praca huelva truskawki 4

Temat przeniesiony do archwium.
iwonka a ja mam jechac w niedziele o 17 wiec co jest grane
a i siedze w kafejce bo nie mam pracy i szukam teraz i to wszystko nie mamy za co wrocic do polski dziekuje bardzo za taka pomoc
ze jade do cory
to iwonka ha ha a spotkamy sie tam na miejscu i będziemy razem szukac roboty moze w hotelu na sprzątaczke co
tak do cory tam was rozwoza na pola i masz gowno do gadania a szkoda slow juz napisalam co widze jak chcecie to jedzcie sie przejechac tak jak ja trzymajcie sie
ja tam jade co będzie to będzie lubie strasznie trudne sprawy
to szukaj powodzenia jak hiszpanie w polu nawet zbieraja
a jak Edyta?? też narzeka Iwonka poczekaj na mnie rozkrecimy sie tamw hiszpanii napisałam do Masia Ciscar w sprawie pracy teraz czkam na odp. a jak be de na miejscu to jeszcze lepiej
Iwonka będzie dobrze
Hejka !
Widze ze wszystko po staremu, posrednicy maja wszystkich w nosie i woza dziewczyny wte i spowrotem czyli narazie biznes sie kreci po ich mysli :-))) no coz w ten sposob tez mozna poznac Hiszpanie chocby te odcinki wzdluz autostrad ;-) a co do pracy powiem tylko tyle ze w Hiiszpanii mamy obecnie 24% bezrobocia wiec o dobra prace zebraja rowniez tubylcy i to oni sa na pierwszym miejscu brani pod uwage . Obcych conajwyzej sie wykorzystuje z racji na nieznajomosc przepisow , jezyka itp to takzwane przyslowiowe Hiszpanskie uklady - co zniesie papier jest legalne a wiadomo papier zniesie wszystko
Jeśli jest możliwość wycofania pieniędzy to ja bym osobiście juz nie jechała.Wiem jakie marne są zarobki,zostało niewiele czasu na zbieranie truskawek.Będzie to wycieczka plus kieszonkowe.Niestety Iwonka jest zawiedziona ,a tyle było w niej optymizmu.
A tyle było w Iwonce jadu do mnie ehh....a ja mówiłem tłumaczyłem zeby sie zastanowic pomyslec.
Ale jak czytam takie kobiety jak hala1 to mi rece opadaja
kobieto jakiej pracy ty chcesz tam szukac skoro iwonka wyraznie pisze ze teraz nawet hiszpanie zapieprzaja w polu czego wczesniej nie robili bo nie musieli teraz musza to ida w pole.
o jakiej posadzie sprzataczki w hotelu ty kobieto marzysz mozesz zapomniec ze znajdziesz tam jakakolwiek prace oprocz tej w polu zejdz na ziemie
Ale jedz!!!zycze milej podrózy i wspaniałej pracy widocznie ty masz tak jak niewierny tomasz nie uwierzysz dopóki sie sama nie przekonasz.
Niestety w domu mysli się inaczej,a może to,a może tamto.Jednak dopiero na miejscu otwierają sie oczy.W tamtym rejonie było ciężko o inną pracę kiedys,a co dopiero teraz.
Kurde ja tego nie rozumiem... zamówił szef ileś osób do pracy... ok. Kiedy one jechały do H. to szef miał sen i stwierdził, że jednak nie potrzebuje rąk do pracy? Przez dwa dni się rozmyślił? Przecież hiszpanie w tym polu siedzą po 20 lat i po kwiatkach na roślinie wiedzą ile ton truskawki będzie miał za np. 4, 5 dni. Po co je zabierał z autokaru na finke? WYCHODZI NA TO, ŻE TO JEST CZYSTY UKŁAD POŚREDNIK - PLANTATOR, pewnie wieczorkiem na placu Pinzon dzielą się zyskami, a na drugi dzień szefunio ze smutną miną oznajmia - no hay trabajo (czy jakos tak :)
hej dziewczyny bardzo dawno mnie tu nie było widze ze ten cały wyjazd to jedna wielka sciema z reszta nawet do tej pory dromader sie ze mna nie skontaktował w sprawie wyjazdu jutro bede do nich dzwonic ale to juz po moja kase co wpłaciłam,ja to juz dawno pogodziłam sie z tym ze nigdzie nie jade.takie miałam dziwne przeczucia ze to sciema.dziwne było to ze dziewczyny wracały po kilku dniach i to za kazdym razem kiedy autokar wracał do polski. bo nie wierze ze na 40 ,20 zle robiło !!!!naprawde współczuje iwonce i wszystkim ktore zle trawiły-zostały OSZUKANE i nie bojmy sie o tym mówic otwarcie~!!!!!zapłaciłysmy kase za .......wycieczke!!!!
widzicie nie jedzcie, zaoszczedzice sobie nerwów, ja naprawde wiele lat tam pracowałam i wiem swoje. przyszedł czas zeby gdzie indziej szukac pracy i zarobku, tam traktuja emigrantów jak zło potrzebne.przechodziłam to samo co iwonka. mario dalej robi swoje i co wam poradzi to to zeby wam rodzina przesłała kase na autobus.
Cześć ! Kużwa sam nie wiem po co tu wchodzę ale dlatego że moja kobita tam jest i wcześniej czytałem wpisy przed wyjazdem ...hm tak zostało i z braku laku wejdę i zobaczę. Słuchajcie ! mam 39 lat i staram sie postawić na miejscu osób które tam są jak i również p.Mario!
Po pierwsze p.Mario z racji tego że zna w przeciwieństwie do nas język Hiszpański i tam mieszka oraz zna (chyba ) plantatorów ,pośredniczy między pracodawcą a przewoźnikiem którego reprezentuje . Nie należy do jego obowiązków pomoc w znajdywaniu pracy dla tych którzy (odpadli) w jakis sposób po przyjeździe na miejsce! Odpowiada na pewno za transport ! A pomoc jest wyłacznie jego dobrą wolą . Pisząc głupoty na tym forum o nim i jego pracy ,nie podpisując sie z imienia i nazwiska ,zamykacie drogę sobię lub innym w nagłych wypadkach w których na pewno byłby pomocny. Jesli narzekacie na pośredników takich jak uważacie p.Mario!!! nie musicie ,i nikt was nie zmusza jechać ! Jesli planujecie znależć pracę tam na własną rękę to możecie zawsze zapłacić za transport i tyle! Ale całą winę za to że nie było truskawek ,że trafiliście tam gdzie wam sie nie podobało zwalacie na osobę która tylko wam zapewnia transport ! I to tani! Przestańcie narzekać bo to nie jest wyjazd na plaże tylko w pole ! Osoby co wiedzą jak wygląda taka praca to mają świadomość tego! Jest grono ludzi którzy które dzięki tej pracy podreperowały swój budżet domowy. I zawsze traktowały p.Mario jako bardzo pomocną osobe na której się nie zawiedli! Osoby które wracają do tego samego pracodawcy wiedzą przecież co ich tam czeka! Skoro wracają kolejny rok mają już "NIE" i właściwie mogą nawet samolotem się dostać jeśli transport nie odpowiada. Ale nowe tak czy owak bez języka nie poradzą sobie lub będzie im trudno! I tu ukłony dla p.Mario za pomoc tym nowym. Tylko to nie on jest pracodawcą i jak już pisał ,praca jest ciężka i jeśli któraś nie podoła pracodawca podziękuje i tyle. Nie wińcie za to kogoś kto ile może pomaga! Cordialca nie żyje tylko z truskawek !!! Nie bójcie sie jechać ,zadzwońcie przed wyjazdem do niego tylko ,i nie opierajcie o opinie osób które albo wogóle nie jadą albo mają coś z głową jak piter77!!! Pozdrawiam . Wyjazd w niedziele
Z głową to masz cos ty i ci co sie porywaja z motyka na ksiezyc bo to trzeba byc idiota takim jak ty zeby czytajac posty np iwonki90 wybierac sie do hiszpanii wiedzac ze mozna byc wydymanym tak jak iwonka
i skoncz pieprzyc glupoty bo stad juz zadna madra kobieta z zadnym mario nie wyjedzie
I nie zachowuj sie jak naganiacz maria bo to ci nic nie da wszystkie madre kobiety maja gleboko w dupie twoje bezsensowne posty.
jak ja jeździłam to był okres próbny 2 tygodnie, więc można było na bilet zarobić, a przy pełnych dniówkach było to 35 euro x 14 dni, minus ok 40 e seguro. Wiec jak ktoś się nie sprawdził to wynocha. Ale to było dawno, a teraz niektórym plantatorom odwala, bo sami zarobią mniej w tym roku.
sam sobie jedz a nie namawiaj na to innych i wez sobie maria do towarzystwa
heh
tak łatwo pisac jak sie samemu tam nie było
pojedz pan tam i sie przekonaj osobiscie a nie piszesz tu pan mądrosci , niestety jest pan mniejszoscia na tym forum z pana zdaniem.Wiele osób było nastawionych optymistycznie do wyjazdu inaczej by nie płacili za wyjazd, kazdy wiedział ze czeka go tam ciezka praca a n i e wakacje! i nie pisza tego osoby co nie były tam ale te osoby co są tam lub wróciły.
tani transport? prosze samolot jest tanszy i sie nie jedzie smierdzącym autokarem z popsutą toaleta( jak wsiadłysmy juz była popsuta) dwa dni i dwie noce.
mario w tym roku pomaga o tyle o ile ma w tym jakis interes, reszta go nic nie obchodzi, jasne ze nie musi pomagac ale niech nie sciąga ludzi do pracy do szefów którzy po 2 dniach dziekuja i biora nastepne polki i dalej wywalaja.a nie robie na truskawkach rok czy dwa. bo juz naprawde jest pora zeby powiedziec prawde , oszustwo.
trochę ten wpis wazeliną jedzie w stosunku do p.Maria ;)))
widac dobrze kto tu jest wazeliniarzem a kto nie.sprawe trzeba nagłosnic a nie cicho siedziec
cati28 ...otwierasz sobie firmę transportową lub przewozową np.Holandii ...bo poznałaś tam męża (przypuśćmy) ! Masz tam na miejscu plantatorów niech będzie tulipanów . Plantatorzy szukają ludzi do pracy i nie wiedzą skąd ich wsiąść . Ty organizujesz sobie wyjazd do Polski w celu nadania ogłoszenia o pracy przy zbiorze tulipanów ! Organizujesz pracownikom swój transport i dostarczasz ich na miejsce ! Ty zarobiłaś i pracownicy mogą również . Ale przypuszczam że nie w twoim interesie było by jeszcze organizować im inną prace jak jakiś Urząd Pracy bo nim nie jesteś.
Zarabiasz na transporcie ale zapewne pomożesz również od czasu do czasu niektórym ! Dlaczego miałbym ja lub ktos inny nazwać cie OSZUSTEM!!! Dlaczego! Dostarczyłaś bezpiecznie ich na miejsce więc o co chodzi? Postaw sie cati28 na miejscu p.Mario. A zagranicą byłem nie raz i mam 20 lat stażu pracy ,oraz własną działalność! Wiec znam realia życia!
cati28 ten ktos jeszcze taniego transportu nie widzial on mysli ze 680zl za jakiegos smierdzacego rzęcha ktorym meczysz sie 2 dni to jest tanio bo nie wie o tym ze istnieje cos takiego jak tanie linie lotnicze ktorymi moze latac kazdy i aby poleciec nie musi miec zadnego nr. NIE
nie byl a pitoli smuty ja przesiedzialem w hiszpanii 5 dlugich lat i wrocilem bo hiszpan ze wzgledu na kryzys zwalnial wszystkich obcokrajowców pracujacych w jego fabryce po to zeby zatrudniac hiszpanow bedacych na bezrobociu
moglem zatrudnic sie u polaka ale wolalem wrocic do kraju gdyz nigdy nie przyjme opcji zeby robic dla polaka za granica i byc przez polaczka wykorzystywanym skoro nie musze.
i proste
po jaki huj mario bierze tam kobiety z polski skoro dobrze o tym wie ze nie wszystkie beda miec tam prace?
W tym roku niestety pogoda pokrzyżowała wszystkie plany truskawkowe. Pracodawca potrzebuje osoby do pracy, nie będzie zmieniac osób co pare dni, bo mario ma taki kaprys, jak ktoś dobrze pracuje, prace bedzie miał.Chyba, ze jest jakis układ między kilkoma pracodawcami i takie nieuczciwe praktyki stosują.
Jeżeli myślicie, ze to oszustwo to walczcie, zainteresujcie prase, tv , zbierzcie dowody, o to nie trudno. Piszcie na jakim polu pracowałyscie u jakiego szefa i zobaczycie czy sa to jedni i Ci sami.

Ja w zeszłym roku bedąc w Polsce na wakacjach skontaktowała się ze mną na gg dziennikarka, która chciała pisac o wyjazdach na truskawki, czytała o obozach pracy, o molestowaniu polek, ale cóż nikt się nie zgłosił , nikt, nawet ja pisałam do tych osób , które do mnie pisały na gg z prosba o pomoc.
Tak więc jak mówimy A powiedzmy róznież B
cati28 byłaś na fresie kilka razy, więc widziałaś to wszystko na miejscu od środka, ale dyskusja z Edyta Eva jest zbędna (grochem o ściane)
Piter77 idąc twoim tokiem myślenia to jakbyś tam doleciał Ryanairem i by cie pracodawca wywalił po 4 dniach to pretensje miałbyś do właściciela lini lotniczych?????
Oj,Edyta -sam nie wiesz co piszesz,nie byłeś,nie masz zielonego pojęcia a tak duzo niby wiesz.Mocno podejrzane.
własnie póki OHP i Urzad Pracy sie tym zajmowały był spokój i było bezpiecznie, a teraz to juz wolna amerykanka. Jezeli ktos organizuje transport to niech bedzie na 100prozent pewien ze bedzie tez tam praca i nie podziekuja komus po 2 dniach jak i poprzednim osobom na tym polu.Co wszyscy sie nie nadaja???przypuszczam ze nie chciałbys miec takiego posrednika jak mario, bo bys sie czuł ze zrobili cie w bambuko wzieli kase i dowidzenia.
zdarzaja sie pracownicy nierzetelni np. osoba sie upije lub sie nienormalnie zachowuje ale i takim osobom dawano szanse do czasu. a teraz to juz liczy sie tylko ZYSK nie Człowiek!!! jezeli byc firma to byc firmą rzetelną w kazdym słowa tego znaczeniu bo nierzetelni sami sie z rynku wykasują. mówisz to co mówi mario , szkoda ze tego na spotkaniu w polsce nie mówił tylko w hiszpanii juz inaczej sie zachowuje i mówi.
pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Egzaminy

 »

Brak wkładu własnego