...Neurotyczne zahamowanie przed oddaniem się całkowicie drugiemu człowiekowi, zwłaszcza w seksie. ...http://phantom-of-the-monique.blog.onet.pl/Ja-i-moja-neurotyczna-osobowos,2,ID414771186,n
Polecam ksiazke Karen Horney
......"Wyposażona w książkę Karen Horney raz na zawsze udowodniłam sobie, że wszystkie moje kompletnie nienormalnie reakcje na ludzi i świat są najzupełniej normalnie w świetle teorii zaburzonej osobowości. Ponad wszelką wątpliwość stwierdziłam, że to wręcz modelowa neuroza. Każdy kolejny rozdział dostarczał opisów kolejnych symptomów, aż wreszcie ułożyły się w piękną mozaikę. Z mozaiki wyłoniła się moja twarz.
Kiedy odłożyłam na bok tę psychoanalityczną biblię, poczułam, że moja tożsamość rozpadła się na miliony osobnych światów, galaktyk, okruchów gwiazd, niezliczone masy pyłu gwiezdnego. Każda najmniejsza cecha mojej osobowości okazuje się jednostką chorobową. Do każdej muszę dopisać w nawiasie przymiotnik "neurotyczny", czy tego chcę czy nie. Posklejałam sobie charakter ze śmieci i głupio myślałam, że drugiej takiej na świecie nie ma, z pożytkiem dla losów ludzkości. Tymczasem Karen Horner rozbiła w pył te naiwne przekonania. Nic, absolutnie nic własnego!
Neurotyczny lęk przed ludźmi - oni wszyscy chcą mnie zniszczyć, unicestwić, a przynajmniej upodlić.
Neurotyczna ucieczka przed własnymi problemami w pracę, zasypywanie się obowiązkami, by nie myśleć.
Neurotyczna nadwrażliwość na opinie, krytykę.
Neurotyczne uzależnienie własnego samopoczucia od tego, co inni o mnie sądzą w ukryciu, wszyscy, bez wyjątku.
Neurotyczne wycofywanie się z kontaktów z innymi w obawie przed odrzuceniem i odtrąceniem.
Neurotyczna pogarda dla wszystkich ludzi bez wyjątku.
Neurotyczne dążenie do władzy, prestiżu, posiadania, by udowodnić samej sobie, że nie jestem niczym.
Neurotyczna ambicja.
Neurotyczne poczucie winy.
Neurotyczne samooskarżenia.
Neurotycznie niska samoocena.
Neurotyczne poczucie własnej wyjątkowości.
Neurotyczna potrzeba miłości, polegająca na zawłaszczaniu partnera dla swojego bezpieczeństwa i wtłaczanie go w ramy swojej doskonałości.
Neurotyczny brak wiary w prawdziwą miłość.
Neurotyczne zamiłowanie do cierpienia, depresji i nihilizmu.
Neurotyczna potrzeba autodestrukcji.
Neurotyczna chęć niszczenia i upokarzania innych, zanim oni zdążą to zrobić wobec mnie.
Neurotyczne zahamowanie przed oddaniem się całkowicie drugiemu człowiekowi, zwłaszcza w seksie.
Neurotyczne poczucie bezradności i zagubienia w rzeczywistości.
Neurotyczne rozchwianie emocjonalne, powodujące huśtawkę nastrojów.
Neurotyczne zrzucenie odpowiedzialności za porażki na innych.
Neurotyczne wysuwanie oskarżeń pod adresem świata, że mnie skrzywdził.
Neurotyczne poszukiwanie potwierdzenia swojej wartości za wszelką cenę.
Neurotyczne wybuchy złości i mściwości, kiedy moje żądania pozostają niespełnione lub spełnione nie do końca.
Neurotyczne pogardzanie słabymi i kult silnych bohaterów.
Neurotyczne wyolbrzymianie błahych problemów życia codziennego.
Tę listę można by jeszcze wydłużyć o kilkanaście punktów. Nie szczegóły są jednak ważne, a ogólny wniosek, który wypływa z tego zestawienia: wszelkie moje wyobrażenia o ludziach i świecie są jakoś tam wypaczone. Między mną a rzeczywistością znajduje się niewidzialna soczewka neurozy, która ogniskuje promienie w ściśle określony sposób. Nachalnie pcha się konstatacja, że cała moja optyka patrzenia była fałszywa, podobnie jak emocje i wyobrażenia. Żyję jak zaszczute zwierzę właściwie na własne życzenia, gdyż opętały mnie neurotyczne, przedwieczne demony, mistrzowsko zakamuflowane w mojej nieświadomości.
W pierwszym odruchu chciałam raz na zawsze rozmontować to neurotyczne rusztowanie i uzdrowić zaburzoną osobowość na tyle, na ile to będzie możliwe. Wypracowałam nawet świetną strategię - staram się analizować każdą sytuację niejako z boku, słucham reakcji organizmu, a jeśli stwierdzę, że jest typowo neurotyczna, prowokuję natychmiast kontrreakcję, wysyłam sama do siebie komunikat zaprzeczający pierwszej myśli (emocji). Te działania prowadzą, rzecz jasna, do delikatnej schizofrenii, ale strategia jest nad wyraz skuteczna. Dowodu dostarczył ten pozytywny sen.
Neurotycy są nadzwyczaj twórczy. Neurotycy bywają wybitnymi pisarzami, dramaturgami, aktorami, reżyserami, malarzami, ponieważ potrafią wytworzyć świat alternatywny w swojej wyobraźni, gdzie szukają schronienia przed wrogą, okrutną rzeczywistością. Obawiam się, czy permanentne cierpienie, wieczny konflikt wewnętrzny i nieokiełznany lęk nie są jedynym źródłem wszelkiego tworzenia. Jeśli człowiek zabije w sobie tę chorobliwą nadwrażliwość, która każe wsłuchiwać się wyjątkowo czujnie w tętno świata, w każde uderzenie jego serca - skąd ma brać materiał do procesu kreacji?! A jeśli trzeba będzie wybierać między wewnętrzną równowagą ducha/umysłu oraz nieskrępowaną twórczością....?!......"