praca huelva truskawki 4

Temat przeniesiony do archwium.
tak, na tym forum znajdzie sie odpowiedz na kazde pytanie a nawet wiecej i to sa tematy aktualne. po co w kółko to samo pisac to sie juz robi nudne. nikt na tacy tam tez niczego gotowego tam nie poda, ci co byli to wiedza.
nie wiem co w mojej wypowiedzi było agresywnego ale spoko, chyba nie wiecie co to pała w łeb... ja normlnie wyraziłam swoje zdanie na temat odpowiedzi moreny a wy się czepiacie nowej osoby na forum !!! Nie miała ochoty odpowiadać na moje pytanie to ok... ale co ona mi może doradzić jak ja się coś zapytam a ona w odpowiedzi mi napisze ze wszystko jest na forum a jak nie znajdziesz to może ci pomogę dzięki za taką pomoc... tyle z mojej strony!!
Ana, wybacz, ale to jest parodia, że skoro już znalazłaś to forum, nie chce ci się za przeproszeniem du..czy mózgu ruszyć, zeby przecztac wątek!. Albo jest to skrajne lenistwo albo brak lotnosci umysłu...intersuje cie harówka na truskawkach a przeczytanie 150 stron forum jest za cieżkie>>??Niestety, wpisów jest i tak za dużo właśnie przez powtazanie jednego i tego samego oraz wypowiedzi 2wyrazowe nie wnoszące nic do tematu..Przez to też, topic jest rozwleczony, ale trudno! należy się wysilić i przebrnąć przez całość.


A ja mam też pytanie: czy napewno szef jest wypłacalny...?:)
A tak realnie to pytanie mam do dziewczyn, które już były: czy to prawda co wyczytałam, że Polki w tej Huelvie mają prze...**** tzn. zdarzają się nawet napady, molestowania itp???
Ja sie z czyms takim nie spotkalam ale slyszalam o takich przypadkach ale takie rzeczy wszedzie sie zdarzaja czy to jest hiszpania czy niemcy.no trzena sie pilnowac i przedewszystkim jesli sie mieszka na campo gdzie jest kilka km do miasteczka .nie chodzic samemu bo roznie bywa lepiej chodzic w dwie trzy osoby
Cytat: Ana194
nie wiem co w mojej wypowiedzi było agresywnego ale spoko, chyba nie wiecie co to pała w łeb... ja normlnie wyraziłam swoje zdanie na temat odpowiedzi moreny a wy się czepiacie nowej osoby na forum !!! Nie miała ochoty odpowiadać na moje pytanie to ok... ale co ona mi może doradzić jak ja się coś zapytam a ona w odpowiedzi mi napisze ze wszystko jest na forum a jak nie znajdziesz to może ci pomogę dzięki za taką pomoc... tyle z mojej strony!!
Ana nie odpowiedziałam ci nic o co powinnaś sie obrażać, porostu doradziłam żebyś przejrzała forum jeśli naprawdę nie ma tego czego szukasz to każdy tu Ci doradzi ale wiemy ze sa te watki niejednokrotnie opisywane...i bardzo źle sie wyraziłaś że sie Ciebie czepiamy bo jesteś nowa...to jest bardzo przykre bo nawet nie wiesz ilu nowym dziewczyną na tym forum pomogłyśm MY te stare niedobre forumowiczki...


No tak. A jest też ten wątek przeniesiony do archiwum - wszystko można poczytać i być trochę mądrzejszym o ciekawe historie:)
Dla bezpieczeństwa wezmę gaz - co prawda twarz mam raczej do radia, ale Bóg jeden wie - może są tam zboczeńcy i lubią brzydkie... Gaz w gumiaku dla obrony:)
nikt tu nikogo nie chce straszyc, ale lepiej nie kusic losu i nie chodzic samemu, bo zdarzaja sie zaczepki i niebezpieczne sytuacje . nie jestesmy tam mile widziani, hiszpanie, hiszpanki nie lubieja nas , co tu duzo gadac
. i ta opinia co przylgneła do polek tez nie chwalebna, takze lepiej robic swoja robote jak najlepiej a jak wychodzic do miasta to w grupie.


Chociaż te gumiaki same w sobie powinny zniechęcać...



Nie sadze zebys byla brzydka
A Ty Cati, jak mogę po "imieniu" jedziesz w tym roku?
Buhaaaaaahaaaaa:)))aparatka:))))))


Bo jakbym była to bym się nie martwiła?:)

A śmiejcie się, biorę gaz. I to jedyne co mam już gotowe na wyjazd. Oprócz paskudnych gumiaków w zgnitozielonym kolorze. Po miesiącu obawiam się że i zapach będzie podobny:)
Bo nie ma brzydkich kobiet:)) nie ale tak na serio trzeba sie pilnowac .a zwlaszcza na imprezach niektorzy sa tak dowcipni ze lubia cos dosypac do piwa albo drinka
całe szczescien nie jade w tym roku, kilkuletni rozdział truskawkowy zamkniety. mam juz inna prace, w zeszłym roku byłam tam i wtedy juz było tam lichutko z praca , kryzys........
moge za to udzielac rad;)
Mi gumiaki wytrzymaly nie caly miesiac nawet zasmierdnac nie zdazyly
Masz szczescue ze masz inna prace
oj tak, zostały wspomnienia, moze wróce jak kryzys minie i sie polepszy, po zeszłym roku nie ryzykuje takich wycieczek na saksy za swoja kase.

No toś nas wszystkie Cati pocieszyła:)
Cały miesiąc wytrzymały?? no to nieżle, a po miesiącu za drzwiamy stały...

A Adixa Ty jedziesz?
A w ogóle to nie mamy roboty na miejscy jedziemy do Hiszpanii. Ponarzekajmy na Tuska:)
Ja przypuszczam ze to sie nie polepszy ale to moje zdanie .ciesze sie ze moge chociaz tam jechac i zarobic jakies pienadze ale to paskudny kawalek chleba niewiem ile jeszcze dam rade .rzynajmniej mam nadzieje ze mnie znowu rwa kulszowa nie chwyci
pojedziecie to sie przekonacie jak bedzie, co tu duzo gdybac.
Tak jade 23lutego chyba ze sie cos zmieni to moze szybciej na bierzaco sledze strone internetowa
Jest ktos moze z zachodniopomorskiego??? ja jestem z okolic szczecina... jedzie ktos z tych rejonów? Ja sie juz nie moge doczekac wyjazdu :) byłam w hiszpani jak miałam 17 lat z mama na wakacjach. Mama tam pracowała i załatwiła mi prace na jeden miesiac . troszke sobie zarobiłam. praca ciezka, ale praktycznie to wakacje beda, bo 6,5 godz minie szybko, nie bedzie tak goraco wiec nie bedziemy bardzo zmeczone, wiec reszta dnia dlanas. ja pracowałam w sierpniu i było prawie 40 stopni. z pracy wracałam cała mokra hehe ale schudłam wtedy prawie 6 kg to był plus :)
a na jaka strone wchodzicie???
INTERNETOWA.(:


No właśnie - jaka to strona? Szukałam i mi wyskoczyło jakieś badziewie, autokar na pół ekranu, ani gdzie kliknąć ani nic...
Izolek12399 naprawdę uważasz że będziesz tam miała wakacji?Po tych 6.5 godz.nieraz bedziesz taka zmeczona jak bys w kamieniołomach robiła wszystko cie bedzie bolało a jeszcze temperatura w plastiku dochodzi do 50 stopni ale zycze ci tego naprawde zeby ten czas ci minął jak wakacje bo ja juz od lat jeżdże i naprawde nigdy sie nie czułam jak na wakacjiach a czesto było tak ze po powrocie z pracy nawet nie jadłam tylko prysznic i spac bo nie miałam siły zrobić...
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Egzaminy

 »

Brak wkładu własnego