Ja to juz momentamu szału dostaje jak to czytam.Wychodzi na to , że mężczyźni polscy sa zawsze wierni i problem zdrad jest nam znany tylko z telenowel latynoskich. Przeciez to są normalni ludzie tacy jak my.A o wierności Polaków mozna sie przekonać obserwując ich, gdy sa poza domem.Kwestia wierności to kwestia własnych priorytetów a nie narodowści.
A kobiety latynoskie cierpią tak jak my, kiedy są zdradzane.Zakochują się w facetach, wychodza za mąż, rodzą im dzieci. I jedne związki są trwałe i szczęśliwe , a inne sie rozpadają. Ja myślę, że one od dziecka wiedza o tym, że ich przyszłe życie dorosłe może być zrujnowane przez niewierność, obserwują rodziny i sąsiadów. I często dla nich jest ważniejsze zapewnienie sobie i swoim dzieciom wygodnego życia.I kogo to dziwi? Chyba tylko bardzo młode dziewczyny, które myślą, że wszystko wiedzą i ta wiedza ich uchroni przed powtarzaniem cudzych błędów.A jednak nie wiem dlaczego , ale w zasadzie, prędzej czy poźniej wszyscy wpadamy w podobne życiowe pułapki i zakręty.