Ja nie pracuje przy truskawkach juz, ale znam Mario, znam dziewczyny które wyjechały za jego pośrednictwem i było wszystko ok, ale znam tez takie gdzie nie trafiły dobrze. Tak więc wiem , że nie wszystko zależy od niego.Hiszpanscy pracodawcy mają dużo do niego zaufania. Do mojego byłego szefa tez przyjezdzaja dziewczyny za pośrednictwem Mario.W zeszłym roku jak z nimi rozmawiałam to były zadowolone z jego usług.Ale biznes truskawkowy znam bardzo dobrze, i wiem ze niektórzy w ogole nie wiedzą o co w tym chodzi i myślą, że jak juz jadą to praca ma byc non stop najlepiej po 12 godzin.Ja bym jego mamie pomogła, ale on tej pomocy nie chciał tak wiec wiem, ze sciemnia , a niestety takich kłamstw na forum nie unikniemy.Ja jezdziłam przez wiele lat po róznych campach, i były przypadki, że dziewczyny mówiły ze jest bardzo zle, po rozmowie z szefem już wygladało to inaczej, tak więc do każdej wypowiedzi trzeba stosowac rezerwe.
pozdrawiam