praca huelva truskawki 4

Temat przeniesiony do archwium.
Tak jest tyle pracy... do koloru do wyboru ;) Aż się odechciewa wszystkiego...
Cytat: czarnulka123
hej dziewczyny.jestem tu nowa chialam sie zapytac czy na truskawki można jechac z mężem widze tu same dziewczyny wiec pytam bo znajoma tam byla i mówila mi ze p Mario mowil ze można z chłopakiem czy mężem tylko samych chłopaków nie chce.

sa pracodawcy,ktorzy przyjmuja do pracy facetow czy pary
Każdy do cholery chce zarobic,on tez do diaska,czy to tak cieżko zrozumiec ... co w tym dziwnego!!!
osoba która załatwia prace powinna najpierw zobaczyc warunki w jakich pracownicy będa mieszkac i czy jest praca . Jezeli nie robi tego to albo wie gdzie ładuje ludzi albo poprostu odwala fuszerkę tz nic nie robi . I kto tu zle pracuje ??? - najlepiej zwalic , że my żle pracowałysmy a siebie nie widziec . Tylko kase robic w dodatku od biednych ludzi bo bogaty na truskawki nie jedzie - " nic nie może wiecznie trwac ..." kiedys los odpłaci sie za takie posępowanie z nawiązką .
nom ale jak MARIO jej mówił ze jest taka możliwość pewnie tak mi kazał jutro zadz mówil niby ze nie ma problemusama nie chce jechać
Anaionutz, a to ciekawe co piszesz, bo najpierw z nonszalancą twierdzisz, ze tamte panny, które wracają mogły sobie załatwić inną pracę a twierdzisz, ze człowiek na lotnisku i pksie się nie połapie?? Na lotniskach obsługa mówi w róznych jezykach ( po angielsku) a zresztą nawet niemowę doprowadzą na własciwy pokład. Z karteczką jak na stopa dasz nazwę miasta i nie martw się, upośledzonym się zajmą, bo ich działanosc polega na sprzedazy usługi, nie ważne komu. Zresztą nie jest mowa o przymusi lotu samolotem. Napisałam wyraźnie ,ze ktoś SAM CHCIAŁ (widocznie był taki bystry) lecieć.
bea czy ty nie mozesz zrozumiec ze w hiszpani nikt ci nie zagwarantuje ze bedziesz miala prace codziennie !! przeciez to truskawki nikt nie ma na nie wplywu tylko pogoda ktora w ostatnich latach sie popiepszyla!!!
Cytat: gaga32
Anaionutz, a to ciekawe co piszesz, bo najpierw z nonszalancą twierdzisz, ze tamte panny, które wracają mogły sobie załatwić inną pracę a twierdzisz, ze człowiek na lotnisku i pksie się nie połapie?? Na lotniskach obsługa mówi w róznych jezykach ( po angielsku) a zresztą nawet niemowę doprowadzą na własciwy pokład. Z karteczką jak na stopa dasz nazwę miasta i nie martw się, upośledzonym się zajmą, bo ich działanosc polega na sprzedazy usługi, nie ważne komu. Zresztą nie jest mowa o przymusi lotu samolotem. Napisałam wyraźnie ,ze ktoś SAM CHCIAŁ (widocznie był taki bystry) lecieć.


napisalam tak bo pytalam czy juz kiedys byly w hiszpanii!!! a skoro byly no to napewno znaja troche jezyka!! a na lotnisku w hiszpani niestety ale nie dogadasz sie po angielsku z kazdym a na dworcu pks mozesz o tym zapomniec wiec nie pisz mi o jakis karteczkach bo ja bylam i wiem jak jest
Bea powtarzasz sie poraz kolejny... W Polsce też są ludzie którzy mieszkają w różnych warunkach,są i tacy którzy nie maja nawet prądu i żyją, ale to lepiej siedziec na dupie i czekac ,aż się stanie światłośc czy spróbowac gdzieś wyjechac i zarobic chocby na te cholerne rachunki... i tak można bez końca :/
Polakow nie biora bo Polak sie nieda,do nas na campo przyjechalo kiedys 5 Polakow a na drugi dzien wszyscy wylecieli gdyz nie pozwolili soba pomiatac.
anaionutz to chyba ty nie możesz zrozumiec , że ludzie nie jada na wycieczke tylko do pracu
ja moge powiedziec,ze teraz jest duzo truskawek,codziennie pracujemy,ale za tydzien nie wiem jak bedzie...
np. przyjada nowe osoby i beda mialy mi za zle,ze mowilam ze jest praca ,a jak przyjechaly to nie ma

o warunki sie zgodze,ze moze pownien Mario troche posprawdzac,chociaz to tez do jego obowiazkow nie nalezy...
ale pracy nigdy ci nikt nie zagwarantuje!!!!!bo to zalezy od pogody...i od ludzi ,jak zbieraja
jak leca szybko i pole w dwa dni obrobia,topotem dwa dni siedza...
i po cholere te kontrakty w OHP podpisywałysmy gdzie gwarantowali ile godz, dziennie bedzie sie pracowac i za ile - mozna nim sie podetrzec - same klamstwa . Pracodawcy tez nie ma na nich dlatego żeby nie można było sprawdzic go czy uczciwy
nie no ja rekreacyjnie tam jezdze!! kobieto zastanow sie co ty piszesz!! wiem ze ludzie jada do pracy i kazdy chce zarobic ale nie mozna obwiniac nikogo o to ze nie ma owocow do cholery ludzie ogarnijcie sie!! ile razy osoby ktore byly w hiszpani pisaly tym ktore jada pierwszy raz zeby s8ie nie pchac w lutym?! a dlaczego?? bo nie ma pracy!! bo jest zimno!! w zeszlym roku do kwietnia pogoda byla brzydka i co tez obwiniac mam hiszpanow bo nie mialam duzo pracy?? wyjasnij mi to!!
emilia gdzie jestes??
:)
Ale to też nie ich wina ,że dostały wiadomośc o wyjeździe w styczniu czy w lutym, co miały odmowic ?
dziewczyny wy nie lapiecie nic .... tam moze byc tak ze przez tydzien badz dwa masz wysyp i jest praca a za chwile nie ma tej truskawki... i to nie jest zalezne od nikogo...
Po prostu całe te wyjazdy powinny byc organizowane od marca i tyle...
wiem ze moze ciezko jest to ogarnac ale tak jest przekanacie sie i wtedy zrozumiecie i moze przestaniecie sie irytowac ze nie ma pracy
pare lat temu byl taki sezon,ze w polowie maja sie skonczyl...
a do maja to tez w kratke sie pracowalo...
i co moglismy zrobic?? skarge zlozyc na szefa czy na truskawki czy na pogode???
tutaj dziewczyna jakas pisala ze jedzie z mezem do hiszpani na cytrusy moze podac jakies namiary moze ktos...
Do Pana Boga jedynie ;)
anaionutz bylam sobie zrobic kolacje :), ja poprostu czytam czytam i nie mam sily na to :D.
Cytat: amadorka
pare lat temu byl taki sezon,ze w polowie maja sie skonczyl...
a do maja to tez w kratke sie pracowalo...
i co moglismy zrobic?? skarge zlozyc na szefa czy na truskawki czy na pogode???

dobrze piszesz dodam jeszcze ze czasami coperatiwa mowi ze koniec nie chca truskawki i koniec... nie ma pracy... tak jest i nikt nie ma na to wplywu
bo moze tak byc ,ze szef i w styczniu pare osob potrzebuje,bo akurat sa truskawki
ale tak jak pisze anaionutz,przez dwa tygodnie jest wysyp a potem zastoj...
emilia polej bo mnie trafi zaraz cos :)
Ale apetytu nie odebrało ;)
ja sie juz nie moge doczekac az wyjade :) i jak tak czytam to sie nie dziwie ze z niektorymi ktos nie chce wspolpracowac. szlak by mnie trafil sie tak uzerac
no nic tylko sie nawalic ;d
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Egzaminy

 »

Brak wkładu własnego