zbiór cytryny w Hiszpanii

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 55
poprzednia |
Witam! Od pewnego czasu szukam pracy w Hiszpanii wczoraj znalazłam interesującą ofertę pracy przy zbiorach cytryn. Nie mam żadnych podejrzen ze to ogloszenie może być nie prawdziwe bo wszystko sie zgadza tak jak w rzeczywistosci jest : zarobki, transport itd... szukam osób ktore juz pracowaly przy zbiorach cytryn w Murcji we firmie ISAIAS SL Manuel Espadas Melgerejo prosze o opinie na temat tej pracy i czy zna ktoś pana Jerzego Wolskiego.

Nazywam sie Jerzy Wolski prowadze nabór osób chętnych do wyjazdu zarobkowego na zbiory cytryn w Hiszpanii ( Murcja). Organizatorem wyjazdu jest wieloletni partner, hiszpanska firma ISAIAS SL Manuel Espadas Melgerejo.
Szczegóły oferty:
Kampania zbiorcza cytryn (odmiana eureca) rozpoczyna się w listopadzie ok.15 i trwa do polowy stycznia. Zbiory owoców cytrusowych (pomarańczy, mandarynek, grejpfrutów) trwają juz od października do lipca wiec dobry pracownik ma szanse zostac na dluzszy okres czasu.
Przedział wiekowy kandydatów do pracy wynosi 18 – 55 lat. Konieczny jest dobry stan zdrowia.
ZAROBKI:
Dzienny wymiar czasu pracy wynosi 6,5 godziny + przerwa śniadaniowa 0,5 godz.
Wynagrodzenie według porozumienia wynosic bedzie 38,63 Euro brutto (37,42 Euro netto)
Pracodawca według konwencji gwarantuje minimum 22 dni pracy w m-cu, istnieje natomiast możliwość realizacji nadgodzin. Średni zarobek miesięczny bez nadgodzin wynosi około 1200 Euro.
Opłaty pracownika:
Wyżywienie – średnio należy przyjąć koszt około 12[tel]Euro miesięcznie
Składka na ubezpieczenie – opłaca się miesięcznie w kwocie 47 Euro za 23 dni pracy
Transport – przejazd do Hiszpanii opłaca pracownik w kwocie 130 Euro, powrót po zakończeniu kampanii opłaca pracodawca.
Zakwaterowanie: na koszt pracodawcy
Miejsce zamieszkania może znajdować się zarówno w mieście jak i na polu w zależności od wolnych miejsc u danego pracodawcy. Pokoje 2,3,4 osobowe , kuchnia wyposażona w lodówkę, pralkę, kuchenkę oraz naczynia.
Dodatkowe informacje:
W przypadku pracowników nowych, jadących z selekcji po raz pierwszy, przejazd do Hiszpanii opłacany jest przez pracownika, gdy jedzie się na kolejny kontrakt, koszt transportu ponosi pracodawca. Autokary wyposażone są w klimatyzację, ogrzewanie, wc, cd, dvd, system abs. Koszt przejazdu wynosi 130 Euro, dopuszczalna waga bagażu podstawowego wynosi 40 kg, a bagażu podręcznego 10 kg. Ilosc wokand : 65 Kontakt : Jerzy Wolski +34 6[tel]
Hej... Również znalazłam to ogłoszenie i jestem zainteresowana czy ktoś już kojarzy ten temat... Czy komuś mówi to ogłoszenie i dane firmy?
No witam rozmawiałam z owym panem wszystkie dane itp.ma mi przesłać na mail. Wyjazd ma sie odbyć jak dla mnie w dniu 15.11. z Bydgoszczy
Ludzie, puknijcie się w czoło. W Hiszpanii jest takie bezrobocie, że dochodzi już do ataków wandalizmu wobec plantatorów którzy zatrudniają obcokrajowców. Szczególnie w Andaluzji ale nie tylko. Murcia też wrze, wystarczy poczytać hiszpańskie wiadomości. Jeśli chcecie być zlinczowani na miejscu, a poziom agresji w niektórych miejscach już tym grozi, to ... W drogę!
Inna sprawa czy ten Polak to nie kolejny oszust jakich wielu. Zbyt pięknie to wyglada aby było prawdziwe.
edytowany przez argazedon: 05 lis 2012
No tu się z tobą zgodzę ale wszystko jest do sprawdzenia nigdy nie jadę na tz.słowo, wszystko dokładnie sprawdzam przed owym wyjazdem...niedawno ukazało sie ogłoszenie o PIECZARKACH poszłam na policje kiedy dostałam mail od ogłoszeniodawcy i co się okazało DUPA -OSZUST nie ma go w żadnych polskich rejestrach...a adres podał fałszywy...pozdrawiam.
witam.kolejne ogloszenie ukazalo sie na Poloniuszu
Zatrudnie 12 osob do pracy w ogrodzie przy sadzonkach i krzewach ozdobnych,firma viveros vierdes w Fuenalabrada.Do pracy rekrutuje polka,wszystko sprawdzilam jedna wielka lipa!malo tego,ostatnio dostalam od owej pani tel,ze praca na mnie czeka a nawet zalatwiono dla nas mieszkanko ,ale trzeba wczesniej wplacic 600e:)99,9% tych ogloszen to oszustwo,nie rozumiem jak mozna tak dawac sie robic w konia,ludzie! w tych czasach mozna kazda informacje zweryfikowac,sa ambasady,policja,sa fora na ktorych az kipi od informacji wystarczy sie troszke postarac.pozdrawiam
witam też razem z kolezankami widziałysmy te ogłoszenie i jestesmy zainteresowane czy juz ktos cos wie na temat tego ogłoszenia czy to nie kolejna lipa, dzis bedziemy dzwonic do tego goscia i sie pytac co i jak, jesli juz ktos wie cos to wdzieczna byłabym za jaka kolwiek informacje
też jestem zaintereaowany tym wyjazdem tylko przydały by się jakies dodatkowe informacje o tym wyjeździe
edytowany przez piotrekkertoip: 07 lis 2012
Powiem tak, nie ma co się szykować bo to ściema...pozdrawiam
a czemu ściema, jeśli byłaś na tych zbiorach to napisz cos więcej, jeśli nie to twój wpis nie ma zbyt dużego sensu
edytowany przez piotrekkertoip: 07 lis 2012
nie zastanawia Was dlaczego szukaja ludzi w Polsce?przeciez w Hiszpanii zyje mnostwo Polakow,ktorzy rowniwz poszukuja pracy,tyle ze jak na wyswietlaczu pojawia sie hiszpanski nr telefonu to nikt nie odbiera.Zastanowcie sie rowniez czy tak wysoka placa jest mozliwa przy takim bezrobociu.Ja dzwonilam ostatnio do ambasady w hiszpani i dowiedzialam sie ze ciagle przyjmuja oszukanych w ten sposob Polakow,ktorzy przyjechali do legalnej pracy.Jak macie watpliwosci czy praca jest i czy osoba ktora podaje sie za pracodawce nie sciemnia dzwoncie do ambasady polskej w kraju do ktorego sie wybieracie.pozdrawiam
Powiem krótko ,dzwoniłam do faceta i tak mi naopowiadał o tej ofercie ze normalnie ful kasy sie zarabia itp...a ja jeżdżę do Hiszpanii i znam realia i płace ,wiec wierz albo nie ale dla mnie to ściema ale możesz jechać jeśli ci ta oferta odpowiada...pozdrawiam (po za tym kiedy dzwonie z Hiszpańskiej karty, facet rozłącza połączenia)
masz racje morena,ale niech jada i sie przekonaja jak jest...a pozniej bedzie placz i lament,ze ktos oszukal.Moze warto czasem posluchac kogos kto wie o czym mowi?
A pamiętacie panią Anne Muche która zebrała rok temu pieniążki i wysłała dwa autokary ludzi do prowincji Huelva Miasto Moguer (na zbiór truskawek) widziałam rozpacz tych ludzi ,,niestety nikt na nich tam nie czekał,,poczytajcie fora to się przekonacie...
zapraszm na forum pt.oszust praca za granica-moze to rozwieje wasze watpliwosci.
Jeśli tak wszystko o wszystkim wiecie to podajcie moze jakąs firme gdzie można jechać i zarobić legalnie skoro już jeździcie tyle lat ...

Gdyby były nabory przez firmy które znamy to na pewno byśmy tu napisali...a sami szukamy pracy i piszemy o tym czego unikać.
Próbujcie przez OHP lub WUP. Ogłoszenia, w których podany jest tylko numer komórki (w Hiszpanii zaczynają się na cyfrę 6) to z reguły ściema.
Na chwile obecna nie ma nic obdzwoniłam wszystko...
racja,od dluzszego czasu probuje zlapac jakas prace w Hiszpanii i nic,w UK jest teraz praca,moze to nie jest sloneczna i piekna Hiszpania a le zarobic mozna.
Ja moge jedynie polecić farmę truskwek i malin w Irlandi w Dublinie
wyjazd oraganizowany przez Ośrodek Pozaszkolnej Nauki Języków Obcych w Bydgoszczy
lecz sezon tam zaczyna sie w marcu a kończy w październiku a polecam bo sam zarobiłem tam na czysto 5,5tys euro przez 6 miesięcy . Ale polecam tylko irlandie z tego osrodka, inne kraje takie jak szkocja czy anglia nie są warte zachodu, a wiem bo sam jeździłem i widziałem jakie tam są warunki pracy i gorsze pieniądze.Teraz szukam pracy na zime obojętnie jaki kraj byle by dali zarobić
edytowany przez piotrekkertoip: 11 lis 2012
Przez tą firmę z Bydgoszczy parę lat temu wyjezdzała koleżanka. Chyba z 4l temu. Calościowo kosztowało ją to ok 2 tys zł.Tzn wszelkie te opłaty, które niby nazywają się "za tłumaczenia itp", ale to oczywiscie zapłata za pośrednictwo. Jednak kumpela była zadowolona, bo wszystko było uczciwe, facet wykładał kawę na ławe, także odnosnie mozliwych zarobków. Sam powiedział, ze nie bedzie czarował i nie te czasy ze sie zarabiało na farmach powiedzmy kwotę X tylko podawał realnie. Taki wyjazd na pola można też było sobie samemu zorganizwoać wprost u farmerów, ale jak mówiła kumpela, byly przypadki ,ze rolnik wywalał kogos z pola, to ten pośrednik z Bydgoszczy załatwiał przeniesienie , natomiast jedna para na własną rękę musiala się zawinąc do kraju bo nic sami nie załatwili w innym miejscu.
Hej, a powiedz mi jest mozliwość ,żeby się tam dostać,czy ćiężko? kiedy zaczynaja się te zbiory truskawek i malin w Irlandii?tam jest stawka akordowa czy godzinowa? ja co sezon wyjeżdzam do Francji ,we wrześniu .....,przydałoby się coś też wcześniej.Pozdro
hej moi braci jutro tam wyjazd do pracy przy tym ale on nie odbiera zadnych telefonów nie.ja myslę ze on jest oszustem
Cytat: doria12345
hej moi braci jutro tam wyjazd do pracy przy tym ale on nie odbiera zadnych telefonów nie.ja myslę ze on jest oszustem

możesz to napisac jeszcze raz, ale tak żeby forumowicze zrozumieli... ;-)
No ja tez nie wiem do jakiego ogłoszenia się tyczy twój wpis doria12345... możesz jaśniej...
moni333
praca tam jest łatwa bo truskawki nie rosną na ziemi tylko na stołach, wszystko metr od ziemi ( tak że plecy nie bolą :p)
zbiór truskawek zaczyna się własnie w marcu, maliny trochę później. ja tam byłem 3 lata temu
wtedy stawka za godzine wynosiła 8,60 euro no ale jest tam tak zwany akord, a piszę tak zwany dlatego iż nawet jeśli nie zrobisz wymaganych norm firma i tak dopłaca tobie do tej minimalnej stawki na godzine (8,60) i jest to zaznaczone na payslipie. Pamiętam pare osób z farmy które zbierali 10-12 kg na godzine przy normie 20kg i i tak nikt nie został zwolniony i pracowali pełne 6 miesiecy. Z tym że jeśli nie wyrobisz tych norm nie masz szansy na powrót na tą famre na kolejny rok, no a jeśli robisz ponad normę to i zarabiasz więcej.
http://katalog.wm.pl/173,45574,osrodek-pozaszkolnej-nauki-jezykow-obcych-uslug-lingwistycznych-i-wydawniczych-ryszard-sobiechowski-agencje-reklamowe-bydgoszcz.html
Cytat: piotrekkertoip
moni333
praca tam jest łatwa bo truskawki nie rosną na ziemi tylko na stołach, wszystko metr od ziemi ( tak że plecy nie bolą :p)
zbiór truskawek zaczyna się własnie w marcu, maliny trochę później. ja tam byłem 3 lata temu
wtedy stawka za godzine wynosiła 8,60 euro no ale jest tam tak zwany akord, a piszę tak zwany dlatego iż nawet jeśli nie zrobisz wymaganych norm firma i tak dopłaca tobie do tej minimalnej stawki na godzine (8,60) i jest to zaznaczone na payslipie. Pamiętam pare osób z farmy które zbierali 10-12 kg na godzine przy normie 20kg i i tak nikt nie został zwolniony i pracowali pełne 6 miesiecy. Z tym że jeśli nie wyrobisz tych norm nie masz szansy na powrót na tą famre na kolejny rok, no a jeśli robisz ponad normę to i zarabiasz więcej.
http://katalog.wm.pl/173,45574,osrodek-pozaszkolnej-nauki-jezykow-obcych-uslug-lingwistycznych-i-wydawniczych-ryszard-sobiechowski-agencje-reklamowe-bydgoszcz.html

A możesz podac nazwę tej firmy lub dane właściciela farmy w Irlandii?
keelings farm swords,Dublin
hej, ale co z tą pracą na zime, z Hiszpanią , a może warto by pomyśleć o Angli?
edytowany przez piotrekkertoip: 18 lis 2012
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 55
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia