życie, język, studia, mężczyzna

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 74
poprzednia |
Witam wszystkich ;-)
Mam nadzieję, że mogę liczyć na Waszą pomoc,
od 4 miesięcy koresponduję z Hiszpanem (spotkaliśmy się już dwa razy, w poniedziałek trzeci, a w sierpniu planujemy 3 tygodniowe wspólne wakacje), było to 'zauroczenie' od pierwszego ujrzenia, nie poznaliśmy się przez internet, zauważył mnie na horyzoncie mojego miasta, po długim namyśle otrzymał mój numer telefonu, jednak myślałam, że odezwie się raz-dwa razy w trakcie swojego pobytu w Polsce, a tutaj nie było dnia żebyśmy nie rozmawiali, rozmowy trwają po kilka godzin, a później ubolewamy, ze trzeba wrócić do codziennych obowiązków.
Dzieli nas nie tylko odległość ale również wizja na życie (on pracuje jako prawnik i uważa, że najważniejsza jest dla niego praca, niż ślub).
Jednak postanowiliśmy, że to ja po liceum wyjadę na studia do Hiszpanii, zamieszkam początkowo z nim(Sevilla), później zadecyduję, czy chcę zostać. Codziennie poświęcamy na naukę (on uczy mnie hiszpańskiego), jego przyjaciele uważają, że on świata poza mną nie widzi i ciągle opowiada co zrobiłam, co powiedziałam... Ale przejdę do pytań, po wprowadzeniu Was do podstawy naszego 'związku'. Oceńcie to jako osoby z boku, gdyż rodzina co nie dziwne podchodzi do tego z dystansem.
1) Uważacie, że warto ryzykować i wylatywać tak daleko?
2) Mam możliwość studiowania tam bez znajomości dobrej języka, czy lepiej odczekać rok, a później składać papiery na uczelnie?
3) Czy ktoś miał podobną sytuację? Jak z niej wybrnął?
4) Czy któraś z Was żyje z Hiszpanem? Kto zrezygnował z swoich celów-marzeń??
5) Łatwo się żyje polakom w Hiszpanii (a może lepiej-obcokrajowcom-bo mam korzenie afrykańskie)?
Z góry wszystkim dziękuję za odpowiedź i liczę, że powiecie mi wiele innych istotnych rzeczy!
Witaj.
Jezeli Ci mowi, ze najwazniejsza jest dla niego praca, a nie slub, to na bank nie traktuje Cie jako powazna kandydatke na partnerke... bo malzenstwo w karierze nie przeszkadza, on po prostu chce sie wyszumiec...seksik bez zobowiazan tak niewiele wymaga...
Jezeli masz swoja wizje na zycie, to nie poswiecaj sie dla kogos, kto mysli inaczej...przynajmniej nie po tak krotkim okresie znajomosci...wspolne wakacje tak, ale zamieszkanie i bycie utrzymanka za seks...? Jestes jeszcze mloda, nie daj sie poniesc zbyt latwo zauroczeniom...
edytowany przez marshmallow: 30 cze 2012
Dziękuję za odpowiedz, widzisz...
Tutaj nie chodzi o współżycie i tego jestem pewna na 100%..
Oczywiście, że nie.. Sama potrafię na siebie zarobić, już od początku liceum dorabiałam ;-))
I myślę, że z tym nie będzie problemu..
Pan X uznal, ze co do slubu to moglby sie wczesniej przekonac, ale nie chce zrezygnować z tego co robi teraz, czyli praca 24godziny na dobę(dosłownie)..Pozdrawiam.
Cytat: Laurka21o2
Pan X uznal, ze co do slubu to moglby sie wczesniej przekonac, ale nie chce zrezygnować z tego co robi teraz, czyli praca 24godziny na dobę(dosłownie)..Pozdrawiam.

Rozumiem, że chłopak jest od Ciebie sporo starszy, około dekady albo więcej, tak? W takim razie nie widzę dla Was wspólnej płaszczyzny. Teraz czas na Twoje wyszumienie, studia a nie zamykanie się w domu. Jego całymi dniami nie ma, Ty nie znasz tam nikogo ani języka, będziesz sama w domu, nieszczęśliwa w złotej klatce. Zauroczenie uleci po 2 miesiącach.
A do rzeczy:
1. raczej nie ma możliwości podjęcia studiów bez bdb znajomości hiszpańskiego
2. obcokrajowcom różnie się żyje, teraz jest ciężko dla wszystkich, ale na pewno mając wsparcie jest łatwiej.
3. nie martwiłabym się perspektywą Polka Hiszpan a perspektywą (przepraszam za słowa) "gówniara" - "stary pierdziel".

Zacznij studia w Polsce, w międzyczasie ucz się hiszpańskiego i staraj się o oceny. IStnieją programy wymiany studentów - Erasmus, Leonardo, można za jakiś czas o tym myśleć. Ale póki co jest za wcześnie i za wiele Was dzieli.
Nie, nie ;-) jest starszy 8 lat.. Może macie rację...
8 lat to tez duzo, biorac pod uwage, ze jestes nastolatka....trudno uwierzyc w to, ze facet w tym wieku interesuje sie Toba z checi budowania powaznego zwiazku. Rozne sa historie, bywa, ze i z takiego ukladu cos powaznego sie rodzi, ale ogolnie faceci wykorzystuja takie znajomosci dla latwego seksu... i to by byla jedyna plaszczyzna porozumienia miedzy Wami.
edytowany przez marshmallow: 30 cze 2012
Myślisz?
Czytam i również zaczynam się zastanawiać, ale różnica wieku nie jest kolosalna..!
Zobaczymy co będzie po wakacjach, będę Was informować.. Kto wie?
Może za parę lat napiszę Wam, że szczęśliwie skończyłam tam studia i żyje w idealnym związku?
brava Marsh..z ust mi wyjelas..prawdopodbnie Hiszpan jak przejezdza przez rozne miasta ma zwyczaj brac telefony od dziewczyn..ktore wymiekaja na wiesc ze on jest Hiszpnem..o taki numer na obcokkrajwaca ..ja ci radze ty skontroluj mu telefon..pewnie ma 2 rozne tel..i sprawdz ile panienek tam jest zapisanych..ja takich starszych panow co to lubia licealistki..lolitki..nazywam po prostu 'pedofilami'..bo jest tyle kobiet wokol niego przez te 24 godziny jego pracy dzien w dzien, ze mlodziutaka niedoswiadczona dziewczyna z dalekiego kraju..to juz doslownie pedofilia,brac za nieletnie..ty Laurka go sprawdz w sieci na forach..wez go dokladnie sprawdz..wiesz jak to sie robi samej czy mam ci pomoc?..na privie
Chec przejrzenia telefonu tez wprost mozna wyrazic i obserwowac reakcje... a jak bedzie sie opieral, to mu go po prostu wyrwac... nie bac sie byc nachalna i irytujaca, tak najszybciej wyjdzie szydlo z worka.. czego to oni nie wymysla... smsa o tresci "kochanie, jak chcesz mozemy sie spotkac dzisiaj w hotelu" tlumaczyl, ze jest pokojowka i chciala, zeby w czyms jej pomoc...
edytowany przez marshmallow: 02 lip 2012
Cytat: SettediNove
.ja ci radze ty skontroluj mu telefon..pewnie ma 2 rozne tel..i sprawdz ile panienek tam jest zapisanych..

Noo, infuś, jak numery kobiet w telefonie to jest dowód na niewierność, to dziewczyna będzie musiała godnego zaufania męża chyba w seminarium szukać.

Cytat: marshmallow
Chec przejrzenia telefonu tez wprost mozna wyrazic i obserwowac reakcje... a jak bedzie sie opieral, to mu go po prostu wyrwac.....

Postaw się w odwrotnej sytuacji - twój facet nalega na przejrzenie Ci telefonu, a potem Ci go wyrywa z ręki. Ja bym go walnęła młotkiem w głowę nawet jakbym nie miała absolutnie nic do ukrycia.

Szkoda, dziewczyny, że miałyście takie przykre przeżycia (znaczy się infa to fantazja ponosi jak zwykle) ale bez jaj, nie posuwajcie się do takich żałosnych kroków, bo całe życie zmarnujecie na przeglądaniu cudzych telefonów i po co?
Bueno, bueno...

Trafil sie sie dziewczynie HISZPAN con cabeza BIEN amueblada...a tu prosze!
Nie no...tragedia!
Ja bardzo przepraszam, ale jakby wygladal facet, ktory rzuca wszystko....PRACE, dom, KRAJ, Rodzine...dla nastolatki mieszkajacej w szaro-burej P.?
...bez zawodu...bez wyksztalcenia... bez NICZEGO???
Por favor...
Przeciez On DOBRZE mysli! Ma zawod i prace...- i chce by i Ona to miala!
Ja nie widze problemu...
Cytat:
postanowiliśmy, że to ja po liceum wyjadę na studia do Hiszpanii, zamieszkam początkowo z nim(Sevilla), później zadecyduję, czy chcę zostać

----------
Laurka...
Zobaczysz co bedzie "dalej"...Jak wakacje...te 3 tygodnie w sierpniu....
Nie martw sie na zapas!!!
Ucz sie hiszpanskiego! Masz piekny powod ku temu i najlepszego nauczyciela!!!
Jak jego zrozumiesz....to raczej na pewno zrozumiesz kazdego mowiacego po hiszpansku...He, he...
(zakladam, ze mowi - jak wszyscy z Sevilli...;-) )
No i...sluchaj Rodzicow...

A jak bedziesz wyjezdzac do H. - daj znac...!!! KONIECZNIE!!!

POWODZENIA!!!
¡CRUZO LOS DEDOS!
8 lat strszy od niej PRAWNIK!..jakis mlodziutki ledwo po studiach prawniczyna..co musi zasuwac 24/24.. inaczej sie nie przebije...normalan droga wszystkich mlodych po studiach prawniczych.. Ty laurka uwazj tam wES jest pelno ..takich co to cha mlode kobiety z Europy ..a one potem znikaj..schemat zawsze ten sam wzbudzic zaufanie..pozyskac sympatie .. Ile mlodych dzieczat rocznie znika i juz sie nie odnajduja...Rodzice go juz poznali??..w jakim jezyku rozmawiecie???A ty w tak mlodym wieku myslisz o malzenstwie????normalnie dziewczyny mysla o nauce ,stalym poznawaniu nowych osob zdobywaniu przyjaciol,modzie i by jak najwiecej sie rozerwac w wolnych chwilach..kiedy prawniczyna znajdzie czas na towarzyszenie ci w zabawie ?,,masz jais malodojrzaly sposb myslenia..dziecinny w twoim wieku...pwenie twa niedojrzalosc go pociagnela ,latwiej toba manipulowac..a telefon to mu przejrzyj jak nie bedzie widzial..jak bedzie pod prisznicem..komp tez mu przejrzyj ..ale tu jest przeszoda muszis zznac dobrze jezyk by zrozumiec co mu pisza inne kobiety w sms i mailach..Nie jestes taka WYJATKOWA jak myslisz..jestes po prostu dla niego TYLKO swieza i nowa..i tak jest z kazda nastepna kobieta ..co by faceci zrobili bez nas kobiet ..ahaha?? ..poznalas go zaledwie 4 mies temu jakim jezykiem sie znim porozumiewasz??..wiesz o nim tylko to co on sam ci UDOSTEPNIL!!!! Dojrzej wreszcie i obiecaj zejak tam w sierpniu pojedziesz to wczesniej zostawisz rodzicom dokladny adrs i bedziesz dzwonic do rodzicow 2 x dzinnie zkrotkim slowem :wszystko wporzadku nic sie nie dzieje/w sensie nic podejrzanego ze nie zamierza cie uprowdzic..pomysl on moze ci gdzie ..dolalc cos do drinak i stracisz przytomnosc a potem obudzisz sie znajdziesz w jakiks zamknieciu zgwalcona przez kilku niewyztych macho..z zanikiem pamieci..Jesli jestes dziwica ..moze on chce cie sprzedac komus wlasnie dlatego zejestes dziewica i wziac za taki swiezy towarek gruba kase???!!!! ty Laurak ja nie zartuje rYZYKO ISTNIJE..analizuj swoja nastoletnia glowka..i nie daj sie wkrecac jakimis godzinnymi rozmowami..w zaleznosc..w tzw przywiazanie do niego bo naturalne jest ze odczuwasz przyjemnosc w mozgu /pracuje ci oxytocyna i serotonina na najwyzszych obrotach w temacie Hiszpan z Sewilli rozroznij prace hormow szczescia od swego /a raczej twego obrazu o nim jaki sama wykreowalas sobie we wlasnym mozgu/spojrzenia na faceta ,pracuje ci oxytocyna i serotonina na najwyzszych obrotach w temacie Hiszpan z Sewilli.. Mysle ze kochasz nie jego a wlasnie swe WYOBRAZENIE O NIM ..i tu mozesz sie mylic..Hiszpania nie jest daleko..Warto poznac czlowieka na jego terytorium..skontroluj dobrze czy jego przyjaciele to tez prawnicy czy zadaje sie z podejrzanymi typami,obwieszonymi zlotem i namawiajcymi cie do uzycia narkotykow i na dyskotekach/ barach uwazaj na swoj drink..pij raczej wode z butelki i zakrecaj jak idziesz do Wc..poki nie przekonasz sie ze jestes bezpieczna Powiem ci jeszcze ze wg mnie nie jestes bezpieczna ..skorc facet ma nastolatce z szaroburej PL sfinsowac 3 tyg wakcje podroz ..to on inwestuje w kobiete by COS Z TEGO MIEC!!!!!,badz podejrzliwa i ostrozna. miej oczy otwarte..j nasluchuj o czym mowi przez telefon..przed waszymi wyjsciami..koncentruj sie czy ma duzo rozmow czy sie oddala jak rozmawia przez tel czy scisza glos!!!!Jak wrocisz to daj znac na forum jak bylo..PS prosze badz sprytna i zrob wszystko by zostawic rodzicom jego foto..postaraj sie zrobic wasza wspolna foto i zostaw ja rodzicom..i zazadaj obejrzec z rodzicami dokumenty by rodzice mogli zobaczyc jego dane osob..prosze cie z serca zrob to!
Tabletka gwałtu[1], pigułka gwałtu lub koktail gwałtu (ang. Date Rape Drug, randkowy narkotyk gwałtu) - określenie substancji psychoaktywnych najczęściej z grupy depresantów (GHB, flunitrazepam) wywołującej senność oraz kilkugodzinną amnezję u osoby, której podano środek.

Rozpuszczona w płynie substancja jest bez smaku, zapachu, nie zmienia również koloru napoju, w którym została rozpuszczona. Dobrze rozpuszcza się w wodzie, sokach, piwie, drinkach. Zaczyna działać po kilkunastu minutach od zażycia.

Podczas gdy ofiara jest pod wpływem "tabletki gwałtu" sprawca może ją zgwałcić, okraść lub stworzyć kompromitujące materiały (na przykład zdjęcia lub filmy o charakterze pornograficznym) w celu późniejszego szantażowania ofiary.Podstawowe zasady bezpieczeństwa[2]:

nie należy pozostawiać na imprezie otwartego napoju bez opieki,
należy zachować umiar w piciu alkoholu (wiele z gwałtów na randce zachodzi u ofiar w stanie upojenia alkoholowego),
przy gorszym samopoczuciu zwrócić się o pomoc do zaufanej osoby lub ochroniarza,
unikać ciemnych miejsc (ofiara pod wpływem tabletki gwałtu często jest gotowa opuścić imprezę z pierwszą napotkaną osobą)
Podstawowe zasady bezpieczeństwa[2]:

nie należy pozostawiać na imprezie otwartego napoju bez opieki,
należy zachować umiar w piciu alkoholu (wiele z gwałtów na randce zachodzi u ofiar w stanie upojenia alkoholowego),
przy gorszym samopoczuciu zwrócić się o pomoc do zaufanej osoby lub ochroniarza,
unikać ciemnych miejsc (ofiara pod wpływem tabletki gwałtu często jest gotowa opuścić imprezę z pierwszą napotkaną osobą)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tabletka_gwa%C5%82tu


Pigułka gwałtu – oszałamia, zakłóca pamięć i truje
Drukuj Email


Pigułka gwałtu – oszałamia, zakłóca pamięć i trujeStrzeż się dyskotekowego narkotyku! Pigułka gwałtu zwana jest także „narkotykiem dyskotekowym”. Jest to organiczny związek chemiczny, kwas gammahydroksymasłowy, w skrócie GHB. Co ciekawe, w niewielkich ilościach produkuje go nasze ciało – GHB występuje u ludzi w ośrodkowym układzie nerwowym.



GHB dobrze rozpuszcza się w wodzie – a zatem we wszystkich napojach, jak piwo i drinki. Działa szybko, wystarczy kwadrans, pół godziny, żeby ofiara straciła świadomość na co najmniej kilka godzin. Narkotyk ten trudno wykryć, we krwi utrzymuje się do ośmiu godzin, w moczu – 12.



Tak więc następnego dnia, kiedy ofiara oprzytomnieje – często w dramatycznych okolicznościach – bardzo trudno jest ustalić, czy istotnie został podany GHB. Substancją tą posługują się nie tylko gwałciciele, ale też złodzieje. W takim przypadku ofiara sama oddaje złoczyńcom np. karty kredytowe i sama zdradza im numery PIN.

Pilnuj swojego drinka
Nie pij niczego, co przynosi ci ktoś nieznajomy. Nie próbuj cudzych napojów. Uważaj też na barmana – patrz, jak przyrządza twoje picie i co wlewa do twojej szklanki. Najlepiej pij z własnoręcznie otwartej butelki lub puszki. I nigdy, przenigdy, nie zostawiaj jej bez opieki. Kiedy wychodzisz do toalety, po powrocie możesz równie dobrze wylać resztę swojego piwa, jeśli nie wiesz, co się z nim działo. Nie ryzykuj!
Kiedy poczujesz się dziwnie albo wręcz źle, po niewspółmiernie małej ilości alkoholu, natychmiast szukaj pomocy u znajomych
Im szybciej znajdziesz się pod opieką i w bezpiecznym miejscu, tym lepiej. Ale zapamiętaj – twoim opiekunem musi być zaufana osoba, a nie przypadkowy, jakkolwiek miły znajomy. Wiele napaści ma miejsce właśnie w domach ofiar, gdzie zostały przyprowadzone przez gwałciciela, który starannie zaplanował taki właśnie scenariusz przestępstwa.

Na rynku są testery, wykrywające zawartość narkotyku w napojach. Warto się w nie zaopatrzyć i sprawdzać „podejrzane” drinki. Ale dobrze wiedzieć, że test ten wykrywa tylko obecność GHB i inny, podobnie działający związek, ketaminę. Ponadto, w przypadku kolorowych drinków, może być zawodny. Jednak ciągle pracuje się nad jego udoskonalaniem i dziś można przyjąć, że w zwykłym piwie test wykryje obecność GHB z 99-procentową pewnością.

calosc tutaj:http://www.poradnia.pl/pigulka-gwaltu-oszalamia-zakloca-pamiec-i-truje.html
Cytat: Agniecha110
Cytat: SettediNove
.ja ci radze ty skontroluj mu telefon..pewnie ma 2 rozne tel..i sprawdz ile panienek tam jest zapisanych..

Noo, infuś, jak numery kobiet w telefonie to jest dowód na niewierność, to dziewczyna będzie musiała godnego zaufania męża chyba w seminarium szukać.

Cytat: marshmallow
Chec przejrzenia telefonu tez wprost mozna wyrazic i obserwowac reakcje... a jak bedzie sie opieral, to mu go po prostu wyrwac.....

Postaw się w odwrotnej sytuacji - twój facet nalega na przejrzenie Ci telefonu, a potem Ci go wyrywa z ręki. Ja bym go walnęła młotkiem w głowę nawet jakbym nie miała absolutnie nic do ukrycia.

Szkoda, dziewczyny, że miałyście takie przykre przeżycia (znaczy się infa to fantazja ponosi jak zwykle) ale bez jaj, nie posuwajcie się do takich żałosnych kroków, bo całe życie zmarnujecie na przeglądaniu cudzych telefonów i po co?

Nie uwazam, zeby to byly zalosne kroki, obcy czlowiek, ktory na pierwszym planie stawia swoja przyjemnosc i zeby osiagnac cel, powie kazde najpiekniejsze i najbardziej wzruszajace slowo... nie mowie o kontrolach w zaawansowanym zwiazku, tylko na poczatku.
Facetów trzeba kontrolować, a nie patrzeć na dobre wychowanie czy na cos tam innego, bo to facet ma w dupie posuwając jakąś inną, a potem słyszy się pytanie " i Ty nic nie podejrzewałaś ?"
edytowany przez marshmallow: 02 lip 2012
jedynym powodem dla mezczyny, ze on istnieje/zyje sa kobiety.../zwroccie uwage ze pisze w liczbie mnogiej nie pojedynczej:kobieta..a wlasnie kobiety, wiele kobiet..dlatego Odyseusz wracal wiele lat do domu heheheeh
Laurka od 4 miesięcy koresponduje z Hiszpanem (spotkali się już dwa razy, w poniedziałek trzeci, a w sierpniu planują 3 tygodniowe wspólne wakacje), Laurak jest nastolatka..poznala faceta gdziec..w Rp..na ulicy..zaczepil ja jak siedzial w samochodzie..i ona nastolatka dala mu swoj numer telefonu/za ten telefon placa rodzice ,nastolatka jest na utrzymaniu rodzicow....Laurak to tak kazdemu facetow co cie zawola zsamochodu dajesz telefon?..hmm.. na co cie zlapal?..na ladny samochod???to ty blachara jestes?..wiekszosc nastolatek tak ma ,faceci 8 lat starsi i o tym wiedza...basta obejrzec polski film Galerianki...Facet..jak widzimy che wejsc wrole sponsora..kuje zelazo poki gorace..rozmowy godzinami..tylo wjakim jezyku..nie oodpowiedzilas jeszcze..Powiem ci co wiem o facetach..jesli rodzi sie cos powaznego pomiedzy dwojgiem to facet nigdy nie relecjonuje innym co jego dziewczyna powiedzial jak sie zachowal..jesli to jest cos powaznego to tutrzymuje to tylko do swej znajomsici..taki sygnal zeod razu leci i opowiada innym co pannienak mu powiedzila zle swiadczy o nim..swiadczyze ma dlugi jezor swidczy o braku szacunku dla drugiej osoby,swiadczy o barku dobrego wychowania ..swiadczy ze facet chce sie popisac lupem przed kolesiami ktory upolowal..w tym przypadku panna z szaroburej Pl..pwoem ci szczerze ze faceci zawsze pomiedzy soba gadaja tylko o dupach /czytaj dziewcynach,kobietach/..praktycznie ten temat miela na okraglo w wolnych chwilach..przy drinku czy piwie kazdy opwiada ile w szybkim dostepie gotowych panienek tzn gotowych do zblizen seksulanych ,nie czarujmy sie z faceci tak nie robia..gapai sie tylko na biusty pupy przechadzacych kobiet i rozmwiaja ze wola wieksze cycki niz ma ta co wlasnie przeszla.. lub mniejszy tylek..cy boskie nogi.../gapia sie na cycki aprawia komplementy o pieknych oczach..Wlasciwie to maja racje ...faceci lubia duuze piersi..z tym juz sie osluchalam..i trzeba sie z tym zgodzic ,ze tak maja...co ich moze pociagac w nastolatce?..Laurka wiesz co?..Znasz go 4 mies.. widzialas 3 x..... a juz go zagadnelas o slub?..dziwne.Nie wyglada mi to na prawdziwa historie..jest nierealna ..takie rzeczy sie nie zdarzaja ...i zawyczaj jak sie zdarza to koncza sie zle ..sorry to moje zdanie
Cytat: SettediNove
Laurak jest nastolatka..

Cytat: SettediNove
faceci 8 lat starsi i o tym wiedza.. Facet..jak widzimy che wejsc wrole sponsora...

Czekaj, czekaj... Laurka jest nastolatką, powiedzmy, że ma lat 17...
To ten "facet" ma.... jakieś DWADZIEŚCIA PIĘĆ? :D

Noooo, to mężczyzna dojrzały, stary koń, adwokat pewnie znany i doświadczony, łysieć zapewne już zaczyna :D I kupa szmalu w kieszeni, jak to zwykle w tym wieku i zawodzie bywa, Alfa Romeo w garażu, sponsor jak się patrzy. Oby, oby, bo jak ja miałam w wieku lat 17 chłopca starszego o osiem (!) lat (TAK, całe 25 lat miał ten zakompleksiony student bibliotekoznawstwa), to ulubioną rozrywką tego "faceta" i jego kumpli były strzelanki komputerowe... Quake chyba wtedy był na topie, bo to było dawno temu.

No ale wtedy w tym wieku to się ze sobą "chodziło" a nie planowało śluby ;)
Ględzę jak stara baba, swoją drogą :D chociaż, czemu nie, ten mój ówczesny "facet" już teraz gdzieś do czterdziestki dobija :D


Oj, infuś, uśmiałam się z tego wizerunku "faceta - sponsora"...... któremu się jeszcze dobrze wąs nie rzucił na buźkę :D
edytowany przez Agniecha110: 03 lip 2012
Cytat: marshmallow
Facetów trzeba kontrolować, a nie patrzeć na dobre wychowanie czy na cos tam innego, bo to facet ma w dupie posuwając jakąś inną, a potem słyszy się pytanie " i Ty nic nie podejrzewałaś ?"

Bo zdrada, jak wiadomo, to domena wyłącznie męska ;)
Naprawdę nigdy nie spotkałyście żadnego.. tego, już nie wiem, jak to napisać... mężczyzny godnego zaufania? Normalnego, zwykłego, uczciwego i poczciwego chłopa?
Wszystkich z miejsca kontrolować na początku? Bo jeszcze zdradzi i co ja biedna wtedy pocznę? A jak zdradzi to niech idzie do diabła, ale do tego czasu nie będę marnować życia na czytanie cudzych SMSów.

Laurka, spędzaj miło czas, i nie zawracaj sobie głowy ślubami w tym wieku, nie pali się, a w razie jak nie wyjdzie to "tego kwiatu to pół światu" ;) Udanych wakacji w Hiszpanii życzę.

P.S: mam w telefonie 246 numerów lub adresów email, z czego ponad 200 to mężczyźni wszelakiej narodowości ;) nawet znalazłam jednego maila o treści "dziękuję, życzę miłego dnia".
Za Wasze kosmate myśli w tym momencie nie odpowiadam :D
edytowany przez Agniecha110: 03 lip 2012
nie chodzi o sam fakt zdrady..bo zdradza sie rowniez w myslach..a tego nie skontrolujemy ..mi chodzi o fakt ze w tym momencie kobieta czuje sie PONIZONA.WYKORZYSTANA mi chodzi o uczucia kobiety...Ona moze przezyc w ten sposob truame z ktorej dlugo nie wyjdzie!... facetow to pal szesc..tego kwiatu to pol swiatu a sex shopy pelne wibratorow... heh..te sa bardziej higieniczne nie roznosza bakteri i chorob wenerycznych i przynajmniej nie klamia w zywe oczy
Wszystkim dziękuję ;-)
Nie jestem nastolatką i nie chodzi o to, że jest obcokrajowcem, bo sama nie jestem 100% polką, zarazem jestem bardziej egzotyczna od niego ;-)
Ja Was będę informować co i jak i proszę, dajcie mi szansę ;-)) Liczyłam na większe wsparcie! Pozdrawiam
Nie mam 17 lat ;-)))
No to tak... :) Ja przezywalam podobna sytuacje wiec sie wypowiem. Po pierwsze nie pytaj o rade obcych ludzi bo oni nie maja zielonego pojecia o tym co tak naprawde jest miedzy wami. Ja lata temu poznalam faceta z Hiszpanii 10 lat starszego ode mnie i jedyne rady jakie bralam sobie do serca to moich bliskich. I dzieki Bogu! Bo inni (nawet znajomi) niezle mnie ¨zbluzgali¨... Ja skonczylam studia w Polsce, wyprowadzilam sie do niego po 3 latach zwiazku na odleglosc. Zyjemy razem, jestem najszczesliwsza na swiecie :) Na poczatku nie mowilam prawie w ogole po hiszpansku, rok mieszkalam u niego i szkolilalm jezyk, po tym zaczelam drugi kierunek studiow. Moj partner, jego rodzina i znajomi we wszystkim mnie wspierali, zarowno finansowo jak i ¨psychicznie¨. Studiuje sie ciezko w obcym jezyku, ale z kazdym miesiacem jest lepiej i nie ma co rezygnowac. Teraz pracuje na dobrym stanowisku i ogromna tego czesc lezy w rekach mojego mezczyzny :) Cieszymy sie soba kazdego dnia i codziennie dziekuje samej sobie ze nie bralam pod uwage wrednych opini ¨zyczliwych¨. Nie tylko nie stracilam milosci swojego zycia ale tez zaszlam daleko dzieki jego pomocy. Czas sam pokazal, teraz ¨zyczliwi¨ umieraja z zazdrosci a ja w mlodym wieku osiagnelam wiecej niz moglabym marzylam. Co do slubu to bzudra! Ja tez nie planuje wyjscia za maz i to w ogole nie jest zwiazane z tym czy chce byc z moim partnerem cale zycie czy nie! Po prostu nie potrzebuje slubu, nigdy mnie nie krecily wesela, przysiegi i takie tam :) A kocham ponad zycie i nie przestane :) Wiec moja rada to: posluchaj serca, swojego wlasnego rozsadku i bliskiej rodziny :) Ja sie nie zawiodlam. Dzieki temu teraz zyje z ukochana osoba u boku i spelniam sie zawodowo. Pozdrawiam!
edytowany przez Elene: 03 lip 2012
..ja tez nigdy nikogo nie sluchalam..wszystko robilam na intuicje...sluchalam serca..ale co sobie popislam to pisalam ahaha..No! uwazaj na siebie mloda!..przestrog ci nie oszczedzilam!,,bo troche sie wystraszylam o ciebie:D..czekamy na kontynuacje watku we wrzesniu!..jakby ci sie krzywda dziala...daj znac...to i stad ci dopomozemy! :D
no ale zdradz mi w jakim jezyku rozmawiacie..godzinami!..nie migaj sie.. to glowne pytanie bo to forum jezykowe! :D
Elene, dzięki za wywód.. Zrobię właśnie tak jak Ty radzisz ;-)
SettediNove! Napiszę do Was we wrześniu-angielski.
Skoro tak chcecie mnie chronić-bronić to bardzo dziękuję.. pozdr.
Cytat: Laurka21o2
Elene, dzięki za wywód.. Zrobię właśnie tak jak Ty radzisz ;-)
SettediNove! Napiszę do Was we wrześniu-angielski.
Skoro tak chcecie mnie chronić-bronić to bardzo dziękuję.. pozdr.

Nie ma za co ;) Pamietaj ze Hiszpania to nie zaden kraj muzulmanski :P Nikt Cie do tego kraju nie sporwadzi i nie uwiezi ;) To raczej jakies skrajne przypadki.
W moim przypadku zaden stereotyp typowego Hiszpana i zadna opinia ¨zyczliwych¨ sie nie sprawdzila. Wrecz przeciwnie! Czy w Twoim przypadku bedzie tak samo-nie wiem. Ale nawet gdybys wyjechala, sprobowala i by nie wyszlo, swiat sie na tym nie konczy. Nie stracisz przeciez 10 lat swojego zycia. Jedynie zyskasz nowe doswiadczenie. A do Polski zawsze mozesz wrocic. Decyzja nalezy do Ciebie, przeanalizuj dokladnie swoja sytuacje (bo tylko Ty ja znasz w 100%), zapytaj o rade najblizszych i zdecyduj. Zycze powodzenia zarowno jesli zdecydujesz sie na wyjazd jak i na pozostanie w Polsce :)
edytowany przez Elene: 03 lip 2012
ty mu wiecej obiecaj a mniej zrob ..miej dystans..nie trac go
pytanie nr 4.) Czy któraś z Was żyje z Hiszpanem? Kto zrezygnował z swoich celów-marzeń??c..Hmm ja jestem z Wlochem... tak..zrezygnowalama ze swoich moze nie marzen ale projectow i wiem juz dzis ze zle zrobilam..bo wymieklam..zazwyczaj jestem cholernie twarda, twardsza od stali,jestem jak skala ..kazdy moze rzec trafila kosa na kamien..kamien to ja...kosa to reszta swiata....pytanie nr 5 jak sie zyje Polakom w Hiszpani..powinno miec zakonczenie ..w czasach duzego kryzysu...Kryzys oznacza 'krotka koldre' brak kasy brak pieniedzy na dobre zycie oznacza oszczedzanie..jesli ktos umie oszczedzac i ponosic wyrzeczenia..jak np Japonczycy spia na macie i jedza miske ryzu dziennie..ograniczaja swe potrzeby do minimum...Mowiac ze masz morzenie afrykanskie co masz glownie na mysli, ze jestes podobna do np Patrycji Kazadi czy Omeny Mensah ??
sorry literowka mialo byc: Mowiac ze masz korzenie afrykanskie co masz glownie na mysli, ze jestes podobna do np Patrycji Kazadi czy Omeny Mensah ??
Alez ja tez jestem zwolenniczka sluchania w pierwszej kolejnosci swego wewnetrznego glosu... co by sie nie dzialo, jesli wlasnym podniebieniem nie sprawdze- nie bede usatysfakcjonowana, albo polykam albo wypluwam, ale po "przegryzieniu" sprawy...
Ze mna to jest tak, ze ja szukam rzeczy powiedzmy-nie z tego swiata-wiec biorac pod uwage nature ludzi, ktorzy mnie otaczaja, na co dzien ze swoimi najglebszymi dylematami zostaje tak naprawde sama...jedyna osoba z ktorej zdaniem sie licze jest wspaniala i poruszajaca moje serce jasnowidzka Aida Kosojan Przybysz... poczytajcie sobie:

http://kontynent-warszawa.pl/l-pl-content-3-people-817-aida_kosojan_przybysz.htm


http://www.wrozka.com.pl/archiwum/2005/01/4581-sciagawka-od-pana-boga



Cytat: Agniecha110
Bo zdrada, jak wiadomo, to domena wyłącznie męska ;)

No w wiekszosci przypadkow to oni sa zakala swiata...to oni krzywdza i doprowadzaja do nieszczesc... wiec nie rozumiem dlaczego bym nie miala podchodzic do nich z najwieksza ostroznoscia?

Cytat: Agniecha110
Naprawdę nigdy nie spotkałyście żadnego.. tego, już nie wiem, jak to napisać... mężczyzny godnego zaufania? Normalnego, zwykłego, uczciwego i poczciwego chłopa?

No tacy normalni, zwyczajni i moze godni zaufania-w powierzchownych sprawach-by sie znalezli. Ale co mi po takich? Nie po to znosze trudy egzystencji, zeby zadowalac sie byle czym.


Cytat: Agniecha110
A jak zdradzi to niech idzie do diabła, ale do tego czasu nie będę marnować życia na czytanie cudzych SMSów.

Bo lepiej jest zmarnowac nawet wiele lat i potem zostac z podeptana godnoscia? A przeciez mozna wczesniej ich poslac do diabla...
Nie pisalabym takich rzeczy, gdyby sie one nie zdarzaly. To ze akurat Wy nie mialyscie zlych doswiadczen, nie znaczy, ze ja i Sette za bardzo panikujemy... Nie jestemy "zyczliwymi" bo zazdroscimy, tylko staramy sie podejsc do opisanej sytuacji z dystansem, pewnie, ze bez szczegolow to mozna sobie gdybac, ale i tak radze sobie wziac powaznie do serca nasze przestrogi.

Dla mnie facet zawsze na poczatku jest wrogiem, dopiero jego pozniejsze zachowanie zadecyduje o ewentualnej zmianie stosunku...nie lubie ich jak cholera, nawet bachory plci meskiej swoim chamskim zachowaniem potrafia wzbudzic we mnie duza antypatie...

Cytat: Agniecha110
Laurka, spędzaj miło czas, i nie zawracaj sobie głowy ślubami w tym wieku, nie pali się, a w razie jak nie wyjdzie to "tego kwiatu to pół światu"

Spedzaj milo czas, ale jak powiedziala Sette: wiecej obiecaj a mniej zrob, miej dystans.
Dobrze, ze dziewczyna porusza temat slubu, co nie znaczy, ze jej spieszno do tego, chwali sie to, ze ma takie wartosci, ze chce budowac cos trwalego i przypieczetowac to slubem... jak sie kocha i jest sie pewnym, ze to to, to w czym problem? Natomiast ci, co wzdrygaja sie na samo slowo "slub" kojarza mi sie z checia pozostawienia otwartej furtki, tak na wszelki wypadek...kocham, no ale....


Dlaczego źle dobieramy sobie partnerów?
Dla mnie kluczowe jest zagadnienie: Brak własnych preferencji… to jest cos, co wywoluje u mnie parski, jak slucham tych ich wypocin... Ostatnia z moich znajomosci (na dystans) przebila juz wszelkie paradoksy, jakich doswiadczylam w swoim zyciu...


http://www.perfectdating.pl/artykuly-o-tematyce-pua/zwiazki-porady-o-zwiazkach/38-porady-sercowe/245-dlaczego-zle-dobieramy-sobie-partnerow.html
edytowany przez marshmallow: 04 lip 2012
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 74
poprzednia |