praca huelva truskawki 4

Temat przeniesiony do archwium.
a ja w sumie nie bardzo lubie swieta. wlasciwie to jedyne co z nich lubie to jedzenie. lubilabym jeszcze to ze jest wolne ale jak sie siedzi na dupie to sie jest caly czas wolnym haha

no tak.... Grunt że jakiś tam adres już jest... Masz Emilka już kogoś znajomego do jazdy? Koło Rzeszowa mieszkasz i tez nie wiecie, czy Wrocławia nie przyjdzie Ci jechać...

Ile już tak siedzisz na dupie?
na dupie siedze juz od czerwca a wczesniej odbywalam staz a przed stazem tez siedzialam na dupie wiec mozna powiedziec za ta moja dupa ma juz naprawde dosc. wlasnie mam nadzieje ze to nie bedzie z wroclawia. z nikim sie nie zgadalam jeszcze. a Ty wyjezdzasz z wroclawia tak?

Nie mam bladego pojęcia. Początkowo miało być że z Krakowa ale teraz się zesrał ten Wrocław... Ja siedzę od sierpnia, ale czuję, że dupę już mam płaską....
jesli bedzie to z rzeszowa tak jak mowili ze moza zalatwia wtedy nie ma problemu wsiadam w busa i sobie jade a jak z wroclawia to nie wiem bede cos kombinowac. tyle co teraz wiem to czekac na telefon od p. mario i on ma mnie poinformowac skad kiedy i wogole
i jak planujesz dotrzec na miejsce? Ty z kolezankami jedziesz nie to masz fajnie :) zawsze to inaczej. wczesniej wspomnialas ze jestes pedagogiem to dla pocieszenia Ci powiem ze moja siostra tez i 10 lat po studiach dalej bez etatu. tylko wiecznie musi kombinowac
jesli wyjazd bedzie z wroclawia i to jeszcze rano to w sumie nie wiem jak to wykombinuje. narazie wpatruje sie w telefon jak przykazala pani z ohp i czekam az zabrzeczy

No jestem i mam z tego [...] wielkiego:) może się coś wykluje po przyjeździe na razie siedzę tu i nie ma nic... Jakby z Rzeszowa to nie szkodziłoby autokarowi przez Kraków przejechac też...
o i tak by bylo najlepiej. a najlepiej jakby z rzeszowa przyjechal do mielca potem do sacza a potem to juz niech sobie jedzie do tej hiszpanii :D. nie no kurde nie wiem. nie usmiecha mi sie dymac do wroclawia. poczekam na ten telefon albo moze babka z ohp da wczesniej znac...:D i wtedy zobaczymy.
teraz sobie uswiadomilam zeby nas dziewczyny jutro nie zrypaly ze zasmiecamy forum :) ale ja tak mam lubie sobie tak gdybac
z tym przejazdem to taki zart;p ide spac. a jutro od nowa bede szukac dziury w calym :)

E tam zaśmiecamy:) zaśmiecałyśmy pisząc o barszczu...
no w sumie. chyba sie uzaleznilam. ale tak powaznie gdyby nie forum to bym malo co wiedziala na temat tego wyjazdu. Boreczek Tobie tez kazali nosic dokumenty przy sobie nawet na pole?:D.
a wlasnie nie wie ktos jak sie robi przelew z hiszpanii na konto tu w Polsce?
chodzi mi o taka sytuacje gdy pracodawca nie zalozy nam tam konta i bedzie dawal pieniadze do reki. nie bede sobie przeciez tego wszystkiego trzymala przy sobie. pomozcie :)
Cytat: Emilia24bbb
chodzi mi o taka sytuacje gdy pracodawca nie zalozy nam tam konta i bedzie dawal pieniadze do reki. nie bede sobie przeciez tego wszystkiego trzymala przy sobie. pomozcie :)

MOZESZ MIEC KONTO WALUTOWE W POLSCE.IDZIESZ DO BANKU TAM I WPLACESZ NA SWOJE KONTO.
dzieki :) pytam tutaj o takie szczegoly bo wole sie nastawic ze na miejscu bede musiala liczyc sama na siebie. a jak mam zwykle konto a nie walutowe to bardzo to bedzie nieoplacalne? lepiej walutowe zalozyc tak?
dobra zreszta to juz ciul zapytam sie w banku. dzieki za wszystkie pomocne odpowiedzi :). pozdr
Emilka nie traktuj tego wyjazdu jak bezludną wyspę jeśli nawet rozdzielą cię z koleżanką zapoznaną w autobusie to trafisz na pole na którym też pracują Polki
Jeśli chodzi o przesyłanie pieniędzy do Polski to można przez money gram które znajdują się w lokotoriach tzn w miejscach gdzie dzwoni się tanio do domu owszem można przez bank najlepiej mieć wtedy konto walutowe w banku ci podadzą iban i kod danego banku to podjesz wszystko pani w banku w Hiszpani i ona robi tranzakcję i wtedy bardzo mało płacisz bo jeśli chodzi o te przelewy przez money gram to bardzo dużo to kosztuje.
no wiem ze troche panikuje. juz mi przeszlo :P..
wiesz o co chodzi po hiszpansku to umiem powiedziec czesc i zakret haha a co dopiero gadac z babka w banku/. ale spoko jakos bede musiala sobie poradzic :)
Ja też tak panikowałam a nie wiem kiedy mineło 10 lat jak tak kursuję
Ja jadąc pierwszy raz jeszcze mniej umiałam a o bank się nie martw koleżanka ci pomoże
Kiedyś leciałam samolotem do Hiszpani i bardzo się bałam bo wylot miałam z Berlina poprosiłam o pomoc znajomego który pracuje w Berlinie a na lotnisku gdzie miał mi wszystko mówić co i jak to się okazało że przy odprawie pracuje Polka ale się wtedy sama z siebie uśmiałam
no dzieki za wszystkie info :) juz sie uspokajam.
aha no dobre dobre :d.
http://www.wprost.pl/ar/198647/Seksskandale-na-plantacjach-truskawek-w-Hiszpanii/
dla mnie lepiej by bylo jakby za kare zabraniali jesc a nie pic :)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Egzaminy

 »

Brak wkładu własnego