kilka słów

Temat przeniesiony do archwium.
Brak wkładu własnego

Wpis zamieszczony (lub przeniesiony) do grupy "Brak wkładu własnego" oznacza, że autor wpisu nie zadał sobie trudu samemu spróbować poradzić sobie z zadaniem lub prośba o tłumaczenie została przepuszczona przez Google Translator. Jeśli ktoś z użytkowników forum ma czas i ochotę może odpisać na taki wpis ale jeśli takiej odpowiedzi nie będzie - nie ma co się denerwować - po prostu nikomu nie chce się odrabiać zadań za kogoś ;-)

Dlatego zachęcamy do własnych prób - szansa na odpowiedź jest znacznie większa.

61-90 z 105
inf,!! wow skąd ty masz takie dane? Chciałabym sie jeszcze dowidzić jaki jest odsetek rozwodów? nie mogłam tego nigdzie znależć..Ale troche danych liczbowych by sie przydalo...
moja droga, ja Ci tego nie przetlumacze, Antares ma racj, niech sie facet pomeczy, zobaczymy czy sie bedzie dopominal o szczegoly, a z drugiej strony ja nie bede dokladac reki do najgorszej glupoty jaka mozesz zrobic w swoimoz zyciu, me ktos inny sie ulituje
Bueno! Zycze wszystkim dobrej nocy i dulces suenos:) I jeszcze raz prosze o tłumaczonko tego listu!
Posłuchałam głosu serca :)
alinka_1988 trzeba było się kierować inteligencją. Dałem wczoraj lekcję pokory pewnym zarozumiałym damom :
http://www.wloski.ang.pl/dziewczyny_Przebudzcie_sie_29391.html
przeczytalam to z ciekawosci, nie wiem jednak na czym polegala twoja lecja pokory, a caly post zenujacy, niezaleznie od konwencji i zamiaru
Jak komuś brakuje inteligencji to nie załapie żartu
Nie Infuś. Jak komuś brakuje inteligencji to tworzy szesnaście nicków i gada sam ze sobą :)
to nie jest brak inteligencji,to jest stan chorobowy, iteligentny to on jest , bo tworzy nieprawdopodobne konfabulacje:)))))))
No w sumie... jedni piszą monologi, inni dialogi :D
BeaI napisz że mam schizofrenię to się ucieszę.D
nie jestem psychiatra, ale twoje rozdwojenie bylo juz tu omawiane i smieszne jest, ze ty ludziom zarzucasz brak inteligencji, twoja jest na pograniczu kiczu:)
Witam wszystkich ponownie!! Tak własnie jest z tymi kolumbijczykami:) Jak kochają-to na zabój jak ranią to maksymalnie..Ale na szczęście mój dalej mnie kocha a ja jego,a wszystkie moje przypuszczenia okazały sie fałszywe..Miałam wtedy zbyt mieszane uczucia i zbyt emocjonalnie to wszystko potraktowałam.I jeszcze na dodatek zaczęła pisać do mnie jego była:(przeczytajcie:)
Ona:y sabes quien soy yo,
Ja:claro
Ona:quien
Ja:katrerin vila
Ona:si pero sabes q es santiago de mi
Ja:si
Ona:que
Ja:ex novio
Ona:asi eso t dijo
Ona:y q mas t dijo
Ona:cuentame
Ja:eres muy buena persona (mówił że ją kochał ale podczas gdy on był w Londynie,ona miała w tym czasie innego chłopaka i kiedy sie o tym dowiedział(od przyjaciela,natychmiast z nia zerwał,miała na niego czekać a tu prosze..chciala na 2 fronty..już teraz rozumiem dlaczego Santiago nie chce miec dziczyny w Kolumbii i dlaczego mnie tak bardzo kocha:))
Ona:verdad
Ona:si soy tan buena persona q santiago es mi novio y lo estoy esperando
Ona:el me dijo q tu lo buscabas
Ja:estas esperando?pero el es mi novio..
Ona:y lo llamabas
Ona:q tu eras la intensa
Ona:q el no te queria
Ja:no me importa, quiero separarse con el
Ona:y q y q supuestamente m amaba
Ja:el es mentiroso
Ja:cuidate!
Ona:el me llamo hace dos dias
Ona:oye si hablas con el dile q saludes de mi parte
Ona:bye nena
Ja:bye
I nie rozumiem jej daczego tak skłamała?Byłam tak zdenerwowana!! Myślałam że to prawda!!Kolumbijka...hmmm.Jedno jest pewne: ELLA ES LOCA !!A z kolei mój chłopa mnie zapytać:Skoro ona byłaby ze mna to dlaczego wie o Tobie? I wyszło wszystko na jaw!Nie udało sie jej:)

hmmm Jedno jest pewne: ELLA ES LOCA !!
O własnie jak mozna przetłumaczyć takie zdanie:

"Kolumbijczycy-jak kochają -to na zabój jak ranią to maksymalnie"
ja tak na boku wyrażam swoje życzenie: oby ten wątek był jak najdłuższy! :D
Prawdziwy Latynoski serial .D
Skłamała, bo baby - jeśli chodzi o zdobywanie (odbijanie) mężczyzn - są głupie, żałosne i bezwzględne. Jak również przebiegłe :)
Z dwojga złego wolę ufać facetowi, niż jakiejś tępej istocie, która zniża się do pisania takich rzeczy.
Po chwili namysłu i przypomnieniu sobie jednego mężczyźnika stwierdzam, że bycie żałosnym zdarza się również panom :D:D
Widocznie w miłości wszystkie chwyty są dozwolone. Nie wszystkie jednak przynoszą zamierzony skutek, czasem wręcz przeciwnie :)
Tu co najgorsze nawet nie chodzi o odbicie faceta(on on i tak już nigdy nie wróci do Kolumbii)...hmm więc o co? Zazdrość? Ale teraz przynajmniej wiem ze nie wato slłuchac innych..zwłaszcza takich ludzi jak ona..
Mojm zdaniem ty chcesz poswiecic zawiele morze niech on sie postara i chociasz cie odwiedzi w Polsce.A co do byłych dziewczy zawsze coś mieszają ale w połowie faceci dają im do tego powody.
Już próbował przyjechać,ale załatwienie wizy to nie jest taka prosta sprawa;( W sumie tego nie rozumiem,przeciez ma obywatelstwo Angielskie również?Aaa z kolei:"czego to ludzie nie robią z miłości"..:) Ale z tym "dolatywaniem" to nie taki głupi pomysł..Duzo ludzi tak robi,a poza tym będąc w Londynie bedę mogła zrealizować swoje marzenia:)Coraz bardziej zaczynam jednak wątpić czy wogóle sie dostane gdziekolwiek..Ale tak czy inaczej..Będzie dobrze:)
Alinka zastanów się jeszcze ja byłam w bardzo podobnej sytułacji,tylko ,ze to był Polak mieszkający w Hiszani zaryzykowałam zostawiłam studia po pierszym semestsze zdanym i pojechałam do słonecznej Hiszpani.Po wspólnym mieszkaniu sama uświadomiłam sobie że nie warto poświęcac zbyt wiele.Pozatym tesz jego eks wypisywała jednoznaczne sms.A tu jeszcze Kolumbijczyk wokół jest tylu fainych facetów.
Wiesz alinka, jak się z kimś jest to podstawą jest zaufanie. Żeby mieć zaufanie, trzeba mieć po temu powody. Gdy szczęśliwie jest zaufanie, nie przychodzi do głowy robienie dochodzeń jakichkolwiek czy - o zgrozo - za pomocą rozmów z ex naszych facetów lub zazdrosnymi o nas babami. Coś tu jest nie tak ale na swoje nieszczęście jesteś na etapie prób potwierdzenia gdziekolwiek, że postępujesz słusznie. Nie rzucaj studiów i nie kombinuj za niego. Żyj swoim życiem bo niektórych decyzji do końca życia sobie nie wybaczysz. Jeśli mu zależy to się będzie starał. Jeśli nie - niewarto.
Nie nie,studiów nie mam zamiaru rzucać!W życiu..Jeszcze mam troche rozumu w głowie:) Tylko że chciałabym na nie dolatywac z Londynu do Krakowa..Potrzebuje tylko ok 15 biletów:) A na drugi kierunek tak czy tak złoze..Jak tego nie zrozumie to już jego problem..Ale ja naprawde nie chce go stracić!! Już około 10 miesiecy jestesmy rozdzielenie a ja go dalej kocham z taką samą mocą jak wtedy,kiedy z nim byłam...;(;(
W Kolumbii kobiety mowią tak :)

"no cambies un pene por un corazon grande"

ciekawe,więc się zastanów :/
A co to dokładnie znaczy?
Ma ktos pomysł jak to można przetłumaczyć ?

Chcę być słońcem, które budzi Cię z rana..
Quiero ser el sol, el que te despierte cada mañana
Dziękuje Bea!!
Witam!! Proszę kogos o przetłumaczenie takiego zdanka:

Moje serce zaczyna coraz szybciej bić kiedy myśle o Tobie,boje sie ze kiedyś wyskoczy.Bije dokładnie tak jak twoje,wtedy kiedy spalismy razem.
El latido de mi corazón empieza acelerar cuando pienso en tí, temo que algún día se dispare. Late de igual que el tuyo, cuando dormíamos juntos

wiosna, cieplejszy wieje wiatr...lalalala:)
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 105

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia