XXXII Lo w Łodzi

Temat przeniesiony do archwium.
181-209 z 209
| następna
Jeżeli chodzi o naukę to byłam wyjątkowym przypadkiem, skromnie mówiąc ;) miałam ze wszystkiego bardzo dobre i lepsze oceny, a naprawdę nic nie trzeba było robić. 4 lata obijania się, choć wiem, że niektórzy uważają tę klasę za strasznie trudną, ale ja nie mogę tego zrozumieć. Ale każdy jest inny i potrzebuję uczyć się różną ilość czasu dla tego samego efektu.
Jeśli chodzi o mnie, to jak mówiłam, jest łatwo i przyjemnie choć czasem nudno. Uczyć wystarczy się 1-3 dni przed sprawdzianem, a przedmioty hiszpańskie podnoszą średnią :)
mhm;D moja koleżanka właśnie też sobie podnosi średnią hiszpańskimi:) ale bardzo narzekała na chemie i fizyke. bardzo trudne są te przedmioty bo raczej nie należę do osób które uwielbiają przedmioty ścisłe;D
o, to pierwsza taka opinia o tej klasie z jaką się spotkałam. a przed podjęciem nauki w tej klasie, miałaś styczność z hiszpańskim? za to słyszałam od koleżanki, że najfajniejszymi nauczycielami w tym LO są nauczyciele wfu, bo i przystojni i mili, ale czy to rzeczywiście prawda ;p
Z fizyką mi się udało, bo miałam z takim miłym panem, dawnym dyrektorem tej szkoły, już emerytem i był bardzo liberalny :) Z chemią rzeczywiście było źle, kilka niedostatecznych na semestr, to mój najgorszy przedmiot :( Ale to głównie wina samego przedmiotu, który po prostu jest trudny. Poza tym nauczyciele uczący chemii uważają swój przedmiot za bardzo ważny i łatwy i to jest też pewnym problemem.

Ja też nie znam wielu osób, które miałyby podobne zdanie do mojego, że to łatwa klasa. Panuje coś na kształt psychozy, że to tylko dla tych, którzy się dużo uczą, a bez tego sobie nie poradzisz. Jasne, trochę straszą żeby zmobilizować, ale hiszpańskiego rzeczywiście lepiej uczyć się od samego początku systematycznie, bo potem będzie ciężko nadrobić. Poza tym niezapowiedziane kartkówki już po pierwszym tygodniu, więc trzeba być czujnym.

Ja uczyłam się od zera, nie umiałam kompletnie nic, a już po zerówce mogłam się w miarę dogadać. Najciężej jest w pierwszym semestrze.

Nauczyciele wf rzeczywiście w porządku :) Jest ich bardzo wielu i są mili i sympatyczni. Ja wolałam mieć wf z facetem niż z kobietą. Szczególnie jednego wspominam bardzo dobrze...
A nie wiecie jeszcze z kim będziecie mieć np. polski?
edytowany przez magosza: 07 sie 2011
raczej nie. wiem tylko, że matematykę będziemy mieć z panią dyrektor no i wf zapewne z wychowawczynią ;d a Ty wf miałaś też z p. Sakowicz? a właśnie, jak to jest z basenem, czy jest jakiś podział na grupy?
ja nie wiem z jakimi nauczycielami będziemy mieć poszczególne przedmioty, z tego zebrania to moja mama zapisała mi z nauczycieli tylko naszą wych
Matematykę też miałam z dyrektorką, to taka tradycja, że zawsze uczy w dwujęzycznych. Raczej byłam średnio zadowolona, gdyż atmosfera trochę senna, a poza tym nie lubię matematyki. I trzeba robić pracę domową, bo zawsze może być sprawdzona :(

Z p. Sakowicz miałam wf, ale nie cały czas. Byłam zadowolona ze zmiany na innego nauczyciela, bo nie podobało mi się to, co robiłyśmy na wf-ie, po prostu to nie były moje dyscypliny. Ale jeśli chodzi o samą osobę pani Ani, to bardzo w porządku, świetna jak na wychowawcę, postara się pomóc. Dwa lata temu odeszła jej klasa wychowawcza, również hiszpańska.

Na basenie wydaje mi się, że nie ma grup, ale nie wiem. Udało mi się nie mieć basenu, bo akurat budowali nowy :) :) Kiedyś było tak, że cały basen łącznie z przebraniem się i wysuszeniem, odbywał się na jednej lekcji i przerwach przed i po. W praktyce oznaczało to max. 30 min w wodzie. Teraz nie wiem jak jest, ale podejrzewam, że jest tak samo. Ja na pewno załatwiłabym sobie zwolnienie.
no moja koleżanka też sobie załatwiła zwolnienie z basenu bo jej się nie podobało ;D no ale zobaczymy jak to bd:)
a co robiliście na wfie z p. Anią że Ci się nie podobało?
Długie i męczące rozgrzewki, ćwiczenia czasem troche dziwne, np. chodzenie na czworakach, w tym wieku to już trochę głupie, dużo koszykówki, nudne ćwiczenia z takimi dużymi piłkami gumowymi do ćwiczeń.

Zwolnienie z basenu naprawdę polecam.
edytowany przez magosza: 08 sie 2011
a później na kogo Wam zamienili? to trochę lipa , że takie nudne te wfy, no ale nic się nie poradzi. a Twój ulubiony nauczyciel i ten mniej lubiany ?; d
edytowany przez amazing16: 08 sie 2011
Wf zawsze jest trochę nudny, ale fajnie jest jak nauczyciel pozwala w demokratycznym głosowaniu coś wybrać.
Moi ulubieni to: pan Karcz od geografii, pan Jacek Tylman od wf-u, pani Chojnacka od polskiego (ale już nie pracuje :( ), pani Rosiak od historii - całkiem ich sporo :) A Ci mniej lubiani? Wydaje mi się, że nie ma jednego takiego, no może jedna osoba by się znalazła, ale wolę nie pisać ;)
może nas ostrzeżesz z kim lepiej nie zadzierać i lepiej zachować swoje zdanie dla siebie?:D
a buty zmieniać trzeba?
Swoje zdanie zachować lepiej przy p. dyrektor, bo jej zdanie jest zawsze najważniejsze- powie to żartem z miłym uśmiechem. Ale bez przesady, nie jest źle. Po prostu trzeba być miłym, to osiągnie się porozumienie.

Buty trzeba zmieniać, ale nie trzeba ich nosić, bo w szatni są szafki - jedna na dwie osoby. Trzeba przynieść kłodkę i zostawiasz tam dosłownie wszystko - kurtkę, buty, strój na wf i oczywiście książki :)
ahas no to ja musze troche sie pohamowac bo czasami jestem zbyt impulsywna;D
A nie wiesz, czy basen jest czynny tylko w godzinach szkolnych, czy tak po szkole też? :)
Po szkole też jest czynny, nie wiem czy codziennie. Na pewno było czynne w soboty, ale się nie interesowałam tą sprawą. Można wykupić sobie karnet.
a wiesz moze, czy sa jakies wymagania co do stroju kapielowego?
Wydaje mi się, że nie. Trzeba mieć czepek, kostium raczej jednoczęściowy.
I jak tam wrażenia po pierwszych dniach? Kto zrobił na Was najlepsze wrażenie? A jak tam Hiszpanie?
no nawet nie jest źle;d chociaż "odrobinę" przeraziła nas dzisiejsza lekcja z p. Palmąką. a właśnie może Ty nam wytłumaczysz o co chodzi z tymi kartkówkami, które ponoć mamy pisać w tym samym czasie. czyli powiedzmy idę na lekcje do pani X i moge wtedy pisac kartkowke od pani Y ? a i czy jesli w danym dniu jedna z grup nie ma lekcji z ktoryms z nauczycieli,ale druga grupa ma to tez wtedy mozemy pisac razem z tamta grupa kartkowke?

Ponieważ zawsze jesteście podzieleni na grupy nie da się zrobić kartkówki z jednym nauczycielem. Powiedzmy, że o 10.15 Twoja grupa ma lekcje z panią X w sali 14, a druga grupa z panią Y w sali 102 - nie jest to żadną przeszkodą by pisać w tym samym czasie kartkówkę od pani Y! Będzie to ta sama kartkówka.
Jeżeli jakiegoś dnia nie masz hiszpańskiego z panią Y, a druga grupa ma, to teoretycznie nie powinno być kartkówki, ale praktycznie może się zdarzyć, choć raczej nie.
Pani Palmąka zawsze przeraża uczniów na początku, a nawet przez cała zerówkę, ale to chyba dobrze, bo to lepiej motywuje. I trzeba się pilnować żeby nie mówić po polsku, co na początku jest trudne szczególnie, że nic się nie rozumie...
A z kim macie polski?
polski mamy z p.Krochecką czy jakoś tak^^
p. Alfonso zapowiada kartkówki czy raczej nie?
który z nauczycieli robi najtrudniejsze sprawdziany ?
Jeśli chodzi o sprawdziany to najtrudniejsze raczej u p. Swenderskiej i p. Palmąki. Czy Alfonso zapowiada kartkówki to nie wiem, na klasówki umawia się zawsze.
a jeśli chodzi o 2 język obcy od pierwszej klasy, to jeśli wybiorę j. angielski to jest jeszcze podział na grupę bardziej i mniej zaawansowana ?
a da się jakkolwiek przewidzieć kto nas będzie uczył hiszpańskiego od 1 klasy? albo chociaż kogo można wykluczyć, kto nigdy nie ma
Angielski był na jednym poziomie w grupach, choć wcześniej robili nam test umiejętności, ale potem podręczniki były te same.
Trudno przewidzieć, ale myślę, że p. Swenderska. Albo p. Palmąka. P. Joachimiak jest baaardzo mało prawdopodobna, bo nie ma po zerówce zajęć w hiszpańskich klasach.
Temat przeniesiony do archwium.
181-209 z 209
| następna

« 

Pomoc językowa