Takie sytuacje jakie opisuje Mariuako,moga sie zdarzyc czasami...
jakis nieodpowiedzialny szef,ktory chce ludzi wykorzystac...
ale trudno mi w to uwierzyc teraz,bo wiem,ze sprawdzane sa warunki mieszkaniowe na polach
i maja wymogi,ktorych musza przestrzegac,bo inaczej dostana kare.
Wiem to,bo u naszego szefa tez sprawdzali.
Podaj ten nr do mamy to ja zadzwonie do niej,bo jestem w Hiszpanii,a nawet przejade sie jezeli poda nazwisko szefa i gdzie mniej wiecej przebywa.
Na niektorych polach pracy maja malo,pracuja po 4 godz ,bo jest zimno i nie maja truskawki.
Ja u mojego szefa pracuje 10 lat i teraz pracuje od 3 stycznia a tez jeszcze umowy nie podpisalam,oni tak maja z tymi papierami...zawsze wszystko na mañana
Dziewczyny ,ktore jada pierwszy raz, nie panikujcie,nie jest tak zle,to ze ktos zle trafil,nie znaczy ze wszedzie jest tak samo.