praca huelva truskawki 3

Temat przeniesiony do archwium.
1531-1560 z 2830
dziewczyny, czy nie widzicie że to przekręt i ta praca za drobne i strata godnoœci i zwiazkow z ludŸmi ktorzy wam zaufali w kraju nie warta jest waszego upokorzenia i faszywych relacji i doznań z nowo napotkanymi ludŸmi...
jest tyle innych pięknych miejsc na œwiecie a nie ta dziura ...
Cytuje...."praca za drobne i
>strata godnoœci i zwiazkow z ludŸmi ktorzy wam zaufali w kraju nie
>warta jest waszego upokorzenia "
hmmm.... jakby Ci odpowiedzieć... może zacznę tak... mam wykształcenie wyższe...pracę w Polsce...dwóch wspaniałych synów..i męża( na szczęście byłego), który zarabia 700 zł bo nie widzi potrzeby robiebia czegokolwiek... niegodne jest to ze parcuję za 1000 zł po 12-15 godzin dziennie... praca w polu nie jest dla mnie upokorzeniem...trzeba nauczyc sie troche pokory i wyrozumiałosci do losu, a na resztę, mozna zapracować, ( nawet cięzką pracą w polu)Pozdrawiam serdecznie....
Mariola .Tylko jeden dowód tożsamości będzie ci potrzebny.Jeżeli masz plastikowy dowód to wystarczy na 1000%.A plotki jak to plotki jak usłyszy ostatnia osoba to już nie jest plotka a dramat.Pozdro.
Odnośnie wypowiedzi kolegi.Pewnie miał złe doświadczenia dlatego tak pisze.Nie bierz tego do siebie .Jeżeli masz możliwość zarobić na rodzinę więcej niż 1000 zł to dlaczego nie skorzystać a tam nikt nikogo nie wykorzystuje stawki są jawne i inne pokrewne wydatki też także trudno mówić o wykorzystywaniu jeżeli się wie ile płacą za twoją pracę.Jasne że to przykre że po studiach musimy jeżdzić do pracy fizycznej ale nie my pierwsze i nie ostatnie.
Wiecie kiedy małopolska pojedzie??:))Chociaż tak mnie więcej,bo widze,że cicho na forum jeśli chodzi o termin wyjazdu?:)na truskawki oczywiscie z Cory:))
Pomyslcie dziewczyny, czy nie lepiej byloby jednak wziac tyle kasy, zeby zabezpieczyc sie na niespodziewane zdarzenia, tzn. na bilet powrotny, wyzywienie, telefony itd. I przywisc ta kase z powrotem , jesli okaze sie , ze wszystko jest, jak powinno byc. W koncu bedziecie daleko od domu, w obcym kraju. Przyznam szczerze, ze ja nie ruszylabym sie tak daleko, gdybym nie miala w kieszeni tyle kasy, zeby byc niezalezna od wszelkich niefortunnych zadarzen.
Monita ja jadę z Cory wlasnie juz jutro.. o 14..:) POzdrawiam..
właśnie Wiola i tu problem ja mam ważny paszport a dowód plastikowy dopiero koniec lutego początek marca,tak byłam na nie z nowym dowodem że dopiero niedawno złożyłam o wymiane ,nie sądziłam że może mi być potrzebny na wyjazd -mam przecież paszport a tu taki numer że ponoć muszę mieć i dowód ,dlatego pytam czy wystarczy sam paszport.Aco do wypowiedzi kolegi w sprawie wstyd itd Ja rok temu byłam pierwszy raz ale były ze mną dziewczyny kilkuletnie z różnymi wykształceniami rownież była pani z tytułem mgr inż która przyjeżdza kilka lat reperowac budzet rodzinny ,to jest wstydem według mnie że w kraju ojczystym nie moze tego zrobic bo poprostu zamało zarabia nie my powinnysmy sie wstydzic ze jezdzimy na tzw saksy ale na rzad ze ci co przy "korycie" rozwalaja sie dobrymi autami a ci co na dole mają g..... ,chyba że umieli sie ustawic w zyciu lub dobrze "kręcą".W naszym kochanym kraju dobrze zyje tylko ten co przy korycie ten co kręci lub kradnie nikt wiecej a my ta szara eminencja no coż na obczyznę dobrze że jeszcze jest gdzie zarobic uczciwie. Myślę że wielszosc forumowiczow ma takie same zdanie .
Jola jeżeli w tamtym roku byłas na "paszporcie" to teraz też możesz.Tylko jedno ale-Jeżeli byłas na rekrutacji -ważne jest jaki numer jakiego dokumentu podałas.Z pewnością był to paszport,bo dowodu jeszcze nie masz a tam z pewnością mówili jakimi dokumentami możemy posługiwać się za granicą.Pozdrowienia.
Masz rację że powinno się brać tyle kasy aby się zabiezpieczyć w razie czego,ale większośc dziewczyn nie ma takich pieniędzy aby je zabrać z domu.
Po drugie jedzenie na tydzień pewnie bierze co druga.To jest minus każdego wyjazdu nie wiesz gdzie trafisz i na jakiego szefa.
Wiem,że ty jedziesz z cory,ale ty nie jests z małopolski,a mi o to chodzi kiedy małopolska pojedzie bo ja czekam...:))Powodzenie w takim razie,życze:))
To ile masz na mysli,żeby sie zabezpieczyć,tzn ile wziąść euro??żeby na wszystko starczyło??:))
Witaj.Jest to kwota około 200 euro.Biorę tu pod uwagę podróż powrotną do Polski + przeżycie paru dni do odjazdu.Pozdrawiam.
Raczej sie nie zdarza, zeby wylądowac bez pracy na ulice.Nawet jak szef jest z nas niezadowolony to zawsze pozwoli nam odpracowac i zarobic na powrót do domu.Ja zawsze miałam 100 euro, bo nie kazdy szef daje zaliczke.Jak byłam pierwszy raz to dał nam 20 euro ale wypłate miałysmy raz na tydzien.Sa szefowie , ze płaca raz na miesiąc i zaliczek nie dają.
Ja myslę ze 50 euro na przezycie na poczatek i 150 euro na powrót.Ale znam dziewczyny co jada bez jednego euro.
Jezeli myslimy tylko o kasie na poczatek to warto zabrac 10-50 euro w zaleznosci na ile nas w danej chwili stac.
Kto czeka na wyjazd z Cory do do Hiszpani oprócz mnie bo jakoś ci cicho na forum:))Pozdrawiam wszystkie oczekujace dziewczyny jesli są tu takie,jestem z wami:)))
zgadzam sie z poprzedniczka najlepiej zabrac ze soba chociaz pieniazki na powrot bo nigdy nic nie wiadomo jesli wam nie beda potrzebne przywieziecie je spowrotem ,ale najlepiej miec te 150 euro dla zabezpieczenia :)czekam na wyjazd na truskawki jestem juz na liscie u swojego szefa slyszalam ze wyjazd ma byc w polowie lutego z Poznania czy ktos ma jeszcze taka informacje??pozdrawiam :)
zapomnialam dodac ze na sama toalete w niemczech tez trzeba miec kaske:(
A trzeba wziąść tylko euro czy tez złotówki na podróż??
Możesz wziąść trochę złotówek, przydadzą ci się m.in. na kawę lub herbatę, którą sprzedają kierowcy w autobusie lub na toaletę ,bo w Polsce są niektóre płatne. W Niemczech przyda ci się trochę euro.
Czesc, od ponad roku raz po raz zagladalem na forum, teraz zapisalem sie bo sam wyladowalem w Hiszpanii. Nazywa sie to ze na troskawkach ale na szczescie w naszej firmie jest troszke innej pracy dla mezczyzn, ale truskawy sie tez zdazaja, a wtedy o moj kregoslupie...
Ktos pisal ze jest jeszcze malo truskawek. Faktycznie nie jest to szczyt sezonu, ale u nas zbiory ida juz normalnie, a truskawy jest co zbierac.
Raz po raz ktos pisal ze wybiera sie na pomaranczka. Kto nie byl jeszcze polecam z wlasnego doswiadczenia cienki ortalionik albo cieniutka deszczorke i ciut wieksze rekawiczki gumowane w komplecie z malymi welniaczkami. Rano bardzo czesto jest rosa i o tej porze jest wtedy strasznie zimno w dlonie przez pierwsze 2 godziny. Ja nosilem elniane rekawiczki i na to robocze prawie cale z gomy zeby nie miec rak mokrych. No i ortalionik do kompletu, ale zgubilem ten zestaw w gaszczu pomaranczowych drzewek.
Po weekendowych deszczykach znow mamy ladna pogode, sloneczko, kilka chmorek i 17'C
pozdrawiam
Nie wiesz w takim razie kiedy będzie szczyt sezonu?Bo ja czekam na wyjazd z Cory i nie mogę sie doczekać...:)))Słyszałam,że 15 maja być wyjazdy,ciekawe czy to prawda i czy zadzwonią?Ktoś coś wie na ten temat??
Szczyt wysypu to 25 marca do konca kwietnia, ale nie zawsze on jest.w zeszłym roku u mojego szefa nie bylo wysypu , pracowało sie normalnie bez nadgodzin.Dwa lata temu byl taki wysyp ze miałysmy po 3 godziny nadgodzin.

od 15 lutego juz powinny byc wyjazdy
Szczyt wysypu to 25 marca do konca kwietnia, ale nie zawsze on jest.w zeszłym roku u mojego szefa nie bylo wysypu , pracowało sie normalnie bez nadgodzin.Dwa lata temu byl taki wysyp ze miałysmy po 3 godziny nadgodzin.

od 15 lutego juz powinny byc wyjazdy
Pomyliłam maj z lutym,chodziło mi tu o 15 luty:))A to jest tak,że wszystkie dziewczyny co podpisały kontrakty to pojadą na 100%??Czy to jest od czegoś zależne?Mam nadzieje,że nie bo ja czekam i nie mogę sie doczekać...:((
Nie pojedzie 3 tys kobiet na raz.Wyjazdy sa od stycznia do ok 15 kwietnia.A kto jak? i w jakim terminie? to juz uzaleznione od strony hiszpanskiej.
Hejka.Dzwonil moj szef ze wyjazdy sa miedzy 15 a 18 luty.W zeszlym roku tez tak bylo i powiem Wam ze najlepiej tak jechac bo pierwsze dni to taka rozgrzewka przed porzadna praca.Pozdrawiam wszystkie truskaweczki HOLA.
czesc jestem tu nowy i mam pytanie odnosnie zbioru pomarańczy. moja dziewczyna pojechala (19 stycznia z Rzeszowa a reszta grupy miala sie dosiasc we Wroclawiu)w okolice huelva-cartaya na zbior pomaranczy(dokladnie nie znam nazwy miejscowosci ale kolo tego campo jest bar ktorego wlascicielami jest stare malzenstwo juan i maria) z tego co wiem ich szefowa jest Ewelina. w ten poniedzialek (tj. 4.02.2008) mialy dostac pieniadze na konto ale tylko 200 euro za 2 tygodnie roboty. jak dzwonila dzisiaj do mnie to sie okazalo ze pieniedzy jak nie bylo tak nie ma, w odruchu desperacji zadzwonily do konsulatu polskiego (nie majac co jesc) bo Ewelina chyba przeczuwajac na co sie zanosi zmyla sie stamtąd. Moja dziewczyna razem z innymi rozpoczely strajk ale konsulat stwierdzil ze nie moga strajkowac bo Ewelina nie wyraza na to zgody czy jakos tak. a co do odruchu desperacji to sa traktowane gorzej niz smieci, o tym ze na drabinach,skarpach i z tepymi sekatorami pracuja to chyba nie musze wspominac.Ta Ewelina wziela im dowody tozsamosci zaraz po przyjezdzie pod pretekstem zalozenia kont w banku ale do tej pory ich nie oddala jezeli ktos wie cos na ten temat prosze o kontakt [gg]
przepraszam za skladnie i reszte ale jestem troche zdenerwowany ta cala sytuacja
czesc jestem tu nowy i mam pytanie odnosnie zbioru pomarańczy. moja dziewczyna pojechala (19 stycznia z Rzeszowa a reszta grupy miala sie dosiasc we Wroclawiu)w okolice huelva-cartaya na zbior pomaranczy(dokladnie nie znam nazwy miejscowosci ale kolo tego campo jest bar ktorego wlascicielami jest stare malzenstwo juan i maria) z tego co wiem ich szefowa jest Ewelina. w ten poniedzialek (tj. 4.02.2008) mialy dostac pieniadze na konto ale tylko 200 euro za 2 tygodnie roboty. jak dzwonila dzisiaj do mnie to sie okazalo ze pieniedzy jak nie bylo tak nie ma, w odruchu desperacji zadzwonily do konsulatu polskiego (nie majac co jesc) bo Ewelina chyba przeczuwajac na co sie zanosi zmyla sie stamtąd. Moja dziewczyna razem z innymi rozpoczely strajk ale konsulat stwierdzil ze nie moga strajkowac bo Ewelina nie wyraza na to zgody czy jakos tak. a co do odruchu desperacji to sa traktowane gorzej niz smieci, o tym ze na drabinach,skarpach i z tepymi sekatorami pracuja to chyba nie musze wspominac.Ta Ewelina wziela im dowody tozsamosci zaraz po przyjezdzie pod pretekstem zalozenia kont w banku ale do tej pory ich nie oddala jezeli ktos wie cos na ten temat prosze o kontakt [gg]
przepraszam za skladnie i reszte ale jestem troche zdenerwowany ta cala sytuacja
sory ze w dziale truskawek pisze ale widze ze tu najwiecej ludzi zaglada
Dziwne ze konlulat polski sie tym nie zainteresował, albo dziewczyny przesadzaja.Ewelina teraz zajmuje sie rekrutacja tzn pomaga hiszpanskim rolnikom w rekrutacji dziewczyn do pracy.Chyba ze mówimy o jakiejs innej ewelinie.
Napisz dokładnie co wiesz, konkretnie.
Napewno o tej samej, bo w okolicy Hulevy(a dokładnie Cartya) tylko ona się tym zajmuje. Jestem zdziwiona bo w 2006 byłam za pośrednictwem Urzędu Pracy z Rzeszowa na pomarańczach, Ewelina się nami opiekowała w Hiszpani ale wszystko było o.k
Temat przeniesiony do archwium.
1531-1560 z 2830

 »

Pomoc językowa