Chytry plan ;)

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 64
arco mam dokladnie takie samo zdanie na ten temat :)
arco- jednym słowem "chytry plan" jest według Ciebie wart realizacji?!

Zgadzam się, że dostęp do studiów każdy ma podobny- i zależy od jego chęci i determinacji czy się dostanie czy nie, ale studiować dla samego tylko podszkolenia języka, niecały rok zresztą, wydaje mi się czysta głupotą i zabieraniem komuś miejsca.Studia są według mnie dla tych, którzy chcą wyjść z dyplomem, a nie ze znajomościa języka, po roku nauki.
(Nie wiem jak to jest na filologii hiszpańskiej, ale na włoską mozna było dostać się w tym roku już bez egzaminu, a liczba miejsc ograniczona.)
Jeśli zaś chodzi o studiowanie dwóch kierunków- wierzę, że jest wiele osób które robia to dla pasji, a nie z przymusu.
Boleję jedynie nad tym, że ja nia miałam takiej szansy i poszłam do pracy po kierunku, który w wyscigu szczurów daje mi marną pozycję. Po prostu kupiliście los na loterii, że zaczęliście studia w odpowiednim momencie.
ja też zgadzam się z arco. dostałam się w tym roku na iberystyke mimo że nie znam hiszpańskiego a kierunek wymysliłam sibie kilka dni przed końcowym terminem skałdania podań. kilka dni po tym moja znajoma która już od dawna marzyła o tych studiachn i dobrze zna hiszpański zaczeła na mnie naskakiwac że blokuje miejsce, że nie powinnam się dostać, żeby pomyśleć o innych itp. a przepraszam barzdo czy inni myślelą tak o mnie. niestety konkurencja jest duża a dostęp do studiów wszyscy mają ten sam. nie mam wurzutów sumienia że może na moje miejsce mógłby się dostać ktoś kto zawsze marzył o iberystyce bo mi dostanie się tam też nie przyszło łatwo. też wiele godzin ślęczałam nad książkami żeby dobrze zdać tą cholerną maturę i wstępne i jak komuś się nie chciało to jego problem

a co do studiowana 2 kierunków. mnie strasznei ciągnie do rusycystyki. w tym roku nie złożyłam bo myślałam że trzeba świetnie znać rosyjski a, ż euczą od podstaw odwiedziałam się po fakcie ;(. no moja wina, ale cuż... Na dzeiń dzisiejszy barzdo bym chciała tego kierunku się podjąć i myślę, że to zrobie ale na pewno nie wczećniej niż po drugim roku pierwszych studiów. zawsze się mówi że 2 pierwsze lata są najcięższe więc koleżanka od :chytrego" planu chyba nie barzdo zna realia na studiach skoro ma nadzieję na 2 stypendia zaczynając 2 kierinek po 1 roku pierwszego.
lexie- ja nikogo do dwóch kierunków nie zniechęcam! A studiujcie sobie nawet cztery ! :-) Jesli tylko macie na to odpowiednią ilosc czasu i samozaparcia.
Sama chetnie bym to zrobiła, ale juz jestem za stara- cha, cha, cha :D

Kolezanka, która watek zalozyla chciala języka sie "poduczyc", a nie wyszkolic perfect- dlatego z cała stanowczoscia powtarzam "Nie"dla studiowania w takiej formie.
Mozna to swobodnie zrobic uczac sie chociazby na wymianę "jezyk za jezyk"- do tego kasy nie potrzeba.

Pozdrawiam i zycze lepszego startu zyciowego.
mnie to wisi, czy ktos idzie na studia z zamilowania, czy ze zwyklej zlosliwosci, by blokowac miejsca pasjonata

bo jak ktos sie rzeczywiscie pasjonuje, to zrobi wszystko, by sie predzej czy pozniej dostac, a ten drugi sie wykonczy psychicznie, nabawi nerwicy, bedzie palal nienawiscia do wszystkiego co mu sie kojarzy z danym kierunkiem, a w lagodniejszej wersji-po prostu straci 5 lat
oczywiscie winno byc "pasjonatom"
Właśnie ze zdumieniem odkryłam,że mleko czekoladowe też studiuję na AE w Krakowie,to chyba mamy podobne doświadczenia,uff zaczęłam studia na Uj i wreszcie oddycham normalną atmosferą,ale muszę tu od czasu do czasu wpadać ,bleeeee.
desayuno, no prosze:)
na ktorym jestes roku i na jakim kierunku???

hehehe AE gorom;]


aha no i co studiujesz na UJ?



dopiero 3 dzien a ja juz jestem zmeczona ekonomiczna:///
Hej!
I co odnalezliscie sie studenci AE? ;-)
A tak a propos startu życiowego i dlugosci studiowania- pewien artykul:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2956193.html?nltxx=856991&nltdt=2[tel]?nltxx=856991&nltdt=2[tel]

Ktoś sie wypowie?
un saludo.
na panstwowych akademiach ekonomicznych na drugim roku to już chyba połowa pracuje i kolekcjonuje staze
oj wymyslacie wymyslacie... jakos ja studiuje finanse w poznaniu i jestem w czolowce, mam juz za soba studium filologiczne, ktore robilam rownoczesnie, dwa certyfikaty jezykowe(z niemca i angola) a teraz zaczelam drugi kierunek - hiszpanski. i jakos nie rwe sobie wlosow z glowy i nie jecze co sesje. przez 3 lata mialam jedna poprawke, a z roku na rok mam coraz wyzsza srednia.
wiec krotko - albo sie ma predyspozycje albo nie :)
jesli komus ciezko na jednych studiach to po co brac drugie?
moja kumpela dostala sie nawet na socratesa mimo, ze ciagnie drugi kierunek i jakos znajduje czas na wszystko
takie zycie ;)
wiesz co?
spier... :D

wez sobie jeszcze jakis trzeci kierunek bo widze ze sie nudzisz tu na forum:]

ja jestem zmeczona UCZELNIA
a nie studiowaniem
no nie przesadzajmy.... na trzeci doba jest za krotka ;) mysle, ze dwa wystarcza :D
Cześć mleko czekoladowe! jak tam na iberystyce?mam nadzieję,że ok?pewnie sporo zajęć ,ja już jestem na szczęście na 4 roku na AE ,a na UJ zaczęłam stosunki no ale nie takie jak u nas tzn.jakieś poj...prognozy,ekonometrie,staty itp.tylko takie bardziej humanistyczne,a na którym ty roku jesteś i na czym ?pozdrawiam!!!!
Ja na twoim miejscu Esca wzięłabym 6 kierunków,wtedy nikt Cię nie wygryzie z przyszłego miejsca pracy ,a twoja wrodzona skromność jeszcze wzrośnie
tyle mi wystarczy ;) a co do cech charakteru, to lepiej uwazaj na swoja zazdrosc ;) i umiejetnosc przyswajania wiedzy... no ale coz... nie rozumiem humanistow ;)
i humaniści nie będą w stanie zrozumieć Ciebie. Mając tak gruntowne wykształcenie i certyfikaty z "angola i niemca" zapomniałaś zrobić certyfikatu z języka macierzystego, jak sądzę... "uważaj na swoją zazdrość"... hmmm? piękne, prawdziwe cudo lingwistyczne, a do tego okraszone stwierdzeniem, iż zazdrość jest cechą charakteru... brawo!!! koleżanka esca, mocno zresementynowana (polecam lekturę Nietzschego:)) i jako niemożliwy do zrozumienia humanista przesyłam moc niezrozumiałych pozdrowień....
winno być zresentymentowana, ale jak sądzę humaniści mi wybaczą...
nie ma to jak wytykac bledy innym samemu popelniajac bledy...;)
solidną porcję pokory w sobie mam, przejęzyczenia są rzeczą ludzką, a wszystko co ludzkie, nie jest mi obce, takiego uczłowieczenia esce życzę...;)
@desayuno
ja jestem na drugim na gospodarce przestrzennej, kierunek sam w sobie jest ciekawy, ale jak wiadomo AE wszystko moze zabic:/

na iberystyce fajnie;)
trudno mi sie wypowiadac od merytorycznej strony, bo jak na razie to sa poczatki, ale sama jakosc studiowania jest o niebo lepsza niz u nas

pozdrawiam i zycze Ci powodzenia

esce tez zycze wszystkiego dobrego, no i zeby ludzie jej tak nie zazdroscili, przeciez to nie jej wina, ze bozia dala jej tyle zdolnosci...
Hej,ja też miałam na to iść,mam kolegę na na 3 roku,także jakbyś chciała jakieś ksera to mogę Ci coś dać,cóż nie zazdroszczę ,ja 1 rok jeszcze wpominam ok,a 2 sem.2 r.i cały 3 -masakra!,uff ja sobie tak latam po Krakowie, tu już na uj zaczęła się nauka ,a na 4 takie luzy...no i w dodatku jestem tam jedną ze starszych albo najstarszą , a szkoda bo koledzy całkiem ,całkiem;)ale jak to mówią lepiej późno niż wcale,pa pozdro
A i jeszcze mleko czekoladowe ,zapisałaś się już do Jagiellonki? kurcze takie kolejki.....
Ci hiszpanie wczoraj od razu wszystko mi zamazali
hej desayuno:)
dzieki za oferte pomocy, jak bede czegos potrzebowac, to sie odezwe:)

do jagielonki zapisalam sie juz w zimie:D wiec narazie nie musze sie martwic zapisami

jak tam zajecia na UJ???coraz bardziej wciagajace? ja jestem jak narazie zadowolona, poczekam do sesji, to wypowiem siebardziej kompletnie;)
na AE jest jak zwykle przytlaczajaco, a jak jeszcze twierdzisz ze trzeci rok jest najgorszy to motywacja do konczenia tej uczelni spada mi do zera:/

pozdrawiam!!!
Hej mleko czekoladowe,na uj fajnie tylko już się nauka zaczęła:( ale w sumie ok.,ja się męczę na AE jeszcze z 3 rokiem bo mam nienormalny egz.z prognoz ( coś a'la statystyka tylko gorsze:(((() .Nie martw się dasz radę ,tyle przetrwałaś...nie ma co się przejmować za bardzo -wiem to z własnego doświadczenia ,szkoda nerwów i zdrowia.pozdrawiam!
Jezu,desayuno współczucie.Ja stamtąd tj.z tych stosunków uciekłam.Współczuję ci serdecznie.Badziewia będzia tam z roku na rok coraz więcej.A jak sie chce robić w stosunkach to i tak trzeba iść do państwowej szkoły administracji.
Życzę ci zdrowia i stalowych nerwów w zmaganiach z kadrą.
Ja studuję kierunek ekonomiczno-informatyczny na uczelni ekonomicznej i od roku mam ciagla praktykę i wcale nie jestem na IV czy V roku, bo wtedy juz zamierzam pracować.

Nie rozumiem osob, ktore dziwia sie ze ekonomisci kolekcjonuja praktyki, poniewaz konkurencja jest tak ogromna, ze tylko osoby, ktore wykaza aktywnosc i zaangazowanie we wlasny rozwoj juz w trakcie studiow moja szanse na znalezie ciekawej pracy za godziwe pieniadze.
Nie chodzi mi tutaj o ksiegowanie czy robienie faktur, bo przy tymk mozna zgrzybiec!

Dlatego tez sadze, ze podjecie studiow na drugim kierunkow, to marnotrawienie czasu, bo i tak z tego co sie nauczysz na studiach wcale nie korzystasz, a cenny czas na zdobywanie doswiadczenie ucieka bezpowrotnie.

Jezeli ktos gra na gieldzie, to tylko dlatego, ze sie na tym zna i potrafi wykorzystac, to co przystwoil na zajeciach - to jest oznaka przesiebiorczosci.
Już dość się nazmagałam z moja kadrą więc chyba nic gorszego mnie już nie spotka , a co do ekonomisty cóz kolego życze Ci szczęścia i spełnienia marzeń tylko uważaj ,żebyś w tej pogoni za kolejnymi praktykami , audytami itd.nie zgubił najważniejszego-siebie,bo przykre jest obudzić się któregoś dnia i zdać sobie sprawę ,że twoję życie w którymś momencie straciło sens.Tyle jesteś wart ile dasz z siebie innym i nawet pęczniejące konto nie da Ci tej satysfakcji.Tym optymistycznym akcentem kończę dyskusję.
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 64