praca w Hiszpani przy zbiorach jabłek 2012

Temat przeniesiony do archwium.
61-66 z 66
| następna
a Ty menita nie broń tak tego złodzieja - pobrał kase od ludzi biednych i co ma ich teraz gdzies . Innych wiezie do Hiszpanii tylko po to by zaraz wrócili bo w takie bagno ich daje gdzie nie ma wogóle pracy . Zmieniać nik i bronić dziada ochyda !!!
ja nikogo nie bronię, nie zmieniłam żadnego nika....poprostu znam realja i życie w hiszpanii daremne moje pisanie widze kilka kwok siedzącym na dupie i wiecznie nażekających powodzenie w wywodach....
Cytat: menita
dziewczyny nie znam żadnej z was i dlategoi mówie a raczej piszę do was przestańcie winic za własne porażki .....wyjechałyście? praca była ? a jak sie wykazałyście w realjach hiszpańskich to wasz problem....nie mari el numero uno na tym forum zapłaciłyście ok....30 euro was zruinowało..?słuchajcie kochane laseczki dla bardzo zainteresowanych podam własnego meila ale nie o to chodzi chodzi o to że zrekrutować można tysiąc ludzi ale taka rekrutację robi sie raz na kilka lat i te osoby zrekrutowane będą powoływane w potrzebie i nie łudzcie sie ,że dostaniecie pracę teraz bez numerów NIE
ale jak juz aczynacie szarpać się z kims kto już ma was na listach do poboru do pracy ,że ktos zechce miec kłopoty z wami poza waszym krajem gdybyście zyły z tym kto po was przyjechał do polski juz pewnie byłybyście teraz w pracy ja sama czekałam kilka miesięcy mimo ,że mam znajomości stare kampo ale juz teraz wiem ,że przepisy sie zmieniły i do pracy moga was wziąść ludzie którzy maja podpisane umowy do przywożenia ludzi uspokujcie się i zadzwoncie jak chcecie pracować za granicą do tych którym zaufaliście wcześniej

Problem w tym właśnie, że zaliczki wpłacone a wyjazdu nie było i nie ma, więc to nie nasza wina. Jesli ktoś był, była praca a on dalej narzeka to chyba inna sytuacja niż wpłacić ostatnią kasę ( do tego pożyczoną) facetowi na wyjazdf a wyjazdu nie ma i nie będzie. To chyba nie jest w porządku. No i wybacz ale wina w tej sytuacji leży wyłacznie po stronie maria, bo nie wyjechaliśmy przez niego, co innego jakby ludzie sami zrezygnowali, ale wyjazd się nie odbył. A zaliczek nie zwrócił mimo wielu obietnic.
nigdy w to nie uwierzę sorki ale nie uwierzę!!!!a bynajmniej jest mi bardzo ciężko w to uwierzyć kochana bo ja własnie od tego człowieka otrzymałam pomoc w zamian za NIC!!!a i patrzyła i pomagałam dzięki niemu innym nigdy nie odwrócil sie od ludzi od kobiet tych ,które potrzebowały pomocy i nie brał za to kasy nie Mario!!a teraz powiem Ci jeszcze tylko tyle ,że z praca jest tam na seri bardzo ciężko bo i hiszpanom jest ciężko ....nie wiem jak to sie stało i na jakich warunkach przebiegała wasza rekrutacja ale ja ci powiem ,że ja do dromadera wpłaciłam 200 euro!!! i pojechałam tam przez agencje bo nawet jeśli mam znajomości nie mogłam pojechać sama! i co...?pojechałam i zostałam wyru.......a!oni po dowiezieniu nas tam nawet nikogo z agencji nie było ..nikt nam nie pomógł...dobrze że znam język i zostawiłam sobie wizytówke przewoznika własnie Maria..i wiesz co zrobił w pięcioosobowe autko wzioł nas 7 zatrzymała nas policja wykaraskalismy się i z marszu znalazł nam inne kampo!!nie umiem pisac zle o kims dzięki komu miałam pracę i normalnego szefa ,wybacz złotko jesli czujesz sie pokrzywdzona wy Mariowi zapłaciliście za rekrutację 30 euro a ja do dromadera 200!!tyle kosztuje pośrednictwo i nie ma na to rady......nie wiem co będzie jeszcze ale wiem co było ja nie byłam sama potem dojechała 8 nowych polek tez Mario im pomógł szkoda ,że nie każdy wchodzi tutaj i czyta każdy pisze tylko to co złe a właściwie opisuje własne interpretacje zła nie pojechałaś szkoda ale gdybyś pojechała i dostała się do takiego szefa jak ja smarowałabys dzisiaj jeszcze gożej... i to niestety własnie na Maria a ten facet dostaje zlecenia i je realizuje czasem zdaża się że ktoś odmówi w ostatniej chwili i wiem ,że odmówił ktoś i to kilku transportów bo pojawi się jakiś rumun i posmaruje troszkę i zciągnie kasę z biednych rumunek i tak to wygląda a ja stawiam się w sytuacji posrednika musi do polski dojechać utrzymać sie na czas rekrutacji zapisac was na listy potem jedzie i rozdziela wsród potrzebujących pracodawców i wszystko ma załatwione a jak mu odmówią w ostatniej chwili a przysiegam ci ,że tak jest to twoje 30 euro powiela się razy tysiąc i to natychmiast jest jego strata wczesniej było inaczej sama wiem bo kilka lat jezdziłam do jednego pracodawcy a ściślej do agromolinillo w moguer,a teraz jedna ze szwagierek pana własciciela związała się z rumunem i koniec i polek juz nie chce bo on za gruba kasę zwozi rumunki i bułgarki dlatego wiem co piszę nie wierze w oszustwo Maria!!!te urzędy podpisały napewno jakies papiery z nim i tam pewnie nie ma wzmianki o zwrotach żadnych jest to kwopta rekrutacyjna jestem pewna sama tez nie jestem zamożna i wiem o czym mówisz.....ale w polsce jak dobrej koperty nie przyniesiesz to też dobrej pracy nie dostaniesz bez żadnej gwarancji na to ,że ją utrzymasz ja jestem teraz w niemczech i za swoje miejsce w pracy musiałam zapłacic koleżance za to że mi załatwiła 150 euro!!praca po hu.....u fest nie warto było nie znam języka konam z rozpaczy ale takie jest życie koleżanko za 30 euro nikogo do więzienia nie wsadzą a ty jak zaczniesz szaleć stracisz mozliwośc wogóle wyjazdu.....niestety.....tak myślę ja.....
To uwierz kochana, jest wiele oszukanych par, bo Mario oszukał pary które miały jechac na zbiór cytrusów.Rekrutował akurat mnie i męża w Toruniu, wpłaciliśmy zaliczki po 120 zł, mogę Ci na priv przesłac potwierdzenie wpłaty, bo wpłacałam w banku i mam dowód wpłaty. Wyjazd się nie odbył, uwazasz, że te osoby, które piszą w wątku zbiór owocówcytrusowych wszystkie kłamią? poczytaj wpisy, cały czas pisalismy w tamtym temcie i opisywaliśmy na bieżąco jak są przekładane terminy, w końcu i tak wyjazd się nie odbył. I nie dbam o to czy wierzysz czy nie, ale taka jest prawda i powiedzą ci to samo setki osób, które zrezygnowały z pracy za 1100 zł w Polsce, by wyjechac do hiszpanii, pobrały pozyczki, by mieć na wyjazd a zosytały zrobione w balona. Mario kilkarotnie obiecał oddac kasę, ale do dziś nikt zwrotu zaliczek nie dostał. Rozumiem, że mógł Ci pomóc, nawet za free, nie neguję tego, ale mnie oszukał i to prawda.
Co do możliwości wyjazdu, powiem Ci tak szczerze, że nie mam zamiaru ani teraz ani nigdy już wyjeżdżać. Mój mąż dostał teraz super pracę, zarabia sporo, bo prawie trzy razy tyle niż wczesniej, a gdybym chciała wyjechac gdziekolwiek teraz, to moja mama jest w tej chwili w Anglii i jeśli miałabym wyjechać to tylko do pracy załatwionej przez nią. A na Mariu to ja się zawiodłam i nigdy już nie skorzystam z jego oferty.
Temat przeniesiony do archwium.
61-66 z 66
| następna