie czy pobito, to na policje nie ma po co isc, bo moze stac sie jeszcze cos gorszego. Bezsilnosc.
No ale nie bede marudzic, bo generalnie Meksyk jest pieknym krajem, choc ma swoje wady, jak kazdy kraj zreszta :)
Jesli ktos tam mieszka to prosze o zwierzenia :)
Do Sha: napisz do mnie na maila, blaukarolcia arrroba yahoo.de. Czy ty tez wybierasz sie do Meksyku? :)
besitos :)