A i przeczytałam gdzieś tutaj ze szkoda , ze hiszpańskiego ucą od podstaw .
Ja miałam hispański jako 2 język .
( nie z własnej woli .. niby miałbyć niemiecki i hispański do wyboru ale na 1 zajęciach okaało się ze nie ma wyboru)
Jesli chodzi o naukę od podstaw to ja miałam z Hiszpanem i muszę przyznać , ze byłam zadowolona . Naprawde prze z te 2 miesiące przez które uczeszczałam do tej szkoły z Alvaro przerobilismy masę materiału .Mimo ze tych godzin duzo nie było :) W tej szkole jest chyba 3 nauczycieli hiszpańskiego ale tylko jeden (chyba) jest prawdziwym hiszpanem . W mojej grupie narzekali , ze czasem nie potrafił czegoś wytłumaczyc w języku polskim
( dla mnie to dziwne bo przeciez studiowalismy anglistykę więc co to za problem ze tłumaczył niektóre zagadnienia po angielsku?)
Od innych grup wiem ze jesli mieli z polakami to dokładniej i dogłębniej wszystko tłumaczyli i nie przerobili az tyle materiału ..
Co do PWSH w ogóle to :
*budynek z zewnątrz okropny i mały ale w srodku elegancko ;)
*np zajęcia z gramatyki miało RAZEM 100 osób ... trochę cięzko w takich warunkch wytłumaczyć dokładnie .. więc generalnie do bani ..
*zajęcia na których było ponad 130 osób wykład prowadzony przez mikrofon - ok ale już z wyswietlaniem informacji kiepsko bo tylko nie cała połowa widziała ..
* generalnie poziom angielskiego marny ..
* tyle płaci się za szkołe a im cięzko było zrobić xero o_0 poprostu zenada .
* e-learning - ok jedyny pozytywny aspekt chyba bo wykładowcy wrzucali materiałya a nawet wykłady na stronkę internetową ..
* nie które zajęcia tak beznadziejnie prowadzone ze masakra .. na kulturze obszaru językowego z anglikiem tak nie potrafił zaciekawić ze szok .. mówił np o prawie co bardzo mnie interesuje ale i tak zasypiałam ..