Cytat: fresowka
Witam Was :)
Czytam sobie Wasze posty od samego początku, pani anna musi byc jakąś nową osobą ,popytałam troszke osoby i nikt jej nie zna. Może rzeczywiście pracuje u hiszpana i on ją poprosił o ludzi, ale wszyscy pracodawcy należą do korporacji, która ma swojego człowieka i jemu zleca rekrutacje (przykład Mario).
Tak więc dziwne ,że szef zlecił to polce, która na dodatek jest w Hiszpanii.Po drugie ktoś wczesniej pisał, że potrzebują 300 osób, takiej plantacji dużej mniędzy moguer a mazagon nie ma , chyba, że szef ma kilka campo to wtedy jest możliwe.Żyjemy w takim wieku, że normalne są przelewy, gdyby prosiła o przelanie kasy to zawsze zostaje jakiś slad a tak to komuś dajecie do ręki .
Zalecam ostrożnośc , Co 4 szef to Manuel , tak więc ciężko nawet to sprawdzic.Ja poprosiłam koleżanki, które teraz sa w moguer na truskawkach żeby popytały o tą Anie
Przepraszam a kim jesteś.Mieszkasz tam w hiszpani?, szukasz pracy w hiszpani?
Nie ma żadnego znaczenia czy dajesz w łapę czy przelew.Istnieje tajemnica bankowa.Tak czy tak jeden pieron.Istotne jest dla kogo kasę zbiera ta dziewczyna.
Pewnie się bedzie chwalić P.A.M., że ma ewntualną możliwość zatrudnienia polaków z poza Hiszpani.
Czekam na rezultaty.
edytowany przez Prorok76: 31 mar 2011