Kilka stron wcześniej zrobiłam zadymę, pisząc o spotkaniu rekrutacyjnym, na którym widać było jak Mario kręci, miga się od odpowiedzi , jest wręcz beszczelny i cały ten interes wyjazdowy śmierdzi...Na efekt nie było trzeba długo czekać. On , od lat organizując wyjazdy wie, że może być kicha ale ludziom tego nie powie, żeby nabić kabzę. Przykre, bo przecież ci co decydują się na taką robotę nie siedzą w Polsce na kasie, często zapożyczają się.
Fresówka, teraz może wzbudzę oburzenie na forum, ale niestety, ludzie nie nagłasniają swoich przypadków, bo nie mają honoru. Nie tylko dlatego, że wina leżała po ich stronie, ale dlatego ,ze mają mentalność "siedz w kącie ,a znajdom cie".Najlepiej ,zeby ktoś za nich załatwił wzbudzenie skandalu, nagłośnienie w mediach itd, a oni nie chcą się narazac i wysilać. Najeżdzacie na Polaków za granicą, ale nie oszukujmy się,- kto stanowi 90% wyjezdzających? Jakie środowiska? Prości ludzie, robotnicy fizyczni, tacy nie mają rozwiniętych wartości poza podstawowymi potrzebami, czyli skupiają sie na dobrach materialnych, a potrzeby wewnętrzne mają okrojone. Co można przeczytać na forum? A z 3-4 strony dalej, że to normalne, iż szef drze mordę i taka jedna z drugą mają w dupie czy nimi ktoś pomiata. Masz dowód na kategorię człowieka..Swego czasu byłam związana z innym krajem, uczwstniczyłam też w tamtejszym forum. Był przypadek kobiety, która pracowała wykorzystywana, przez swoją szefowa na stawce o wiele niższej niż gwarantowana, ciezkie warunki itp. Na forum była dziennikarka, ludzie wyksztalceni , inteligentni, Zrobiono reportaż do poloninej gazety, starano się pomóc tej kobiecie. Po jakimś czasie efekt był taki, że baba wróciła do swojej złej pracodawczyni..bo wolała zarobić mniej, ale jakas robote mialaa. Gdzie honor tej osoby, gdzie wdzięczność ludziom , którzy jej pomagali , gdzie globalne spojrzenie na sprawę , ze jeszcze są tacy , któych przejmuje los człowieka , chcą coś zmienić? Niestety, prości ludzie kierują się kategorią, nażreć sie, mieć ciepło i dach nad głową, nie poświęcą się w myśl wyższych spraw. Wyjeżdzając za granicę jedziecie z wyselekcjonowaną grupą Polaków, tych o najniższych amibicjach i najbardziej prymitywnych potrzebach. Byłam w skandynawii w kilku rzutach w przeciągu paru lat i gdybym miala wybierac kolezenstwo z tą warstwą Polaków na emigracji wolałabym pustelnię.