roznice pomiedzy hiszpanskimi

Temat przeniesiony do archwium.
61-65 z 65
| następna
No tak, kłania się moje pisanie skrótami myślowymi :D. To oczywiste, że Zagłębianie to nie Ślązacy jako tacy, miałam na myśli jedynie województwo. Tak samo pisząc "w Małopolsce" miałam na myśli tereny podchodzące obecnie pod województwo małopolskie ;P Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam :).

Mogę się pokusić o stwierdzenie, że "Opolanie" czyli mieszkańcy terenów woj. opolskiego też nie mówią "na pole" :D , dalej na zachód na terenach dolnośląskiego ani na wschód w podkarpackim raczej znajomości nie mam więc się wymądrzać nie będę hehe ;)

Pozdrawiam serdecznie sąsiada :D
No to mam odpowiedź na moje wątpliwości co mówią za Małopolską :)

Co do gwary śląskiej cały dowcip polega na tym, że to coś między polskim, niemieckim i...czeskim :) Znałam trochę osób, które myśląc, że w śląskim są tylko germanizmy - sądziły że automatycznie znają pół niemieckiego. A tu - niespodzianka! ;P ;D

Dokładnie tak jak piszesz - dyskutujemy teraz o języku używanym w jednym niezbyt wielkim państwie, więc w j. hiszpańskim tym bardziej będą różnice. Niemniej jednak jeśli Latynos z Hiszpanem "nie umie" się dogadać (skoro potrafi to nawet Hiszpan z Portugalczykiem) - to raczej kwestia chęci a nie języka :)

Pozdrówka!
No hiszpański i portugalski są do siebie podobne... Ale jakoś portugalskiego nie lubię...
Hahahah :)) a ja jestem z sądecczyzny i u mnie mówi się "na pole" ;DD. I nigdy jeszcze nie spotkałam się z wyrażeniem "na dwór";]
Pobre niña.
61-65 z 65
| następna