praca huelva truskawki 4

Temat przeniesiony do archwium.
mariuako musisz zrozumiec, że jak hiszpan nie ma zamowien lub owoców to Twoja mama nie bedzie pracowac, luty to bardzo słaby miesiac to co się zarobi to się zje , zapłaci socjal i koniec.Każda osoba która wyjezdza juz kilka lat wie jak wyglada praca w lutym i nie wierze, że wróciły do domu.Napisz do mnie na gg to pomoge Twojej mamie z umową, napisze Ci jak to rozwiązac.Czy tylko Twoja mama wie gdzie jest i u jakiego pracodawcy zna numer pola, korporacje do jakiej należy jej pracodawca?
Cytat: Izolek12399
widze ze zrobiło sie troszke nie miło :(

Hym moim zdaniem wszyscy wiemy ze do holelu nie jedziemy i nie bedzie dzakuzi w łazience ani zmywarki w kuchni... wiadomo ze w takich warunkach nie bedzie łatwo... ale warto chyba sie poswiecic troszke i wytrzymac te 2 czy 3 miesiace by troszke zarobic by zyło sie lepiej... i zgadzam sie z morena w 100 % ze wszystkim co mówi...

a ci co sie boja to powiem ze w hiszpani na kampach czy nawet w domach to jaszczurki lataja po scianach a mrówki gesiego chodza po kuchni no i szczury z kibelka wychodza... ale da sie przezyc :)

wiec nie liczcie na luksusy chcecie zarobic to nie marudzic... wiadomo panieka z miasta, martwiaca sie opaznokcie nich nawet nie jedzie bo nie wytrzyma.


a co do tych 100 E na zycie to tak jak morena mówi na cały miesiac starcza... kto umnie dabrze gospodarowac to z niczego zrobi cos dobrego do jedzenia :)

może w części masz recje ale czekać 2-3 miesiące na pracę to chyba trochę nie tak.
bo jezeli ktoś organizuje wyjazd to chyba gwarantuje jakieś godziny a nie czekanie w gotowości na pracę
Moja mama już wraca na 100% bo ma dosyć tych obiecanej ze maniana więc wysłałem jej kase na powrót

i z tym mario nie chce mieć nic wspólnego.
Cytat: fresowka
mariuako musisz zrozumiec, że jak hiszpan nie ma zamowien lub owoców to Twoja mama nie bedzie pracowac, luty to bardzo słaby miesiac to co się zarobi to się zje , zapłaci socjal i koniec.Każda osoba która wyjezdza juz kilka lat wie jak wyglada praca w lutym i nie wierze, że wróciły do domu.Napisz do mnie na gg to pomoge Twojej mamie z umową, napisze Ci jak to rozwiązac.Czy tylko Twoja mama wie gdzie jest i u jakiego pracodawcy zna numer pola, korporacje do jakiej należy jej pracodawca?

dzięki za pomoc mama jedzi do hiszpani od 2002 roku była chyba wszędzie ale takiego traktowania itp to nigdy nie było
myśle ze sama da sobie radę

Ja tylko chcę ostrzec przed wyjazdem na te truskawki innych przemyślcie i poczytajcie o tym kolesiu nie tylko z tego roku
a dzwoniłas w tej sprawie do Mario
?
To może napisz jaki to pracodawca, dziewczyny beda wiedziec jak do niego trafią.Dziwne ale mam wrazenie, ze nie ma tam w ogole Twojej mamy, po prostu w zeszłym roku pewnie cos nie wypaliło i teraz straszysz dziewczyny.Pomogłabym Twojej mamie bo jestem tutaj na miejscu, ale Ty tej pomocy nie chcesz.Tak wiec to wszystko dla mnie dziwne
Cytat: Izolek12399
a dzwoniłas w tej sprawie do Mario
?

mama mi pisała ze dziewczyny dzwoniły do tego mario bo on obecnie w polsce jest rekrutuje nowych a z rozmowy wynikało ze wszystko załatwi tak jak wcześniej więc dzisiaj nikt nie poszedł do pracy o i tyle wiem od mamy
Podaj adres tego kampa... pewnie napewno znasz
Mama jezdzi od 2002 i nie wiedziała ze luty to słaby miesiąc? Jezdzi co roku do innego pracodawcy? to albo jest bardzo wymagająca albo po prostu pracodawcy nie byli z jej pracy zadowolenii, przewaznie ktos kto jezdzi przez wiele lat to raczej jezdzi do swojego zaufajnego pracodawcy.
Cytat: fresowka
To może napisz jaki to pracodawca, dziewczyny beda wiedziec jak do niego trafią.Dziwne ale mam wrazenie, ze nie ma tam w ogole Twojej mamy, po prostu w zeszłym roku pewnie cos nie wypaliło i teraz straszysz dziewczyny.Pomogłabym Twojej mamie bo jestem tutaj na miejscu, ale Ty tej pomocy nie chcesz.Tak wiec to wszystko dla mnie dziwne

wielkie dzieki ale wiem tylko ze mama jest kolo huelva w lesie wiecej informacji napisze jak się dowiem
Nie poda adresu bo to pewnie wymyslona historia , jak poda to ja to sprawdze
Cytat: fresowka
Mama jezdzi od 2002 i nie wiedziała ze luty to słaby miesiąc? Jezdzi co roku do innego pracodawcy? to albo jest bardzo wymagająca albo po prostu pracodawcy nie byli z jej pracy zadowolenii, przewaznie ktos kto jezdzi przez wiele lat to raczej jezdzi do swojego zaufajnego pracodawcy.

wiem do czego dążysz mama jezdziła na pomidory truskawki mandarynki itp
pierwszy i ostatni raz jedzie przez tego organizatora co do pracy to jest dużo ale na pole chodzą inne narodowości jak byś czytała wcześniej to byś zrozumiała
Pozdrawiam wszystkich zmykam do pracy
a ty fresowka w hiszpani jestes?
I własnie to mnie utwierdziło w przekonaniu, że ktoś po prostu sobie pisze, bo chce postraszyc , jaki ma w tym biznes to nie wiem, może konkurencja dla Mario się szykuje.
pozdrawiam
tak Izolek
pewnie tak jak mówisz ... I tez wyjechałas przez mario??? i jak tam u ciebie?
Ja nie pracuje przy truskawkach juz, ale znam Mario, znam dziewczyny które wyjechały za jego pośrednictwem i było wszystko ok, ale znam tez takie gdzie nie trafiły dobrze. Tak więc wiem , że nie wszystko zależy od niego.Hiszpanscy pracodawcy mają dużo do niego zaufania. Do mojego byłego szefa tez przyjezdzaja dziewczyny za pośrednictwem Mario.W zeszłym roku jak z nimi rozmawiałam to były zadowolone z jego usług.Ale biznes truskawkowy znam bardzo dobrze, i wiem ze niektórzy w ogole nie wiedzą o co w tym chodzi i myślą, że jak juz jadą to praca ma byc non stop najlepiej po 12 godzin.Ja bym jego mamie pomogła, ale on tej pomocy nie chciał tak wiec wiem, ze sciemnia , a niestety takich kłamstw na forum nie unikniemy.Ja jezdziłam przez wiele lat po róznych campach, i były przypadki, że dziewczyny mówiły ze jest bardzo zle, po rozmowie z szefem już wygladało to inaczej, tak więc do każdej wypowiedzi trzeba stosowac rezerwe.
pozdrawiam
od kiedy fresówka sie takim obronca mario zrobiłas, chyba ze masz jakis interes w tym? niech sciaga ludzi do pracy , a nie na tułaczke bez pieniedzy a potem sie wypina i smieje w zywe oczy i próbuje wmawiac ze to czyjas wina , ze sie nie nadaje lub co innego.Wiadomo ze najwazniejszy tam jest jego interes i szefa niz pracownicy. zresztą sie zarzekał ze juz nikomu nie pomoze w kłopotach a co jedynie załatwi autokar i przy okazji przywiezie z polski nastepnych na to samo miejsce i tak interes sie kreci.
mariuako to niech Twoja mam wroci jak jej tak zle wiecej bedzie dla nas pracy :)
a poza tym na Twoim miejscu gdyby sprawa z Twoja mama byla parwdziwa owszem weszlabym raz na forum zeby ostrzec pozostale dziewczyny ale gdybym widziala ze i tak chca jechac i jeszcze oskarzaja mnie o klamstwo mialabym to gdzies wiec dlaczego tak usilnie chcesz "chronic" obcych ludzi? ja na Twoim miejscu zajelabym sie pomoca dla mamy. zjadlabym barszcz eheheh:D
nie bój sie jest tam tych pól. starczy dla ciebie\nie badz za pazerna, pozdrawiam
Mariuako. Jesli piszesz, że jest tak źle a już kilka osób na forum zadeklarowało pomoc, dlaczego nie korzystasz z tej pomocy? Jesli mama i tak wraca, dlaczego trzyma to w tajemnicy>? Masz do niej telefon i od wczoraj nie potrafisz zadzwonić?
Tu dziewczyny są bardzo konkretne, nawet te co są w Hiszpani są w stanie podjechać na camp bezpośrednio do twojej mamy.
Ja ci póki co nie zarzucam kłamstw, ale jeśli to prawda, dlaczego tak ukrywasz miejsce gdzie jest niby ta tragedia?
najlepiej jak tam pojedziesz i zdasz nam relacje jak jest bo będac¿ tu nic nie wiesz jak tam jest, a jego mama tam jest i wierze w 100proc co pisze, to nie sa bzdury wyssane z palca. fakt ze moze lepiej byloby zeby jego mama wyjechala np w polowie marca w wysyp , moze by nie siedziala bez pracy.
no ale co to znaczy niema owocow to po jaka cholere taki pracodawca sciaga tylu ludzi ,skoro ktos ma kampo z truskawkami i prowadzi je z dziada pradziada to chyba dobrze wie ile ludzi ma sciagnac w danym terminie zeby zapewnic im prace itp,i wie ze w danym budynku maja mieszkac ludzie a nie bydlo co ma chodzic jak oblakane bez pracy,bez kasy i jeszcze co moze koczowac i cieszyc sie ze jest w hiszpani.a i jeszcze moze zarobic 500euro za 4miesiace bo jasnie pan gospodarz bidulek musi caly rok przezyc z tych truskawek .......................
byc moze pojade trafie zle i bede zalowac nie wiem tego. ale tak jak dla wekszosci tutaj troche dla mnie podejrzane sa te wpisy. jak wroce napewno napisze.
ale to ze kobiety jada zarobic na chleb z drugiego konca swiata to sie juz nie liczy!ze ciagna sie przez trzy dni autokarami taki kawal swiata to nic !ze wydaja ostatnie zaskorniaki zeby oplacic sobie podroz bo licza ze zarobia choc troche grosza to nic.wszystko jest nic tylko zal bidulkow hiszpanow bo za malo kasy z tych zbiorow wyciagna i co moze jeszcze bidulki traca na tym interesie bo niedlugo i to ktos tu moze jeszcze napisze!to niech wezma hiszpanow do roboty i niech im placa taka stawke za prace w niedziela jaka sie powinna nalezec,i za nadgodziny itp
Ja już nie raz pisałam ze niem a co się tak spieszyć z wyjazdem bo na początku jest mało pracy, chociaż ten rok zaczął się nie źle bo było ciepło do końca stycznia i szefowie zaczęli ściągać ludzi niestety później był bum pogodowy i wszystko się wstrzymało...ale wiem że sa camp gdzie dziewczyny pracują już po 6 dni w tygodniu.Ja osobiście nie widzę tu żadnego przekrętu kto już jeździ kilka lat wie o czym pisze...
sama na kasie nie spie i mam nadzieje jakos na tym wyjsc i uwierz mi koko ze tez mi sie nie usmiecha placic 500 zl za wycieczke autokarem ale wplacilam juz zaliczke powiedzialam a to powiem tez b i pojade a sama sie chyba zgodzisz ze w tych opiniach to sie juz mozna pogubic co nie?
Cytat: mariuako
Cytat: fresowka
mariuako musisz zrozumiec, że jak hiszpan nie ma zamowien lub owoców to Twoja mama nie bedzie pracowac, luty to bardzo słaby miesiac to co się zarobi to się zje , zapłaci socjal i koniec.Każda osoba która wyjezdza juz kilka lat wie jak wyglada praca w lutym i nie wierze, że wróciły do domu.Napisz do mnie na gg to pomoge Twojej mamie z umową, napisze Ci jak to rozwiązac.Czy tylko Twoja mama wie gdzie jest i u jakiego pracodawcy zna numer pola, korporacje do jakiej należy jej pracodawca?
Jeszcze wczoraj w nocy prosiłeś o pomoc dla mamy a dzisiaj z takimi tekstami wyjeżdżasz wychodzi na to ze twoja mama jest otrzaskana w temacie truskawkowym wiec po co tu takie pierdoły wypisujesz i wszystkich wkurzasz ja jak miałam zle to szukałam na własna rękę innego pracodawcy nie pitol tutaj bzdór bo już sam się pogubiłeś w tym co piszesz...

dzięki za pomoc mama jedzi do hiszpani od 2002 roku była chyba wszędzie ale takiego traktowania itp to nigdy nie było
myśle ze sama da sobie radę

Ja tylko chcę ostrzec przed wyjazdem na te truskawki innych przemyślcie i poczytajcie o tym kolesiu nie tylko z tego roku
Jeszcze wczoraj w nocy prosiłeś o pomoc dla mamy a dzisiaj z takimi tekstami wyjeżdżasz wychodzi na to ze twoja mama jest otrzaskana w temacie truskawkowym wiec po co tu takie pierdoły wypisujesz i wszystkich wkurzasz ja jak miałam zle to szukałam na własna rękę innego pracodawcy nie pitol tutaj bzdór bo już sam się pogubiłeś w tym co piszesz...
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Egzaminy

 »

Brak wkładu własnego