praca huelva truskawki 3

Temat przeniesiony do archwium.
2791-2820 z 2830
praca huelva truskawki 4
czy zna ktos fince LAS PALMERITAS LEPE Z FIRMY MASIA CISCAR.ES.CO TO ZA FINKA? JAK TAM JEST ?MOZE KTOS TAM BYL ,ALBO JEZDZI.
To zależy od pracodawcy , jeden zaliczke da już w pierwszym dniu, inny po kilku a inny nie daje i trzeba czekać do wypłaty. wypłaty też są róznie jeden raz w tygodniu inny co dwa tygodnie, a sa tez tacy co wypłacają raz na miesiąc.
Tego kiedy wyjedziesz nikt Ci nie powie, ja jezdziałam pare lat i zawsze w styczniu już wstępnie popakowane miałam walizki, bo miałam telefon 1-3 dni przed wyjazdem , ze jade :)) Moje koleżanki przyleciały do malaga 15 stycznia , w sobote wyjechały do huelva i dzisiaj już miały pierwszy dzien , tak jak Marcin napisał prace głownie porzadkowe
Słuchajcie, proponuje przenieść się na kolejny wątek, bo ten ma już prawie 4 lata:
praca huelva truskawki 4
Ta strona strasznie długo mi się otwiera :-) a może zaglądając tu napiszę czasem coś co się komuś przyda :-)

zapraszam: http://www.hiszpanski.ang.pl/praca_huelva_truskawki4_18823.html
Witam!czy ktos z was wie jak idzie zbieranie fresy w palos jak z pogoda?czy cos sie bardziej ruszylo?siedze i wysiedziec nie moge:D
HEJ WIE KTOS MOŻE KIEDY BEDZIE SPOTKANIE Z CORA W WARSZAWIE LUB MOZE MA KTOŚ AKTUALNY NR. TELEF.
czy już wyjechały jakieś autokary do firmy CORA w Palos?Jak tam zbiory?Pytam bo wyjazdy miały być wcześniej w tym roku
Jest wyjazd do Hiszpanii na truskawki z Wrocławia.
500 zł. w obie strony, wyjazd jest pod koniec lutego.
Biuro nazywa sie DROMADER - LINK PONIŻEJ
http://www.butdromader.pl/posrednictwo/dromaderwww%20KONTAKT.htm
Powiedzcie mi moi drodzy jeszcze, co zabrać ze soba na pierwszy miesiąc. Wiadomo spiwor podstawa, warunki pogodowe sa tam zruznicowane. Czego można sie spodziewać i jak to wszystko mniej wiecej wyglada. Jedziemy z kuzynka pierwszy raz i szczerze mówiac po tych wszystkich opiniach jakie tutaj czytam, to wszystko wyglada jak z mrocznego obozu pracy. Jak wyglada dzien kiedy pogoda nie dopisuje i nie pracujemy, czy mamy za to zaplacone? Podpisałysmy wstepna umowe z biurem a umowe z pracodawca dopiero na miejscu w Hiszpanii ... czy umowa jest w jezyku angielskim czy hiszpanskim. Na co trzeba zwracac szczegolna uwage itp ...???
ma ktos aktualny nr.tel do biura maria ,sylwi w palos de la frontera.?
shad_ow 2 : też chcę jechać w z tego samego biura co Ty pod koniec lutego, ale po przeczytaniu tych wszystkich postów...już sama nie wiem :P możemy się skontaktować przez e-mail? [email]
witam!Jade na zbiór truskawek organizowanych przez Maria,w zwiazku z tym mam pytanie,czy zdazaja sie przypadkize panie z listy rezerwowych mozna wcisnac do tych osób wktóre jada w pierwszej kolejnosci do hiszpanii?
powiedzcie mi, czy przed wyjazdem wykupujecie dodatkowe ubezpieczenie??? gdzie i jakie ubezpieczenie najlepiej wykupić?
Piszcie w "truskawki 4"
a ten wątek zostawcie dla osób które chcą wyszukać coś ze starych wpisów.

http://www.hiszpanski.ang.pl/praca_huelva_truskawki4_18829.html
jeśli wyjeżdża ktoś z okolic koszalina proszę o kontakt jadę za ok 2 tyg
na zbiór truskawki wyjeżdża moja siostra ;jedzie pierwszy raz ,jeśli wybiera się ktoś z okolic zachodniopomorskiego - proszę o kontaky nr tel.5[tel].
Współczuję Pani, ale nie można mówić, że każdy wyjazd kończy się tragicznie. Ja byłam równiez na zbiorach truskawek w okolicach Huelvy marzec-czerwiec 2007 i bardzo sobie chwalę. Wyjazd organizował OHP przez Urz.Pracy. u mnie od przeczytania oferty do wyjazdu minęły niecałe 2 tyg. także była to szybka decyzja. Praca w prawdzie po 7 dni w tyg ale po 6 godz. Gdy były duże upały to wstawaliśmy wcześniej tak żeby skończyć zbiory póki było chłodno. Mieszkałam na campo i na warunki nie mogę narzekać. W oknach były kraty, ale to dla bezpieczeństwa (zawsze trudniej dostać się do środka przez kratę niż przez szklane okno). Poza tym często jeździła Gwardia Cywilna (rodzaj policji). Jeśli chodzi o marokańczyków to owszem jest ich dużo ale ja trafiłam na miłych. No i trzymałyśmy się razem z pozostałymi dziewczynami. A jeśli ktoś chasa w nieznanym kraju sam i chce się zapoznawać z miejscowymi to już nikogo do innego zachowania zmusić się nie da. Jedna z dziewczyn również zapoznała się z marokańczykiem, ale nasz szef sobie tego nie życzył i kiedy wszystko wyszło na jaw odesłał dziewczynę do Polski. Na wypłatach tez nas nie oszukiwano. Ja bardzo miło wspominam ten czas i chętnie bym to powtórzyła. To były płatne wakacje. Ale wiem też z opowiadań dziewczyn z innych plantacji, że nie wszyscy mają tyle szczęścia.
A w Polsce jak jest. Pracuje się tyle godz. za jaką kasę??? A szef to nie wyzyskuje?? niech mi ktoś powie, że jest inaczej. Może w dużych miastach jest lepiej ale na prowincji. Ja sobie chwalę wyjazd. A co do poniżania to po prostu jeśli dziewczyny z campo trzymają się razem to się odpyskuje szefowi i jest spokój. Musi wiedzieć, że nie dasz sobą pomiatać. Ale podkreślam tylko wtedy jeśli dziewczyny trzymają się razem bo samej trudno coś zdziałać. A piszę tego posta bo mam doświadczenie w tych sprawach. W prawdzie mój szef był spoko, ale jak każdy południowiec lubił trochę pokrzyczeć, ale nie pozostawałyśmy dłużne i skutkowało.
ja pamiętam jak wracałam do domu z dworca PKP. Myślałam że się popłacze. Niby lato było i słoneczko nawet świeciło pięknie ale było jakoś tak szaro i ponuro. Długo się aklimatyzowałam. Jadąc do Hiszpanii nie miałam tego problemu. Tęskno i do klimatu i do moich wspaniałych współlokatorek. Buziaczki dla was dziewczynki :*
http://www.sfora.pl/Tu-masowo-gwalca-imigrantki-z-Polski-a21115
http://praca.wp.pl/kat,18453,title,Kobiety-zbierajace-truskawki-ofiarami-agresji-seksualnej,wid,12365769,wiadomosc.html


uważajcie na siebie !!
Witaj byłam w Hiszpanii w Huelva bardzo sobie chwale pojechała bym tam drugi raz jeśli byłabyś tak uprzejma i podała mi namiary na pracę do Hiszpani to będę wdzięczna obojętnie do jakiej miejscowości.pozdrawiam
A ja do wszystkich .Praca w Hiszpanii w rolnictwie jest ciężka , a co do Huelvy mamy tam POLSKICH bossów którży gnębią polskie kobiety w pracy , te słabsze kobiety są zamykae w na pare dni i grożą im ze jak niezaczną dobrze pracować to im nie zapłacą , już pare dziewczyn zciągałem z tamtąd do polski ,dobrze że miały polskie komórki i mogły się kontaktować z polskimi rodzinami , rodziny w posce musiały płacić za bilety .... tez tam są jakieś kierowniczki polskie i też dają po dupie polskim kobietom ,. to polacy którzy wyjechali parenaście lat temu z polski , ja też tu jestem 12 lat , ale wstydze się takimi ludzmi , bo ja pochodze z innego regionu i zawsze pomagałem ludziom z polski zafriko , jest tam jakiś Mario polski Mariusz on jest kawał knota , udaje że niezna polskiego i mówi że jest pół polakiem pół hiszpanem , to tak jak ja moge powiedzieć , ja mu powiedziałem że na pół to sie dupadzieli ... .Boże ....brak mi śłów jakie tu loty były o to na policji i w ambasadzie , wszyscy znają tego Mariusza PÓŁ POLAKA
we wrześniu w hiszpani jedynie co się zbiera to winogrono.wiem bo sama się zapisywałam w buirze mario w palos ale w efekcie koncowym zrezygnowałam
czesc jureksok ja byłam dwa razy no w sumie 3 bo planta też sie liczy oczywiście praca nie jest lekka a po dupie można dostać nie tylko od polaków ale i od hiszpanów też, próbowałam znależć prace prosiłam osoby które tam poznałam żeby pomogły nikt nie chciał a chętnie bym wyjechała do pracy tam, tylko mam problem mam 13 letnie dziecko, więc mam pytanie do ciebie czy ty byłbyś w stanie mi pomóc? pozdrawiam
Witam, dawno nic nie pisałem i teraz też nic nowego nie przychodzi mi do głowy. Stara kwestia - zanim naciśniesz "wyślij" przeczytaj jeszcze raz swój tekst i pomyśl jak mogą zrozumieć to czytające go osoby w Polsce. Z twojego wpisu wynika że tak jest wszędzie w Hiszpanii, a przecież to nieprawda. Tak jak wszędzie na świecie trafiają się różni ludzie. Są skur..ny i są prawdziwi przyjaciele. Więc kto pisze o pracy w Hiszpanii niech pisze że zdarzają się różni pracodawcy, a kto szuka pracy tutaj, niech się dobrze zastanowi i w miarę możliwości sprawdza gdzie i do kogo jedzie.
Bardzo cenna informacja o tym całym Mariuszu. Nigdy go nie spotkałem, ale z forum wynikało że to hiszpan, a co najmniej jego narodowość nie była sprecyzowana. Za takie informacje w imieniu całego forum podziękowania. Może założymy osobny temat kto jakie przygody miał z tym pół-polakiem. :-)
Pozdrowienia z nad oceanu i obyśmy coraz mniej dawali się robić w konia w Hiszpanii, a smutne historie zniknęły z tego forum.
Witam wszystkich.
Tak jak reszta czekam na oferty. Jestem ze Szczecina. Co roku były z UP lub OHP. Pracowałam na zbiorach jak był pierwszy wyjazd polek z wup w 2002r. Później dostałam od pracodawcy imienne zaproszenie na następny sezon ale niestety mósiałam odmówić poniewaz urodziłam w tym czasie dziecko. Teraz mój synalek jest juz duży odchowany :) i znów staram się o wyjazd. Mam cały czas kontakt z ukraińskim brygadzista i kazał dzwonic w lutym bo praca na pewno będzie (nawet mnie jeszcze pamięta :) Pracowałam u Antonio Romero w FRESGUAPA może ktos tam też robił. Dlatego dziewczyny nie martwcie się bo praca będzie tylko tak bliżej marca. Pozdrawiam i zapraszam na
gg 2[tel]może ktos pracował tam gdzie ja?
Sylwia
Mam pytanie czy ktoś z tego forum pracował w Bonares?? W 2010r. Napiście czy wam się podobało, a może kogoś pamiętacie? Mam zamiar niedługo tam jechać, ale czekam na lepszą pogodę
pozdrawiam
Moi Drodzy RADZĘ WAN UWARZAĆ na człowieka który się nazywa Mario Joaquin Alcaraz jest on OSZUSTEM I WYUDZACZEM PIENIĘDZY oferuje on prace w Hiszpanii przy zbiorach winogron, truskawek i tp. W ubiegłym roku we wrześniu 2010, dokładnie 15 września miałam pojechać na zbiory winogron, wyjazd się przesunął o 2 tyg bo jak Mario twierdził, winogrona nie były jeszcze odpowiednio dojrzałe, później nie taka pogoda i wyjazd nie doszedł w ogóle do skutku. Zapłaciłam 220 zł za przejazd autokarem potwierdzenie wysłałam fax-em. Do autokaru w ogóle nie wsiadłam i do dnia dzisiejszego zwrotu pieniędzy nie otrzymała. Wielokrotnie próbowałam się do niego dodzwonić jednak nikt nie odbierał, fax również nie odpowiadał. Udało mi się zdobyć inny nr telefonu, skontaktowałam się z nim początkiem lutego rządając zwrotu gotówki, powiedział abym przesłałam potwierdzenie wpłaty, że pieniądze będą na 100% przesłana i do tej pory nic. Wiem od znajomej, że teraz organizuje wyjazd na truskawki do Hiszpanii, jej również obiecywał złote góry i nie pojechała i tym razem. A ludzie którzy są tam obecnie pracują po 3-4 godz dziennie przez 4 dni w tyg. a nie jak pisał 6,5 godz przez 6 dni w tyg. JEST ZŁODZIEJEM I OSZUSTEM obecnie złożyłam skargę do prokuratury o wyłudzanie pieniędzy.
Z ciekawosci...
Czy poznajesz tego Pana ta tym zdjeciu?
http://www.ohp.pl/?id=1915
Temat przeniesiony do archwium.
2791-2820 z 2830

 »

Pomoc językowa