Moim zdaniem zasada jest dość prosta - żadnych cudownych metod do nauki języków, bo nic nie dają :-)Na swoim przykładzie podam, że zaczynałam od ESKK, ponieważ wówczas była to jedyna możliwa opcja z której mogłam skorzystać. Oczywiście cierpliwość stawiamy na pierwszym miejscu i nie zniechęcamy się drobnymi potknięciami, których z początku z pewnością nie zabraknie. Sądzę jednak, że dobrym sposobem jest nauka poprzez tzw. "fiszki" - możesz je zrobić samodzielnie lub kupić gotowe w internecie (np www.fiszki.pl)do tego należałoby wyposażyć się w repetytorium gramatyki, które będzie zawierać przykłady, ćwiczenia plus klucz do nich (np.Repetytorium gramatyki języka hiszpańskiego Anny Wawrykowicz); poza tym obowiązkowo słownik hiszpańsko-polski i polsko-hiszpański i startujemy :-) Jakiś samouczek z pewnością by się przydał - jest ich trochę na rynku, więc będzie w czym wybierać. zaczynasz oczywiście od poziomu A1. Co do czasów, to uważam, że nie wszystko naraz! Najpierw Presente plus podstawowe słownictwo, godziny, itp. Pózniej Indefinido, Preterito Perfecto itd..
Powodzenia! :-)