Moguer

Temat przeniesiony do archwium.
2281-2310 z 2388
prorok nie masz jaj wogóle

takich podlych ludzi to tylko w naszym Kraju sie produkuje bez ambitnych bez honoru bez skrupolw - jak tak mozna ta swolocz to na sybir wyslac -mieszkam od wielu lat na zachodzie ale w innych narodowosciach takie rzeczy sie nie dzieja wszyscy trzymaja razem a my wstyd wstyd.Polaczki przyjezdzajace do Niemiec narzekaja na Turkow a ja to wole z Turkiem zgubic jak z naszym znalesc.Z drugiej strony to prymitywizm ludzi ktorzy wierza w pomoc rodaka za granica i zarobki (-jak mozna byc takim naiwnym) stwarza tym bandytom oszustom mozliwosci wykorzystania .Niech spruboja wykolegowac ruskiego to zgon pewny ruski trzymaja sie razem i maja poczucie honor.
to powyzej to cytat z komentarzy z wyborczej
omoim wpisie mówisz
No bańka czy łokieć bez różnicy w sumie hehe, ale wyjazd sam w sobie był świetny heheh, jakby nie liczyć tego, że miała to być praca to w sumie zwiedziło się sporo, zdjęcia zajebiste beda. Czekolada Marokańska po 4€ za sztuke też była dobra...

Kto leci do pracy przy sprzątaniu obok ratuszu Moguer? Organizuje też Deptanie kapusty w okolicach Huelvy, stawka 10euro nadgodzina 15e, finki 4/os, .Opłata przelewem bądź W.U za dojazd do miejsca pracy 100€... Zainteresowanym podam nr konta :-D
nie ma takiej opcji

Na pomarańczach miałem do czynienia z ruskimi – za coś takiego lincz. Nie cackali by się. Trzeba sprawę dokończyć – kto wie jak daleko to sięga. Na policji jak pisze bulbo najlepiej mieć wydruki, lub skany, bo oni o wszystko pytają.
cerveza120h – ja wole takie klimaty

Co do złosliwych komentarzy pod moim adresem to: nie dostałem z bani...,
Nie mam pojęcia kto i jak się zabrał za rozwiązywanie tej sprawy.W każdym razie jak ja skałdałem dwa pozwy w polsce(nie wtej sprawie oczywiście) obydwa z korzyscią dla mnie wygraną, sam to robiłem bez prawnika, tylko dlatego że byłem dobrze przygotowany i miałem mocne fakty.Tutaj tych faktów nie ma.
Wogóle jest dużo poszlak i insynuacji.Nie wiem czy macie wogóle jakiegoś lidera w co wątpię.
Była jakaś Pani która się za to wzięła.Może i dobrze.
Jeszcze kilka uwag.Nawet jak sparawa ruszy to trwać to może nawet z dwa lata, w zależności od wielu czynników czy złapali napewno:Anne Mróz itp.
Spróbujcie się sami zorganizować.Spotkajcie się np. w krakowie porozmawiajcie miedzy sobą, załóżcie może jakieś stwoarzyszenie w wyniku tych przykrych doswiadczeń albo pomózcie sobie nawzajem np:w znalezieniu pracy itp.Nie mam sensu czekać i uzalać się nad sobą i czekać na cud.
PS:Kiedyś była sprawa oszustki Polki z Włoch ,która rekrutowała do pracy.Wyszło że była powiązana z mafią i prała brudne pieniądze.Sprawę wyjasniała komórka Krakowska , od przestępczości zorganizowanej z włoską(ci od ziemi obiecanej)Może tam spróbujcie.
Myślę że mogę spokojnie odejsć.
Witam. Nazywam sie Marta Drozd i pracuje w Moguer jako radca od imigracji. Bylam z tymi ludzmi od pólnocy do piatej rano. w piec minut od mojego przyycia do tych dwóch autokarów i zapoznaniem sie z sytuacja powiadomilam radnego José Antonio Morales oraz burmistrza Juan José Volante o zaistnialej sytuacji. w kilka minut juz byli z nami na posterunku policji "Cuartel de Guardia Civil" u nas w w Moguer. skontaktowalismy sie z kierownikiem osrodka sportowego aby udostepnil szatnie oraz prysznice aby ci ludzie mogli sie wykapac przebrac czy skorzystac z toalety. okolo 2 w nocy zoranizowalismy cieple bulki oraz wode butelkowana dla nich. Nikt sie z nich nie smial ani nie mial o nich zlego zdania. wszyscy im szczerze wspólczujemy. nawet z kanalu "Cuatro" z narodowej TV hiszpañskiej pytali nas o kontakt z tymi ludzmi aby zrobic z nimi wywiad. Bylismy pod wrazeniem jak spokojnie i grzecznie sie zachowali przy przechodzeniu od autokarów na obiekt sportowy, podczas pobytu na osrodku, przy powrocie do autokaru oraz na stacji benzynowej. Hiszpanie sa zazwyczaj glosniejsi. w takiej sytuacji karzdy by sie zdenerwowal i nie wiem w jaki sposób rozladowywal napiecie. ci ludzie zachowali sie prawidlowo. wszyscy jestesmy wstrzasnieci brakiem sumienia Anny Mróz która ich tak oszukala. jeszcze bardziej zbulwersowani jestesmy postawa firmy przewozowej., która chciala dorobic sie na ich nieszczesciu i pobrac ich za bilet powrotny do Polski. szef firmy przewozowej kilka razy zmienial zdanie az w koñcu zgodzil sie przewiezc tych ludzi do ambasady RP w Madrycie za 600€ które to chcial aby sie zlozyli. ostatecznie radny José Antonio Morales w imieniu ayuntamiento (urzad miasta Moguer) z wlasnej kieszeni wyciagnal karte kredytowa, kazal wsiadac do autokaru i jechac na stacje benzynowa aby zatankowac autokary. wbrew temu co mówili kierowcy ze chcemy sie pozbyc tych ludzi z naszego podwórka chcielismy tylko zeby mogli spokojnie wrócic do swoich dopmów w Polsce bo w obecnej sytuacji na rynku spowodowanej przez kryzys od Zappatero pracy w Hiszpanii nie ma pracy a juz napewno nie ma w Moguer, wiec nie bylo sensu aby u nas zostali. dopilnowalismy jednak aby wszczeto specjalna procedure alarmowa w ambasadzie w Madrycie zeby konsul sie nimi zajal (chociaz kierowcy sie klócili ze w weekend nikt ich tamnie przyjmie do poniedzialku) i skredytowal podróz do Polski, mozliwie ta sama firma przewozowa co przybyli aby nie musieli wysiadac z autobusu. informowalismy sie wielokrotnie co do ich dalszych losów. upewnilismy sie ze spokojnie dotarli do swich rodzin. Bylam z tymi ludzmi do piatej rano. nie bylo nikogo pijanego. moze kilka osób wypilo cos glebszego. na 2 autokary jezeli kilku bylo nie zupelnie trzezwych to i tak dobry wynik. ciekawe co pan by zrobil gdyby pana okradli i pozucili tak daleko od domu, bez pieniedzy, bez pracy, bez znajomosci jezyka? tutaj nikt tych ludzi nie wini. karzdy rozumie ze Anna Mróz jako doswiadczona oszustka zna dokladnie sposoby manipulowania ludzmi i wie jak sie "uwiarygodnic" aby nabic kogos w butelke. Cieszcze sie ze udalo sie tym ludziom wrócic do Polski. Polecam zrobic denuncie na komisariacie oraz naglosnic sprawe w mediach aby ta lady nie mogla juz nikogo wyrolowac. pozdrawiam wszystkich uczestników tej "wycieczki". otrzymalalam wiele smsów od poszkodowanych z podziekowaniem za udzielona pomoc i nadanie sprawom odpowieniego biegu. doceniam to, ze jak juz mieli sprawe zalatwiona to jeszcze do minie dzwonili. nie tylko kiedy potrzebowali pomocy ale kiedy juz ja otrzymali i wrócili do PL tez. pozdrwiam ich wszystkich serdecznie. mili ludzie, którzy niefortunnie dali sie wyrolowac. zachowali sie nadzwyczaj spokojnie i odpowiedzialnie. nikt ze zlosci nic nie zdemolowal. w jakim stanie zatali obiekt sportowy w takim go opuscili. zachowywali sie cicho i spokojnie aby nie przeszkadzac w 24godzinnym maratonie pilki salowej. wszyscy Polacy tutaj w Moguer zamieszkali, policja, radni oraz mieszkañcy pytaja o ich losy, czy szczesliwie dotarli do Madrytu, czy konsul sie nimi nalezycie zajal, czy udalo im sie wrócic do Krakowa. Bardzo nam przykro ze nie moglismy im bardziej pomóc ale w póznych godzinach nocnych wiecej sie nie dalo wykombinowac. szkoda ze nie mamy dla nich pracy bo ludzie sympatyczni i wspominamy ich mile. mam nadzieje ze jeszcze sie spotkamy ale w innych duzo milszych okolicznosciach. Pozdrowienia od burmitrza, radnych i calego Urzedu Miasta. moje osobiste pozdrowienia dla Wszystkich.
Bardzo Pani i władzom Moguer dziękuję. Dzięki waszej postawie pomimo wszystko miło będę wspominał ten wyjazd – pewnie tam jeszcze wrócę, ale na wczasy. Piękne miasteczko. Chyba wszelkie wątpliwości rozwiane – zachowywaliśmy się spokojnie jak na tak liczną grupę i taki stres i niepewność, co będzie. Kilka osób lekko podchmielonych – to wszystko. Jeżeli chodzi o przewoźnika to szkoda gadać.
Tak osobiscie byłem, częsciowo-posrednio zangażowany tam podczas ustalania jak za co i jak wracamy.
Oczywiście jestem pozytywnie zaskoczony postawą miasteczka Moguer.Co do trzezwości rodaków nie bede się wypowiadał.Pani Anna Mróz nie manipulowała nami sama, to jak dla mnie niemożliwe.
Fakt dziwne że akurat kierowcy autokaru ,zazwyczaj wracają od razu po transporcie jakims cudem czekali z nami a potem sobie drzemkę ucięli po czym ,ustalili jak nas z kasy okrasć.
W każdym razie osobiście dziekuję władzom Maogour.
Tak wlasnie w hiszpanskiej gazecie wyczytalam...- H. super sie zachowali, i Ambasada tez - podalam wtedy ewentualny powod wg mnie, oczywiscie...
Bo inaczej faktycznie czekaliby do poniedzialku...a moze i dalej...I jechali, owszem, ale "na kredyt"...
Ambasada jedynie kontaktuje z rodzinami - by te przeslaly pieniadze, lub pozycza - do pozniejszego zwrotu.
A wracajac do tematu...
Jezeli jest juz tak bliski kontakt - do tego z Radca, ktory pracuje w Urzedzie Miasta Moguer
(
Cytat:
En cumplimiento de lo establecido en el artículo 104.3 de la Ley 7/1985, reguladora de las Bases de Régimen Local, se hace público el nombramiento de D MARTA LUCJA DROZD, como funcionaria de empleo de este Ayuntamiento, con la denominación de Asesora de Inmigración, puesto que se desempeñará en régimen de jornada completa (...) Moguer, 1 de Septiembre de 2009.- EL ALCALDE, Fdo: Juan José VoIahte Padilla
)
- to moze wykorzystajci to...Moze jakis "papierek" z tego Urzedu, ze byliscie tam wtedy i wtedy...itp. I kto i jak Wam pomogl...Podpisany przez burmistrza hiszpanskiego miasta - to raczej DOWOD i FAKT - ze tam byliscie....
I moze doda powagi sprawie....
No nie wiem...
Ale zorganizujcie sie naprawde...
Tak, jak Pani Marta pisze...
Trzymam kciuki!
Ps. Czy ktos w ogole widzial ta Pania A.Mroz?
Tak mysle, ze to pewnie falszywe dane....
Moze Joanna ?
hiszpanie pokazali wielkie serca, no cóz firma przewozowa tylko zysk i prywata zamiast odstapic od reguły w takiej szczególnej sytuacji, przeciez to nie jechali nadziani turysci tylko ludzie do pracy.
mam nadzieje ze nie ma tego złego i znajdziecie godziwą prace.
prorok to ten co siedział w neoplanie z samego przodu po lewej stronie.co mial noge napuchnietą.to napewno on.jak sie denerwował to miał duze zeby i wygladał jak wsciekły królik z czerwonym slepiami.
Pani Marto ja mogę powiedzieć w swoim imieniu chociaż mam nadzieje że wszystcy poszkodowani tak myślą chciałbym pani,burmistrzowi oraz pani bratu bardzo podziękować,naprawdęzrobiliście dla nas dużo,ja składając zeznanie opisałem tą całą sytuację,tylko mogę przeprosić że waszych nazwisk nie pamiętałem.Pamiętałem tylko pani imię i jeszcze raz dziękuje przynajmniej w swoim imieniu i oczywiście bardzo pozdrawiam.
p.s.zazdroszczę wam pogody,bo unas jest bardzo zimno.
To co niektorzy wypisuja na tych stronach to jest karygodne.
Wyscie sa kurwa polacy?
Ja wiem ze to pisza duze dzieci, ktorzy w zyciu swoim nic nie widzieli i nic nie przezyli.
Nie maja pojecia ani o zyciu ani o niczym.
Chcieli by sie czyms wykazac przed innymi, ale jeszcze nie wiedza czym i jak.
Dwa autokary ludzi powinni miedzy soba normalnie sie zachowywac i sie szanowac caly czas jak jedna rodzina.
Tym bardziej w sytuacji jaka nas spotkala.
Wszyscy powinni byc jak bracia.
Kim wy kurwa jestescie bo napewno nie polakami.
Jaja kurwa ogolic i do przedszkola i do piaskownicy wyslac spowrotem.
Jest przyslowie prawdziwe i polskie:
"Ptak, ktory swoje gniazdo kala i sra na swoje gniazdo to nie powinien zyc".
Zmyslacie nieprawdziwe zeczy, obczerniacie ludzi, ktorzy w bardzo duzej wiekszosci
byli bardzo porzadni.
Przeciez tez jechaliscie w tych autokarach.
Tosamo was spodkalo co wszystkich, a wyrabiacie nieprawdziwa opinie tak sobie jak i wszystkim nam.
Opinia ta (nieprawdzina poleci na caly swiat).
Jestescie tak zwani skakancy.
Bylem w Meksyku, bylem w Stanach, w Anglii, w Holandii kilka razy, we Francji takze kilka razy.
W Stanach i wszedzie na swiecie Meksykanin gdyby zobaczyl ze sie dzieje krzywda jego rodakowi czy rodaczce chodzby na ulicy czy gdzie kolwiek.
To czy sie znaja czy nie to by w ogien wpadl jeden za drugim gdyby zaszla taka potrzeba.
Pojechalismy do Hiszpanii sami Polacy i Polki, a potym wszystkim smiecie jeszcze srac sami na siebie i na wszystkich.
Kim wy kurwa jestescie bo Polakami napewno nie?
Oczerniliscie tak siebie jak i wszystkich, ktorzy w tych autokarach byli.
Powtarzam, jaja ogolic i do przedszkola i do piaskownicy wyslac jeszce raz, tylko juz pod dobrym nadzorem.
Nastepnym razem jak dorosniecie to zebyscie juz wiedzieli jak Polak sie powinien zachowywac.
Noto narazie duze dzieci :D
tez pragne bardzo podziekowac Pani Marcie jej pratu i wszstkim z Moguer którzy nam bardzo pomogli gdyby nie Wy to wrócili byśmy jeszcze z wiekszymi długami niz tek DZIEKUJE z całego serca i mam nadzieje ze jeszcze sie spotkamy ale w zupełnie innych okolicznosciach :) pozdrawiam bardzo serdecznie
masz całkowitą racje Jerzy. Jestem z tobą.
Rowniez dolaczam sie do podziekowan dla Pani Marty i jej brata.Niesamowita pomoc i wsparcie od strony polakow czyli Pani Marty mieszkajacej w Mouger!Nie olala Polaka tylko pomogla.A i pzrypominam, ja jako jedyna mialam do niej numer telefonu i sie z kontaktowalam z nia a odzwonila do pani ulki z prosba o pomc.Gdybym nie wziela tego numeru to bysmy mogli spac na ulicy wtedy a dopiero rano moze by sie cos wyjasnilo!!!Wszyscy tam bylismy i powinsmy sie do tej pory wspierac a nie obczerniac wyzywac tylko pomagac sobie nawzajem!!!liczy sie czyn a nie slowa puste!!!pozdrawiam mercedes chociaz do pewnych osob tez mam zastrzezenia co mnie oceniali a nie wiedza jaka jestem!!!dzieki i pozdro !!!
Ten prorok to nie czasem ten w okularach z neoplanu?? Potocznie znany jako Harry Potter????
Serdeczne podziękowania dla pani Marty Drozd polki zamieszkującej w Moguer za , pomoc okazaną nam w trudnej sytuacji gdy przewożnik z firmy ,,Wencel'' zKrakowa ,po prz ywienego zieniu nas do Moguer do pracy przy zbjorze malin oferowanej przez anne mróz ktora okazała się oszustką bo zadnej pracy ijej w Moguer niebyło. Przewożnik z firmy w.w nie chciał nas z powrotem zabrać do Polski dopiero dzięki pomocy pani Marty Drozd oraz radnego Jose Antonio M oralesa iburmistrza Volate oraz interwencji policji hiszpańskiej przewożnik zgodził się zawieżć do ambasady wMadrycie skąd pointerwencji konsula przewożnikzobowjązał się dowieść nas do kraju. Jeszcze raz serdeczne dzięki wszystkim za okazane współczucie i pomoc .
jERZY tez sie zgadzam ze pewne osoby powinne sie wrocic do przedszkola a potem rozmawiac bo sami niewiedza co to zycie!!!!pozdrawiam normalnych w tym sensie znaczenia!!
Uspokójcie się trochę,pamiętajcie ludzie mają gorsze problemy,to w porównaniu z innymi sytuacjami to pikuś,pieniądze to nie wszystko,to rzecz nabyta,raz są raz ich nie ma,najważniejsze że każdy jest zdrowy i w domu.Pieniądze się odda,ale wspomnień,zdjęć nikt mi nie zabierze,to zostanie w mojej głowie na zawsze.Tak się nad tym wszystkim zastanawiam że ciężko będzie ją albo jego znaleźć,a nawet jeśli to szanse na odzyskanie pieniędzy są minimalne.Każdy jest dorosły i podjął decyzję za siebie.Ci któzy teraz mówią,a nie mówiłam że to się tak skończy,ciekawe co mieli by do powiedzenia gdyby wszystko okazało się ok,co wtedy przepraszali byście,napisali że mieliśmy racje,czy wstydzili byście się napisać cokolwiek ? Wydaje mi się że to ostatnie.Życie to nie płaska linia,idziesz,idziesz i dochodzisz do tego czego chciałeś,życie to stroma góra z licznymi dziurami w które wpadają ludzie,jedni się z nich wydostają i dalej pod górkę się wspinają widząc szczyt,a inni albo tam zostają albo kiedy wyjdą szybko spadają w dół aby znów próbować od początku. Ja osobiście nie zrezygnuje z Hiszpanii tylko dlatego że raz się nie udało,będę próbował do skutku :)

Qlimax89 Pozdro od koleżków z autokaru :D
http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/wideo/uwazaj-na-super-prace-zagranica/4322727
Jestes zdziwionty i zaskoczony rowniez tym, dlaczego nikt nawet o tym nie wspomni.
Mam tutaj na mysli przewoznikow z ktorymi jechalismy.
Przeceiez ta firmy to hieny ordynarne.
Nie wspomne juz o tym ze autokary byly niesprawne.
Co kilkadziesiat kilometrow zatrzymywali sie i reperowali niesprawne autokary.
Wiedzieli o tym bo wzieli ze soba mechanika, ktory na kazdym postoju przebieral sie i podregulowal troche zeby tylko znow do przodu pojechac z 50 kilometrow.
No i dalej tak caly czas.
Zazyczyli sobie po 170€ od osoby.
Konsult w Madrycie jednak nie dal im po 170€ na powrot od osoby.
Dal im konsult od osoby po 120€, bo powiedzial ze ten przejazd tyle kosztuje.
Nie dosc ze wykrecili kazdego na 50€ na przejazd do Moguer to co jeszcze chcieli zrobic z nami dalej?
Przecież by moment ze chcieli w nocy uciekac autokarami, a bagaze by wyzucili kilkaset metrow dalej.
Tak chcieli zrobic.
Prezydent Moguer powiedzial, chcecie to jedzcie bez tych ludzi, tylko ze za chwile bedziecie tutaj spowrotem przycholowani przez nasza policje.
Autokary pojda na parking a wy na zatrzymanie do wyjasnienia sprawy.
Przeciez tlumaczyla ta pani ze prezydent sie was pyta czy wy jestescie Polakami i czy wogole macie serce?
To powiedzial jeden z nich ze go to gowno obchodzi, ze oni wykonali to za co mieli zaplacone.
Ta pani tlumaczyla, ze nastapila przeciez sytuacja wyjatkowa, ze to przypadek losowy ze wszyscy sa oszukani.
Ci ordynarni ludzie powiedzieli, ze ich to nic nie obchodzi, chba ze kazdy zaplaci po 100€ to sie zlituja.
Niemieli ani jednego filmu zeby wlaczyc na ta trase, tylko brali od chlopakow, ktorzy akurat mieli.
Taka firma tacy przewoznicy, ordynarni ludzie i takie autoakary nie powinni przekroczyc granicy nigdy, nawet na Ukraine, nie mowiac o tym gdzie oni sie wybrali i z czym.
Jednak zainkasowali po 170€.
Jezeli nie mam racji w tym co pisze, to niech mnie ktos zbluzga, oczywiscie oprocz tych kierowcow i tej firmy przewozowej pod znakiem zapytania?
Ciekawe czy my jako pasażerowie autobusów firmy ,,wencel'' z Krakowa byliśmy ubezpieczeni .Myśle że tą firme i jej właścićela w zwjązku z zaistniałą sytącją wywieżienialudzi ludzi do pracy w Hiszpani któ rej jak sie okazało nie było, lpowinna sprawdzić policja w Krakowie
1. Z Madrytu jest duzo blizej...
2. Widze, ze Panowie kierowcy nie tylko NIE STRACILI! Ale zarobili!
- dla mnie skandal!

Ciekawe co by zrobili, gdyby NIE dostali 600€ od burmistrza...a potem reszte od Ambasady?
Za co by AUTOBUSY do Krakowa zawiezli?
...skandal...naprawde...
Jak nic..."wiedzieli, co robili..."...
Najpierw Chcieli od łebka 150E na powrót, ponieważ większość nie miała pieniędzy a reszta się z nimi solidaryzowała zeszli do 100E. Naprawde Hieny cmentarne!
Temat przeniesiony do archwium.
2281-2310 z 2388

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie