praca huelva truskawki 4

Temat przeniesiony do archwium.
zgłoszone zostało spokojnie
jeszcze czekamy na wiecej pokrzywdzonych osób
a czy ktos jedzie??? czekam na kogos kto sie zdecydował....

aaa...i to tak do Was...kłócicie się jak małe dzieci!!! ja nie byłam jeszcze na truskawkach, ale zamierzam jechac...moja mama jest tam bo wyjechała w niedziele, ale po pierwszym dniu pracy dwie Polki ktore z nia pracowały odpuściły sobie....dlaczego? bo po prostu im sie nie podobała praca i wiedziały ze nie dadzą rady...ale one są wporządku, dlatego nie pisza żadnych głupot na forum!!
wiadomo, dwa tygodnie sa okresem próbnym...na poczatku jest baardzo ciezko bo organizm musi się przyzwyczaic...moja mama jest nauczona ciezkiej pracy, i myslala ze bez zadnych problemów wytrzyma te 6,5 godzinki....

ale okazuje sie ze trzeba sie wprawic i na to ma sie te dwa tygodnie....jesli ktos poddaje sie po 3 dniach po oczekiwaniu na ten wyjazd przez miesiac...to jest po prostu mało zmotywowany i odnosi wielką porażke...
warunki są spartańskie...ale ludzie! kazdy wiedzial w co się pakujue!!! a Wy macie pretensje do p. Mario o Waszą nieporadność! on jest tylkoi przewoźnikiem...a to wcale nie prawda, że kobiety są zwalniane...jak ktoś się stara to nikt go nie wyrzuca...!! nawet jak troszeczke mniej zbiera
moja mama mieszka w pokoju z brygadzistka i ona sama powiedziała...że juz nie chętnie pracodawca zatrudnia Polki, dlaczego? bo rezygnuja z pracy po dwóch trzech dniach...skarza sie na warunki i cwaniakują...
Dziękuję olcia ,myslałem że jestem sam :-)
więc takin pracodawca jest zrażony....przecież nie będzie cały sezon zatrudniał nowych osób!!1 przecież jemu to tez jest nie naręke! prawda? dla niego liczą się zbiory....a nie wasze grymasy...
ej, ale zwalniaja za prace , ja znam tę prace lepiej jak ty . nie daja dwóch tygodni próbnych , łamane prawo jest na kazdym kroku, chcesz sie przejechac na sliskim g...., nikt ci nie brroni,mało kto sie poddaje po 3 dniach naprawde, pierwsze ze zainwestował w ten wyjazd za duzo, drugie ze piwerwsze trzy dni sa ciezkie a potem sie wprawiasz ale tego wielu osobom nie dali tylko czym predzej na autobus, jak smiecia.
...i wiecie co?? mama odradzała mi wyjazd...bo mam 20 lat i nigdy ciezko w pracach polowych nie pracowałam...ale jade!!! bo wiem, że sobie poradze...organizm sie po tygodniu przyzwyczai...a ja jestem silnie zmotywowana...
cati...byłaś w takiej sytuacji???
jak tak...to przykro mi...musiałaś źle trafic...ja tez zainwestowalam w ten wyjazd...
Te forum kwalifikuję się do zamknięcia przez wiecznie narzekających!i nie zadowolonych
znasz...bo tam byłaś.....ale nie wszedzie jest tak samo...a Polki rezygnuja po 1,2 dniach...i stało sie to na oczach mojej mamy...ona pojechała w ta niedziele...w środe pierwszy dzien pracy....a wieczorem juz sie zmyły...same
a jak u twojej żony...od kiedy tam jest?
oczywiscie ze byłam, moje wpisy mozna przeczytac.
Powiem wam cos kobitki ! Jestem facetem ale was podziwiam . Żaden facet tyle bólu nie wytrzyma co wy ! Wiecie o czym piszę! Więc truskawki to pestka dla was:-)
aaa...i uważam że siejecie zamęt...jeśli ktoś zaplacil pieniądze...niech jedzie i przekona się na własnej skórze...moim zdaniem 80-90% wróci zadowolone...trzeba zakasac rękawy i do dzieła...a nie narzekac...
proszę o0 kontakt osoby, które jadą w niedziele o 15 z wrocławia....pogadamy sobie...bo właśnie do tego służy to forum!
to jedz na truskawki, a potem to pisz, a nie zone wysyłasz.faceci tez tam pracuja
olcia moja pojechała z twoją mamą i jest zadowolona! Mówi że plecy troszkę bolą ale nic wielkiego! Mieszka z 3 kobietkami ,obok jakaś para !!! Nawet szef jest w porządeczku!
mam nadzieje ze nikt nie zrezygnował.....w życiu trzeba być optymistą....a nie narezkac, bo to nie pomaga...

rada dla tych co im nie wypalił wyjazd lub żle trafiły: Kobiety nie poddawać się! nie udało sie zarobic? jest wiele ofert pracy za granicą...np Holandia sortowanie, paczkowanie, kolezanka pojechała dwa tygodnie temu z chłopakiem- zadowoleni! i tez ciezko pracuja...opłacaja na dodatek mieszkanie....
a z dromadera jechała??/
Cati ja żony tam nie wysyłałem ! sama chciała! I nie narzeka! Nie martwię się o nią ,bardziej ona o mnie !:-( Tyle że ja mam tu pracę ...ale skusił bym się ot tak aby sprawdzić np.przy zrywaniu pomarańczy
moja mama i ja z dromadera i tez były we trzy...tylko dwie zrezygnowaly tak jak pisałam po 1 dniu...a mieszka z brygadzistka, nie maja w sumie zkontaktu z szefami...ale brygadzistka ktora mieszka z mama ponoc jest wporzadku
Nie z Cordialki!!!
Ogłoszenie z OHP
aha...ale tez przez p. mario
Tak ,tak! Rano i wieczorem gadam z nią co tam hehehe
Musze jej cos przekazać a nie wiem jak
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Egzaminy

 »

Brak wkładu własnego