Krótka analiza psychologiczna (mogę się mylić, Conrado!):
Facet za bardzo nie wie czego chce w życiu.
Zdecydował się na studiowanie stosunków międzynarodowych, ponieważ zawsze żył między dwoma kulturami-polską i hiszpańską.
Jednak nie jest przekonany czy chciałby być dyplomatą.
Na pewno jednak-chce być i jest łącznikiem między dwoma kulturami...
Ma jednak pewien atut-zna świetnie hiszpański i-uwaga, wielbicielki-
udziela lekcji hiszpańskiego. Jednak kasa z tego zajęcia jest średnia i Conrado zastanawia się nad swoją przyszłością.
Po tym,jak występuje w programie rozrywkowym i pozuje do półnagich zdjęć do Cosmo,
chyba z kariery dyplomaty nici.
W tym zawodzie ma to znaczenie...
Conrado myśli o założeniu rodziny i marzy o 2-3 dzieci w przyszłości i bardzo idealistycznie myśli o miłości, chce pomagać swojej żonie we wszystkich obowiązkach domowych.
Paiętacie jednak, jak w pierwszych odcinkach "Europa da się lubic"
nasz Conrado pozował na macho (w polskim rozumieniu tego słowa)
i prezentował szowinistyczne poglądy, podobno tak mu KAZALI producenci programu.
Potem się zreflektował, że to niezgodne z jego przekonaniami i postanowił już nigdy ich nie zdradzić.
A TAK WOGÓLE TO CONRAGO JEST CZARUJĄCYM CZLOWIEKIEM, MĄDRYM ITAKIM, KTÓRY ZASTANAWIA SIĘ NAD ŻYCIEM.