Wybaczcie, że tak Was zasypuję, ale muszę kogoś zagadywać :) Pozostaliście Wy, albo rodzice, którzy mają mnie już dość.
Słuchajcie, właśnie się dowiedziałam (tzn. pani Rudnicka-Baran mi napisała), że na miejscu dostaniemy kieszonkowe, także przynajmniej z tego Hiszpania nie zrezygnowała :)
I przyszło mi coś do głowy - skoro chcą nam jakoś wynagrodzić tę wycieczkę, to może namówimy ich żeby zabrali nas do parku Warnera? Ja bym była wniebowzięta, a Wy? :D A i tak ominie nas park atrakcji ze względu na opóźnienie wyjazdu.