praca huelva truskawki 4

Temat przeniesiony do archwium.
29 de marzo HUELGA DE CONSUMO

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=NKB6OsyOOOM
Kolejny wyjazd a do ans nadal nikt nie dzwonil. Bez sensu
bez sensu to mało powiedziane.następny wyjazd będzie juz w kwietniu , czyli czas pracy 1 miesiąc.odjąc wydatki = masakra ,ale oczywiście nie ma winnych.najlepiej zyc w świecie ciszy nic nie wiedząc to nie bedą fikac.tak o nas myślą co niektóre osoby.a nawet WUP nie raczy odpisywac na meile.
Dokładnie. Nagle nikt nic nie wie. Gdybym wiedziala ze tak wyjdzie to nie czekalabym na ten wyjazd
pogubiłam się czy te negatywne wpisy na temat mario pisze ta Morena która wyjechała na truskawki? i która tu pisała raczej pozytywne rzeczy?czy to jest inna Morena?
Kuźwa a jak on faktycznie wziął za dużo osób to co z nami?nikt nam nie odda zaliczki,na to nawet nie am co liczyć
A Emilia już pojechała?wie ktoś?
Hej dziewczyny ja jestem w Hiszpani od 1 lutego, pracy nie jeszcze takiej, nie pracujemy codziennie, truskawka po malu dojrzewa. Zycze udanej pracy i dobrego szefa. Pozdrawiam
heh własnie dostałam sms-a jadę 29 marca,NARESZCIE!!jestem z Mielca
Paulla22, napisz jak jest??? Tutaj dużo osób negatywnie sie wypowiada o tym wyjeździe...
to tylko pozazdroscic bo my nadal nic ... cisza... Nikt nic nie wie...?
Kolejny wyjazd a do ans nadal nikt nie dzwonil. Bez sensu
Coś tu jest mocno podejrzane z tymi cytrusami...
Cytat: jaan90
Coś tu jest mocno podejrzane z tymi cytrusami...

na moje oko to ten typ tylko na truskawki ludzi zbiera... nawet info zadnego nie dal wielce zapracowany p. mario buahaha ...my tez czekamy ale z przymruzeniem oka.bedzie tu praca to olejemy ta hiszpanie i zaczniemy walczyc o zwrot 60 euro
też jadę 29/03 z kuj-pom
Tak nie może być że p.Mario interesuje sie tylko tymi co jada na truskawki...a co z nami co jechać maja na cytusy? jakaś informacja nam sie nalezy...
Wcale nie chce mi się wierzyć że nie ma chwili choć małej żeby coś napisać w tym temacie...
nininini jade pociagiem o 4.30 rano bez przesiadek 2 klasa mamy byc o 15.30
zielonooka20 Emilia nie pojechala jeszcze, obie nadal czekamy na sms-ka ;)) <ale z duuuzo mniejszym entuzjazmem> Ty zapisywalas sie bezposrednio w ohp ? czy bylas moze na jakims spotkaniu?
hej, kuźwa ja myślałam ze Wy tez dostaniecie bo Emila jest z Mielca a ty jak dobrze pamiętam z okolic,na pewno dostaniecie niedługo:)heh tak pisze bo dostałam w końcu,a tez już byłam zmęczona tym czekaniem i takie wpisy ze już niedługo, za parę dni działały mi na nerwy bo sms-a ciągle nie było,ale jest!w końcu jest!w ohp się bezpośrednio zapisywałam,Maria na oczy nie widziałam
jest ktoś z Podkarpacia co jedzie 29?
ja też tym jadę to fajnie bo razem raźniej jakoś
kiedy dostaliście smsy dzisiaj ktoś dostał
chyba w ryja ktos moze szybciej dostac niz smsa nikogo nie obrazajac
w "ryja"dostaliśmy wszyscy którzy jeszcze nie wyjechali.
zgadzam sie
ja dostałam wczoraj o 18:14
nininini a skąd jesteś?
Witam
Jestem tu nowa, specjalnie założyłam konto by uchronić Polki przed wyjazdem do pracy z panem Mario i nie tylko! Zapewne mnie nie polubicie ponieważ chcę wam napisać prawdę jak to jest z tą pracą w Hiszpanii, ale nie zależy mi na tym. Nie chcę potem żałować, że nie uprzedziłam was o tym.
Więc tak warunki które podaje Pan Mario w kontrakcje podpisanym w Polsce są nie ważne! Ponieważ gospodarze (szefowie) w Hiszpanii nic o nim nie wiedzą! I co gorszą urząd pracy z Huelvy też nic o tym nie wie, a też znajduje się na kontrakcie! Czyli nie ma 15 dniowego okresu próbnego itp! Jeśli się szefowi nie spodobasz to już siedzisz w domu, nie ważne jak pracujesz. Skreślają cię za wygląd! Jak to było podczas mojego lutowego 2012 r. pobytu w Hiszpanii. I to nie jest jednorazowe bo dwie polki tak miały, a później nie miały za co wrócić do Polski. Co do kłamstw P. Mario nie ma czegoś takiego, że szef płaci za autokar - polki płacą w dwie strony, opłata za ubezpieczenie seguro social też jest w rzeczywistości większa niż było mówione na spotkaniu. Jest tego więcej, ale przejdę do szczegółów. Warunki panujące na campach są okropne! Łazienka była na zewnątrz (wygląd okropny!), mieszkania w ogóle nie przygotowane na nasz przyjazd, bród, smród, pajęczyny, dziury w dziwach i sowiciej (jak padał deszcze lało nam się na głowę!), pleśń na ścianach i nie tylko, zero jakichkolwiek przyborów kuchennych (garnków, talerzy, kubków, sztućców itp.) tak naprawdę nic nie miałyśmy! NAWET LODÓWKI NIE WSPOMINAJĄC O PRALCE! W nocy strasznie marzłyśmy przez te „przewietrzniki” w dziwach i suficie, w dzień też nie było lepiej! Na zewnątrz było cieplej niż w „domu”! Jeśli ktoś chcę się przekonać jak to wyglądało napiszcie do mnie to wyślę wam zdjęcia na maila! W tedy same się przekonacie jak to wyglądało! I coś takiego nie zdarzał się tylko u mnie na campie! Mam też zdjęcia od innych koleżanek które pojechały i wróciły razem ze mną „AUTOKAREM 21”. Jak ktoś jechał tym autokarem proszę o kontakt na priw!

Ale to nie było najgorsze bo do warunków idzie się przyzwyczaić, ale w pracy szefowie… MASAKARA! szef traktował nas bardzo źle obrażał nas cały czas, wypominał jak to on polaków nie lubi itp. przezywał nas „głupie” uwielbiał też do nas mówić „wio do domu” itp, ogólnie nie będę się tu dużo rozpisywać ale zachowywał się jak rasista w stosunku do Polek. Najgorsze było to, że pracowałyśmy, a nie chciał nam kasy wypłacić oraz tak chwalonej przez p. Mario „zaliczki”. Podkoniec doszło do tego, że nie miałyśmy co jeść, brak kasy by cokolwiek kupić, a jak się chodziło do szefa i prosiło o część zarobionych przez nas pieniążków to się z nas śmiał i go nie obchodziło że nie mamy co jeść! Lepiej traktował swoje zwierzęta psy, które atakowały ludzi niż nas! A jakie kokosy przywiozłam do polski! Tego się nie spodziewałam jestem teraz w większych długach niż przed wyjazdem! Niektóre dziewczyny pracowały tylko na to by zapłacić na autokar powroty do domu! TO SIĘ NAZYWA DRAŃSTWO! Mimo tego, że chciałyśmy wrócić byłyśmy uzależnione od p.Mario! Czekałyśmy 10 dni na autokar, szef nie pozwolił nam pracować itp.! czułyśmy się jak w więzieniu z którego nie można było uciec! P. Mario załatwił z naszym szefem tak, że kasę dał nam dopiero pod autokarem (jeśli ktoś coś dostał) w dniu wyjazdu i co gorsza szef od razu zapłacił za autokar naszą kasą, bez naszej zgody!

Jest wiele rzeczy których jeszcze nie napisałam, ale jak ktoś chcę poznać prawdę napiszcie do mnie! Pytajcie się co chcecie wiedzieć, a ja wam odpiszę. Osobiście dziękuje bogu że jestem już w POLSCE. Zapomniałam dodać, że okolice są bardzo niebezpieczne! Podczas naszego pobytu została spalona rodzina polska, zgwałcono dwie polski (Marokańczycy wciągnęli je do auta – nie że się prosiły), oraz zabito dwie polki. Pragnę podkreślić, że to wszystko stało się w ciągu 3 tygodni! Wole nie myśleć co będzie dalej. O wszystkich tych przypadkach było bardzo głośno w Hiszpanii, mówiono nawet o tym w TV. To tyle z mojej strony. Osoby które zdecydują się jechać…

życzę wam byście wróciły całe i zdrowe do domu!

To nie jest moj wpis tylko Mayete
Ja jade z Białego razem z szgg o 4.30 mamy bezpośrwdni do Wrocławia Ktoś jeszvcze jedzie tym pociągiem .dziewczyny a czy to warto w ogóle tak na 2 miesiace co o tynm sądzicie.
ja smsa dostałam 25 w niedzielę o 13.00 jakoś tak
witam wszystkich :) znowu sie pojawilam,kto siedzi na forum a jeszcze nie wyjechal to mnie pamieta..Ja wyjechalam na truskawki 25 lutego,bylam 2 tyg ale niestety musialam wrocic,moj ojciec mial wypadek a jestem jedynaczka wiec sami rozumiecie.. Oszukana 12 nie zgodze sie z toba!Takie rzeczy na forum pisza tylko osoby slabe psychicznie,ktore myslaly ze beda warunki jak w domu itd.Z gory trzeba sie nastawic na to ze latwo nie bedzie wtedy nie bedzie rozczarowan.Co do warunkow mieszkalnych to fakt,luksusu nie ma ale pralka,lodowka byla,sznurki do wieszania,prysznic wygladal tak ze byl brodzik sam,kibel byl nowy lecz bez deski.Najgorsze bylo to ze gniazdka byly dwa,jedno w kuchni a drugie w lazience a nas bylo 8 dziewczyn po cztery w pokoju.Proponuje zabrac przedluzacz :) ja czekam na smsa od Mario bo wyjezdzam na cytrusy,mialam byc na truskawkach a moj chlopak mial dojechac i mnie mieli przewiez na cytrusy ale musialam wracac i teraz jedziemy razem takze przedluzacz biore i czajnik bo zabralam zelazko turystyczne co mi sie wogole nie przydalo.Za przejazd jak wracalam musialam sobie zaplacic ale wiedzialam o tym i liczylam sie z tym bo nie pracowalam do konca kampanii.Szefowie sa jacy sa,jeden jest dobry drugi drze ryja.Trzeba robic swoje i nie przejmowac sie.Przewaznie krzycza rapido badz benga czyli szybko ale do kazdego.Jesli nie wyrobisz normy to moga ci powiedziec ze na drugi dzien nie idziesz do pracy.Zaliczke dostalam po 2 dniach przepracowanych 50 euro,chociaz nie byla mi tak potrzebna bo 50 euro mialam ze soba.Wszystkie pieniadze mi wyplacili,nie oszukali,szef mnie nawet zawiozl w miejsce gdzie mnie Mario odebral.Byla dziewczyna ktora non stop sciemniala i zostala,nie wyrzucili jej,nawet szef przyszedl z tabletka jak mu nerwy przeszly.Ja tam jestem zadowolona :) w miescie bylam prawie codziennie,spotykalam duzo polek i pytalam o ich warunki i nie spotkalam sie z takimi opiniami jak ty piszesz oszukana.. W jakim miescie bylas??Kto byl twoim szefem??Ja bylam w Lucenie del puerto,szef Hesus i Raul.Jak chcecie dziewczyny cos wiedziec to piszcie,z checia opowiem jak bylo :)
Zielonooka20 ja tez jestem z Mielca z konkretnie ze starowki ;p czesto wpadam na borek wiec byc moze kiedys sie mielysmy hehe w moich pierwszcyh postach na forum napisalam ze z okolic Mielca jestem bo nie bylam wtedy jeszcze zapisana na wyjazd do Hiszpanii i nie robilo mi to wiekszej roznicy roznicy Mielce czy okolice . pozdrawiam inaisz koniecznie jak wrocisz ;)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Egzaminy

 »

Brak wkładu własnego