Witam! Jadę na truskawki 10 marca i mam okropnego cykora.Liczę, że mnie ktoś pocieszy. Przeraża mnie odległość, narzekania ludzi na upały, życie w nieludzkich warunkach i robota przy której podobno idzie ducha wyzionąć. Mogę tyrać niczym wół, ale nie znam do końca swoich możliwości, boję się,że się nie sprawdzę.Proszę o komentarze, czy moje obawy są uzasadnione, czy przez to co wyczytałam w necie wyolbrzymiam sprawę?