Praca truskawki Huelva TAK czy NIE wypowiedzi...

Temat przeniesiony do archwium.
1081-1110 z 1228
nena 7 jezeli to prawda to nieciekawie sie robi,no jezeli Mario tak zareagowal szok jeszcze wiekszy
No ładne rzeczy się dzieją .. wygląda że z roku na rok jest coraz gorzej, tylko dlaczego ??
Szef Tomas , miejscowość Mouger - tak .? Niby w kontrakcie mam inną miejscowość wpisaną ale jak wyjdzie tego nikt pewnie nie wie bo już dziewczyny pisały że trafiają w inne miejsca niż na kontraktach ..
Cytat: nena7
Witam praca byla zalatwiona przez Mlodziezowe Biuro Pracy do autokaru wsiadaly we Wroclawiu i zareczam ze laczny czas ich podrozy to okolo 70 godzin. Szef ma na imie Tomas a odebralem ich kawalek za Almonte przy drodze glownej byl przystanek i po prawej stronie byly magazyny ze skupem truskawek. Do pracy poszly w tym samym dniu. Pisze to po to zeby ostrzec inne osoby aby nie daly sie oszukac.
gDZIE Almonte a gdzie Moger.to jest ponad 60 km jedno od drugiego
Witaj kochamtruskawki posluchaj nie mam w tym zadnego interesu zeby pisac jakies glupoty na forum pisze prawde jaka spotkala mnie i moje kolezanki mozecie w to wiezyc lub nie jezeli chcecie mozecie wsiadac juz dzis w autobus i jechac na truskawki chcialem tylko opisac to co zaszlo po to zeby tacy ludzie pozniej nie czuli sie zawiedzieni bo kazdy z nas jedzie po to zeby zarobic jakies pieniadze a nie na wycieczke turystyczna na plantacje za 290€.
JA NIE NAPISAŁAM ZE NIE WIERZE .tylko gdzie moger a gdzie almonte.to mnie zaciekawilo co one tam robily jak sie znalazly.Tylko tyle
I to nie Ciebie spotkalo przeciez tylko dziewczyne Twojego kuzyna.czytam uwaznie posty.To kto mial tam tak zle Ty co mieszkasz 10 lat w Madrycie,czy ta dziewczyna kuzyna.Zdecyduj sie prosze
Nena nie kręć bo się we własnych wpisach gubisz...jak będziesz miał(ła) coś konkretnego to się podziel tu na forum ale prawdą i ułóż to tak żeby było wiarygodne...pozdrawiam
A i czemu masz w profilu kobieta a nie mężczyzna?????
Witam juz wszystko wyjasniam. Pisze z profilu mojej dziewczyny bo ona sie tu zalogowala. Na truskawki pojechala kuzyna dziewczyna i jej siostra. A ja pojechalem po dziewczyny. Na poczatku dostalem informacje ze jest to blisko Moger a jak bylem w drodze okazalo sie ze jest to blisko Almonte
dokladnie na drodze A-483 miedzy Almonte i El Rocio w google maps mniej wiecej w polowie drogi widac wielkie magazyny wlasnie tam z tego skrzyzowania je zabralem. I to by bylo na tyle jesli ktos nie wierzy niech jedzie i sprawdzi ale dziwne jest to ze wiekszosc z tamtad ucieka lub wraca z pustymi kieszeniami. Powodzenia!!!
Może te dziewczyny same by się wypowiedziały na ten temat to by było lepiej bo przez adwokata diabła to troszkę nie wiarygodne myślę ze zainteresuje wszystkich co maja do powiedzenia osobiście...
No i następna osoba tz nena7 pisząca prawde jak tam jest została osaczona i żywcem pożarta przez szanowne tu grono które to niby pomagają innym . Nena7 ja tobie wierze i wiem , że tam u Thomasa tak jest bo były tam moje kolezanki - sodoma i gomora . Też juz wrociły do Polski bo niemogły tego znoieść .A że mario wyzywa od róznych to też prawda bo juz niejedną osobe w ten sposób potraktował . To zły człowiek i tylko na spotkaniech tak miło gada .
Nikt nikogo nie osacza ale wydaje mi się ze to osoby pokrzywdzone powinny się wypowiadać, nikt tego nie neguje ze było źle ale wypowiedz neny jest nie spójna i nie zgadza się położenie Moguer Np.do Rocio czy Almonte.Jak dotąd nikt oprócz neny i Ciebie się nie odezwał a tyle osób jest pokrzywdzonych podobno.Niech się wszyscy wypowiedzą....
Do Bea czy były u ciebie na kampie te dziewczyny ?Marzena,Natalia,Beata,Joanna?

Witam
Jestem tu nowa, specjalnie założyłam konto by uchronić Polki przed wyjazdem do pracy z panem Mario i nie tylko! Zapewne mnie nie polubicie ponieważ chcę wam napisać prawdę jak to jest z tą pracą w Hiszpanii, ale nie zależy mi na tym. Nie chcę potem żałować, że nie uprzedziłam was o tym.
Więc tak warunki które podaje Pan Mario w kontrakcje podpisanym w Polsce są nie ważne! Ponieważ gospodarze (szefowie) w Hiszpanii nic o nim nie wiedzą! I co gorszą urząd pracy z Huelvy też nic o tym nie wie, a też znajduje się na kontrakcie! Czyli nie ma 15 dniowego okresu próbnego itp! Jeśli się szefowi nie spodobasz to już siedzisz w domu, nie ważne jak pracujesz. Skreślają cię za wygląd! Jak to było podczas mojego lutowego 2012 r. pobytu w Hiszpanii. I to nie jest jednorazowe bo dwie polki tak miały, a później nie miały za co wrócić do Polski. Co do kłamstw P. Mario nie ma czegoś takiego, że szef płaci za autokar - polki płacą w dwie strony, opłata za ubezpieczenie seguro social też jest w rzeczywistości większa niż było mówione na spotkaniu. Jest tego więcej, ale przejdę do szczegółów. Warunki panujące na campach są okropne! Łazienka była na zewnątrz (wygląd okropny!), mieszkania w ogóle nie przygotowane na nasz przyjazd, bród, smród, pajęczyny, dziury w dziwach i sowiciej (jak padał deszcze lało nam się na głowę!), pleśń na ścianach i nie tylko, zero jakichkolwiek przyborów kuchennych (garnków, talerzy, kubków, sztućców itp.) tak naprawdę nic nie miałyśmy! NAWET LODÓWKI NIE WSPOMINAJĄC O PRALCE! W nocy strasznie marzłyśmy przez te „przewietrzniki” w dziwach i suficie, w dzień też nie było lepiej! Na zewnątrz było cieplej niż w „domu”! Jeśli ktoś chcę się przekonać jak to wyglądało napiszcie do mnie to wyślę wam zdjęcia na maila! W tedy same się przekonacie jak to wyglądało! I coś takiego nie zdarzał się tylko u mnie na campie! Mam też zdjęcia od innych koleżanek które pojechały i wróciły razem ze mną „AUTOKAREM 21”. Jak ktoś jechał tym autokarem proszę o kontakt na priw!

Ale to nie było najgorsze bo do warunków idzie się przyzwyczaić, ale w pracy szefowie… MASAKARA! szef traktował nas bardzo źle obrażał nas cały czas, wypominał jak to on polaków nie lubi itp. przezywał nas „głupie” uwielbiał też do nas mówić „wio do domu” itp, ogólnie nie będę się tu dużo rozpisywać ale zachowywał się jak rasista w stosunku do Polek. Najgorsze było to, że pracowałyśmy, a nie chciał nam kasy wypłacić oraz tak chwalonej przez p. Mario „zaliczki”. Podkoniec doszło do tego, że nie miałyśmy co jeść, brak kasy by cokolwiek kupić, a jak się chodziło do szefa i prosiło o część zarobionych przez nas pieniążków to się z nas śmiał i go nie obchodziło że nie mamy co jeść! Lepiej traktował swoje zwierzęta psy, które atakowały ludzi niż nas! A jakie kokosy przywiozłam do polski! Tego się nie spodziewałam jestem teraz w większych długach niż przed wyjazdem! Niektóre dziewczyny pracowały tylko na to by zapłacić na autokar powroty do domu! TO SIĘ NAZYWA DRAŃSTWO! Mimo tego, że chciałyśmy wrócić byłyśmy uzależnione od p.Mario! Czekałyśmy 10 dni na autokar, szef nie pozwolił nam pracować itp.! czułyśmy się jak w więzieniu z którego nie można było uciec! P. Mario załatwił z naszym szefem tak, że kasę dał nam dopiero pod autokarem (jeśli ktoś coś dostał) w dniu wyjazdu i co gorsza szef od razu zapłacił za autokar naszą kasą, bez naszej zgody!

Jest wiele rzeczy których jeszcze nie napisałam, ale jak ktoś chcę poznać prawdę napiszcie do mnie! Pytajcie się co chcecie wiedzieć, a ja wam odpiszę. Osobiście dziękuje bogu że jestem już w POLSCE. Zapomniałam dodać, że okolice są bardzo niebezpieczne! Podczas naszego pobytu została spalona rodzina polska, zgwałcono dwie polski (Marokańczycy wciągnęli je do auta – nie że się prosiły), oraz zabito dwie polki. Pragnę podkreślić, że to wszystko stało się w ciągu 3 tygodni! Wole nie myśleć co będzie dalej. O wszystkich tych przypadkach było bardzo głośno w Hiszpanii, mówiono nawet o tym w TV. To tyle z mojej strony. Osoby które zdecydują się jechać…

życzę wam byście wróciły całe i zdrowe do domu!
Cytat: Mayte
! Podczas naszego pobytu została spalona rodzina polska,

O tym slyszalam...Zobacz tu: =>
http://www.que.es/ultimas-noticias/videos/polacos-muertos-incendiarse-chabola-huelva-187891.html
Ja tez słyszałam to prawda ...
Mayte to az dech w piersiach zatyka że mogą być takie kama jeszcze cóż można powiedzieć w tej sytuacji chyba tylko to że miałyście okropnego pecha nie dość ze warunki opłakane to jeszcze szef zrypany...mi kilka osób tu zarzuca że ja bronie Maria ale tak nie jest ponieważ chodzi o to ze ja nigdy (aż tak) źle nie trafiłam i dlatego pisze o dobrych stronach wyjazdu ...i naprawde nie chodzi o to zeby kogoś polubić a o prawdę pozdrawiam i przykro mi ze Cie to spotkało.
morena 7236 ty bylas w hiszpani i jak bylo opowiesz?
Wiecie co ja naprawdę zawsze dobrze miałam pod względem mieszkania warunki ok a z szefami to rożnie było wiele razy płakałam i nieraz mnie z pola zgonili ale ogólnie to było nie źle a np. rok temu miałam super szefa i warunki w miarę dobre nikt nie krzyczał i można było zarobić ale jak widzicie rożnie można trafić...
Coraz gorzej w tej Hiszpanii sie dzieje.Ja osobiscie na temat okropnych warunkow sie nie wypowiem tez mialam dobrze.Moze mi ktos nie uwierzyc ale na moim 1 wyjezdzie to mieszkalysmy w hotelu nad samiutkim oceanem w Punta Umbria.Warunki mieszkalne byly super,szef byl dobry ale go nigdy prawie na pou nie polu.Placil na czas co tydzien,ale pilnujacy nas byl chyba z polowa mózgu wiecznie jakis naćpany.I 2 raz juz tam nie pojechalam
Tak, jak obiecałam wysłałam zdjęcia do osób które mnie o nie prosiły. Życzę powodzenia i proponuję naprawdę przemyśleć sprawę wyjazdu.

pozdrawiam,
Mayte
Hej ,
Szkoda że dopiero dziś to zostało napisane .. bo wyjazd już 8 ..
Kampa jak widać są różne , w głowie mętlik straszny .. Jedne trafiają tragicznie inne dobrze .. I co teraz robić ?! Nie dobrze to wygląda bo coraz więcej złych wpisów na temat całej Hiszpanii .. Oj będzie nad czym teraz myśleć .. jechac czy też nie ..
Ja z koleżanką już jakiś czas temu podjęłyśmy decyzję, że jednak nie jedziemy, i po każdym negatywnym wpisie utwierdzam się w tej decyzji. Niestety - za dużo jest do stracenia. A w razie jakichkolwiek problemu na miejscu, nawet nie ma jak uciec. Jeszcze gdyby to było trochę bliżej...
Mayte nic nie mam od ciebie na [email]
@Mayte ej a nie mogłabyś tutaj wrzucić linków do zdjęć tych bo każdemu na poczte dużo roboty
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c1cb1da2dccdeac1.html
czy ktos dostał jakąs info. kiedy z torunia jedziemy
z Torunia nie ma wyjazdu, są tylko z Wrocławia, z tego co się orientuję następny wyjazd 13 marca i wtedy większość "nowych" pojedzie, bo teraz 8 jadą "stare" pracownice ;-) pozdrawiam!

Do Moreny: będę tęskniła za naszymi rozmowami :-( napisz jak trafiłaś jak zajedziesz ;-) a tak w ogóle to życzę bezpiecznej podróży wszystkim kobietkom, które teraz wyjeżdżają! Obyście zdrowe dojechały i na dobrych szefów trafiły!
edytowany przez niunia102: 07 mar 2012
Hej, hej .. Już jutro wyjazd.
Oby było wszystko dobrze ..
Dobrze ,że to forum istnieje , mozna było sie wielu rzeczy dowiedzieć.
Wszystkie wpisy dają do myślenia nie tylko te pozytywne ale i te negatywne.

Do zobaczenia , Morena we Wrocku :)
powodzenia dziewczyny,a ja nadal nic konkretnie nie wiem kiedy jade
Temat przeniesiony do archwium.
1081-1110 z 1228

« 

Nauka języka

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie