Mario zarabia jako przewoznik. Z tego powodu manipuluje wyjazdami. TBilet nie jest drogi, ale musi mieć jakiś sens! Przeciez nie jedziesz tam sobie na wycieczkę. Mozna się skrzxyknąć i wynająć w pierwszym lepszym PKSie autokar co będzie w kółko po rondzie jezdził 20 godzin i powiecie , że to ma sens , bo przecież paliwo się zużyło, kierowcy pracowali..Tak, ale po chuj się w takim autokarze znaleźć?? Na spotkaniu rekrutacyjnym Mario skrzywił się, gdy chłopak zapytał o możliwość dojazdu samolotem. Zawahał się i powiedział, ze "mozesz sobie lecieć, ale jak się dzien spoznisz to nie bedzie pracy dla ciebie". Ale jak się spoźnic samolotem w stosunku do autokaru jadacego 2 doby? Tylko, ze przewoznik autokarowy nie zarobi. Samolot byłby rewelacyjnym rozwiązaniem, koszty podobne , a jaki komfort. Lot do Malagi, z Malagi autobus.