pytanie

Temat przeniesiony do archwium.
61-65 z 65
| następna
Acha! Dobrze,że mnie uświadomiłaś,że jak na forum przypadkiem spotkam ciekawą osobę z którą nie mogę pogadać przez komunikator bo nie mam na nią namiarów to mam się do niej nie odzywać bo a nuż ktoś to przeczyta.A może przestaniemy ze sobą rozmawiać w miejscach publicznych bo jeszcze ktoś coś usłyszy i co będzie? Tak się składa ,że nie jestem ani ekshibicjonistką ani paranoikiem, więc wygląda na to,że tylko ty masz z tym problem.No ale to dobrze.Zajmujesz się takimi pierdołami,że chyba prawdziwych problemów życiowych nie masz czyli choć może o tym nie wiesz to najwyraźniej jesteś szczęśliwa.Zamiast siedzieć w internecie wyjdź trochę na powietrze.Od razu poprawi ci się humor i może obcy ludzie i ich sprawy przestaną cię tak zajmować.Właśnie wróciłam z roweru, co i tobie gorąco polecam.
niewychowany/a jestes, a do tego demagog nie mowiacy na temat, ale jakos ucichles na forum, moze przeniosles sie na komunikatory, no i o to chodzilo, nikt juz nie bedzie narazony na twoje chamskie komentarze po przeczytaniu "prywatnej" - publicznej rozmowy
Jak widać nawet nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
Ale pewnie należysz do młodego gniewnego pokolenia po genialnej reformie naszego systemu szkolnictwa.
A co do uczenia innych dobrych manier to chyba nie jesteś, sądząc po treści innych twoich wpisów na forum, osobą uprawnioną do pouczania innych w tym zakresie.Żeby zaspokoić twoją ciekawość,mam życie poza aktywnością na forach internetowych.Chyba w przeciwieństwie od ciebie...No matter.Jak widać masz problem skoro tak wciągają cię głupie i bezcelowe przepychanki słowne w internecie.A ja zaglądam to tego wątku tylko dlatego,że zaciekawiła mnie osoba która go założyła.I tyle.Szkoda mi życia na udowadnianie komukolwiek,że nie jestem wielbłądem.Ale jak widać tobie się nudzi i nie masz zamiaru przestać komentować w tym wątku.Cóż,trudno.Jak to mówią ani mnie to ziębi ani grzeje więc pisz sobie do woli.Może ci ulży,cokolwiek sprawia,że plujesz żółcią na ludzi możliwe,że znajdzie w tym swoje ujście.I może dobrze,że jest internet bo tacy frustraci jak ty mogą się wyżyć na innych w stosunkowo nieszkodliwy sposób.Może w innym wypadku czyhaliby na kogoś w ciemnym zaułku z nożem.A tak na forum można kogoś opluć i od razu człowiek ma lepszy humor myśląc "ale mu dokopałam/em".Zresztą na ang.pl widać już zmianę generacyjną i widać ,że takich zaczepliwych osób, głównie młodych jest tu coraz więcej.No ale co zrobić,taka kolej rzeczy.Jak to mawia mój przyjaciel , najwyraźniej ty i ja żyjemy już w innej metanarracji.Szkoda,że umiejętność dyskusji i rozmowy w naszym kraju zamiera ale zapobiegnięcie temu nie jest w mojej mocy.Nie lubisz ludzi,nie lubisz kiedy lubią innych ludzi i kiedy ze sobą bezwstydnie i swobodnie rozmawiają.Ok.Przyjęłam do wiadomości.Na nic więcej z mojej strony nie licz.
A jednak nie należysz do młodzieży.Co za zaskoczenie.Po dorosłej osobie nie spodziewałabym się takich komentarzy.Ale jak widać w twoich postach uważasz się za kogoś w rodzaju wyroczni w kwestiach języka hiszpańskiego i może emigracja ci nie służy i masz już alergię na forumowiczów i na obcych ludzi.Jak to trzeba uważać z kim się wdaje w dyskusje, bo jednak metryka wcale nie musi świadczyć o dojrzałości.A szkoda.Więcej mamy ze sobą wspólnego niż ci się wydaje ale twoja kolczasta internetowa powierzchowność sprawiła,że nie mam najmniejszej ochoty dowiadywać się więcej na twój temat.Wiem już teraz,że na forum pluje żółcią nie tylko gniewna młodzież ale i zgorzkniali weterani.A szkoda.Tak sympatycznie tu kiedyś było.Ale wszystko co dobre się kiedyś kończy.Trudno.
fakt, sympatycznie tu kiedys, bylo, bez oszolomow roznego rodzaju no i faktycznie , po dlugosci twoich i moich wypowiedzi widac, co kto chce komu udowodnic i czym sie zajmuje
61-65 z 65
| następna

« 

Pomoc językowa

 »

Studia językowe